Witam sie cichaczem ostatnio mam mega zwariowany czas w pracy masakra, ruch i szefowi odbija. Powoli mam tego wszystkiego dośc i zastanawiam się nad zmianą miejsca, bo na dłuższę mete w takim wariatkowie nie wytrzymam nawet teraz jestem niby na urlopie a co chwilę coś,że nie wspomnę, że jutro muszę jechać na spotkanie z jakimś gościem od strony internetowej a w czwartek do Zieleńca na szkolenie i ja się pytam co to za urlop ale widocznie po kilkunastu czasach generalnie spokojnej pracy w miłej atmosferze przyszedł czas na sajgon do tego dziś się dowiedziałam ,że wczoraj zginął nas bardzo dobry kolega ( rówiesnik M) i chodzę zdołowana:-(
Co do dnia dziecka, ja swoją dwójeczkę;-) zabrałam do skansenu mogli sobie pokarmieć strusie, sarenki itp młoda dostała jeszcze rolki dodatkowo i śmiga jak szalona a w tym roku wyjątkowo i ja miałam dzień dziecka, bo dostałam od teściowej śliczną torebeczkę:-)
Co do dnia dziecka, ja swoją dwójeczkę;-) zabrałam do skansenu mogli sobie pokarmieć strusie, sarenki itp młoda dostała jeszcze rolki dodatkowo i śmiga jak szalona a w tym roku wyjątkowo i ja miałam dzień dziecka, bo dostałam od teściowej śliczną torebeczkę:-)