reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

maraniko - współczuję... no na pewno się nacierpisz trochę w ciązy przez te żyły, ale czego się nie robi dla dzidzi?
harsharani - no moja teściowa jest żoną marynarza i doświadczyła wielu przykrości z tego powodu, bo ona zawsze tez była lojalna... W Gdyni jest nawet chyba specjalny lokal, który słynie z tego, że przesiadują w nim żony marynarzy, szukające przygód, i najczęściej je znajdują u młodych chłopców, potrzebujących sponsorek ;) Myślałam, że ten stereoptyp funkcjonuje powszechnie, ale może się pomyliłam, może tylko wśród osób "wtajemniczonych"...
No to dobrze :) Trochę mi lżej :)
 
reklama
Tygrysku świetny prezent:tak: i do tego praktyczny. Ja zawsze mam z tym problem, bo jak tylko coś próbuję podpytać to słyszę "ale ja nic nie potrzebuję kochanie, mam Ciebie i to mi wystarczy" i tak za każdym razem;-)
Blimka no widzę, że super zniosłaś lot:-) No i jestem strasznie zaskoczona, że już wiesz kto tam sobie wymościł pokoik w brzuszku:szok::-). Ja już zaczęłam się nastawiać, że pewnie jak teraz pójdę do lekarza to nic nie będzie widać, ale skoro to będzie 16tc to może cosik tam nam pokaże:confused::-D Gratuluję chłopaczka, choć ja chyba obstawiłam dziewczynkę...oj nie mam nosa:dry: Aż muszę sprawdzić...
Harsharani dokładnie tak, jest marynarzem ale z ta kasą to nie przesadzałabym:tak: Owszem nie jest najgorzej, ale dolar w tej chwili tak kiepsko stoi, że na dobrą sprawę te pensje nie są nie wiadomo jakie, ot myślę że żyjemy na takim średnim poziomie i na żadne ekstrawagancje nas na pewno nie stać. No może jak będzie kapitanem to coś się zmieni;-):-) Kiedyś było zupełnie inaczej stąd ciągłe przeświadczenie ludzi, że marynarz to ma kupę kasy, nic bardziej mylnego:no: Fakt, że 20-30 lat temu zwykły bosman z pokładu mógł po powrocie pozwolić sobie na kupno dwóch maluchów, ale to były inne czasy... teraz zwykły marynarz jak mój szwagier bywa w morzu po 9-10 miesięcy, żeby zapewnić rodzinie średni byt i nawet nie ma za bardzo z czego odłożyć, trochę lepiej mają oficerowie, ale to już nie te czasy...:tak:
Gosik super, że Twój M ma takie krótkie kontrakty...czyżby obstawiał DP albo bunkierki? Mój mężulo pływa 3 na 3, wcześniej mieli 4 na 4 miesiące i było zdecydowanie lepiej. No ale teraz to na pewno posiedzi z 8 miesięcy co najmniej:tak: Już nie mogę się doczekać:-) A u Ciebie już zaczynają się jakieś przygotowania przed powrotem M? Ja nie dość, że zawsze mam potworną tremę, dosłownie jak przed pierwszą randką, to jeszcze staram się przygotować jakąś dobrą kolacyjkę bądź obiad w zależności o jakiej porze wraca. I na szczęście nie mam z tym kłopotu, bo mój M uwielbia polską kuchnie czyli: bigos, fasolową, pieczony boczek, mielone itp. no i koniecznie ogórki kiszone:laugh2::laugh2:
A z ta opinią o żonach to....szczerze mówiąc pierwsze słyszę i jestem zaskoczona:szok::szok: Raz słyszałam coś podobnego od znajomego, ale on nie miał pojęcia w ogóle o tym środowisku, choć wspominał, że są nawet jakieś specjalne kluby gdzie te wszystkie słomiane wdowy szukają przygód...Ale szczerze mówiąc o żadnym jeszcze nie słyszałam. Może dlatego, że jak nie ma mojego M to rzadko gdzieś wychodzę. Najwyżej kino, teatr z bratową, ewentualnie kawka w kawiarni, na kluby i imprezy już chyba jestem za stara:-) I tak naprawdę znam troszkę żon marynarzy i żadna z nich nie ma tego typu ciągot. Wszystkie przykładnie siedzą w domach i wychowują dzieci.
Monia 36,6 to w normie, poza tym tak jak pisały dziewczyny pij jak najwięcej i maluszkowi na pewno nic złego się nie dzieje. Zdrowiej szybciutko i wracaj do formy:-)
Aina :-) Wiesz coś w tym jest... choć tak jak pisała Gosia, nie istotne czy wraca marynarz, czy murarz, ogrodnik, policjant...ważne, że to ten na którego czekasz z wytęsknieniem i wiesz, że on też bardzo tęskni... i takie powitania po miesiącach rozstania są bardzo romantyczne:-)
 
Gosia jesteś druga osobą, która mówi o tym klubie, a mieszkam w Gdyni i nic o tym nie wiem:szok: Chyba jakaś zacofana jestem, albo naprawdę zmieniły się czasy i to opowieści z przed kilkunastu lat co najmniej. I choć sama jakoś nie jestem pierwsza do zwierzeń, to wysłu****ę ich bardzo dużo (chyba ryby tak mają:-)) i choć słyszałam różne opowieści, to żadna ze słyszanych nijak tego nie potwierdza...
 
maraniko - no byćmoże to historie sprzed lat... ja je też znam właśnie z relacji teścia i teściowej... sama nie byłam w takim klubie, ale się nasłuchałam od nich, że działo się tam wiele... Myślałam, że to się nie zmieniło... ale cieszę się, że jest tak jak piszesz... bo ja jakoś poprzez opowieści teściów czułam się zawsze jakoś tak dziwnie, mówiąc, że mąż jest marynarzem i wydawało mi się, że każdy mnie ocenia w ten sposób... nikt mi tego nie powiedział nigdy... no ale widzę, że po prostu zostałam źle nastawiona przez teściów...
bardzo się cieszę, że byłam w błędzie, szkoda, że tak długo w nim żyłam ;)

co do przygotowań to mam dokładnie to samo :) wielkie sprzątanie domu, nowe ciuszki, bielizna, pyszny obiadek albo kolacja (my z kolei preferujemy włoskie lub meksykańskie jedzonko) no i ten pierwszy raz, zupełnie jak pierwszy raz w ogóle :D
Mój M pracuje na sejsmikach, jest observerem kiedyś pływał 10/10, ale ja wolę ten system 5/5.. krótko w domu, no ale też krótkie rozstanie...
Ale masz super, że Twój będzie 8 m-cy, jest na co czekać :)
 
maraniko - a Twój M jest po WSM? bo mój nie skończył studiów, bo po I roku wyleciał, za dużo balował ;) Potem skończył studium morskie przy WSM w Gdyni... I w sumie nie żałuje, bo od razu zaczął pracować, podłapał świetną firmę sejsmiczną no i od wielu lat już zarabia, podczas gdy jego koledzy ciągle jeszcze studiowali... On nie ma aspiracji oficersko-kapitańskich, więc dla niego jest ok, tym bardziej, że na sejsmikach o wiele lepiej płacą :) Co nas niezmiernie cieszy :)
 
:eek: Blimka nie trafiłam z tym zgadywaniem co do twojej dzidzi mam nadzieje, że lepiej będzie u pozostałych wrześniówek
:-) co do tej kosiarki to obiecałam b ją już w październiku jako taki prezent bez okazji z apieniądze z urlopu i tak jakoś wyszło że pieniądze sie rozeszły i nie było kosiarki ale tym razem musiałam ją z nim wybrac i pan w castoramie nawed ją nam odpalał i demostrował to było zupełnie jak z wyborem kafelek czy paneli do naszego domu, bo jak ma się 30 arów obejścia to kosiara potrzebna swoja nie pożyczana
ciesze się że moni lepiej i napewno nic wam nie będzie tzn tobie i dzidziusiowi ale niepotrzebnie sie męczyłas z tą gorączką, następnym razem goń do lekarza poleci cos i będzie ci od razu lepiej
fajnie tak na zwolnieniu cały dzień dla mnie organizuje go jak chce nawed pomimo tego ze wstaje tak samo bo małego do przedszkola musze odstawiać ale to i tak super, dzisiaj znowu pilnowałam bratanic i idzie mi coraz lepiej tylko ta mała taka żywa nie chce siedzieć tylko by na nózki stawała ma juz 8 miesięcy i niedługo zacznie chodzić coś czuję i nieźle da im popalić bo starsza była grzeczniejsza ale za to mój synek to ma chyba ADHD nie usiedzi na tyłku
 
witam :)
jestem nowa na forum wiec na wstepie pozdrawiam wszystkie przyszle mamusie :)
rowniez moje malenstwo pojawi sie tego roku we wrzesniu na swiecie i juz nie moge sie doczekac, ciekawa jestem jak juz wyglada :confused:

w ktorym tygodniu mozna rozpoznac juz plec dziecka? wiem,ze to zalezy rowniez od ulozenia dzidzi ale w ktorym jest tam juz wszystko na tyle uksztaltowane by moc przypuszczac czy to chlopiec czy dziewczynka?

<a href="<A href="http://lilypie.com"><img">http://lilypie.com"><img src="http://bd.lilypie.com/vb1Vp1.png" alt="Lilypie Expecting a baby Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
 
reklama
Do góry