reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Czy Wasze dzieci maja juz stale godziny posilkow, drzemek i innym codziennych czynnosci? Od kilku dni prowadze szczegolowe zapiski i jestem zalamana. U nas jest beznadziejnie. Wczoraj wygladalo to tak:
7:30 pobudka + cyc
9:00 cyc + butelka 60 ml
9:30 - 10:15 drzemka
11:15 cyc + kaszka
12:30 cyc + 15 minutowa drzemka
13:30 deser
14:45 cyc
15:00-15:30 drzemka(pobudka z placzem)
15:45 butelka 90 ml
16:00-16:30 drzemka
17:00 cyc
17:15-17:45 drzemka
18:30 cyc + butelka 60 ml
20:00 kapiel
20:30 cyc
21:00-2:30 sen nocny (przerwany przemoczeniem ubranka)
2:40 cyc
2:50-5:20 sen
5:20 cyc
5:30-6:20 sen
6:20 cyc
6:20-7:20 sen
7:20 pobudka + cyc

Jak widac jest to bardzo chaotyczne. Zbyt duzo krotkich drzemek, zbyt czeste jedzenie (choc i tak jest juz lepiej). Chcialabym wypracowac jakis plan, probuje od jakis 2 tygodni i jedyne co mi sie udalo to godzina zasypiania na noc:zawstydzona/y:

Na spacerze nie bylismy,bo jest bardzo zimno.

Musze sie pochwalic,ze juz jest troche lepiej. Wczoraj bylo tak:
8:15 pobudka
9:45 cyc+butelka
10:50-11:10 drzemka
12:50 cyc+butelka
13:15-14 drzemka
14:00 cyc+sloiczek
15:15-16 drzemka
16:45 kaszka
17:45 cyc
17:50-18:15 drzemka
19:45 kapiel
20:20 cyc+butelka
20:45-8:10 sen nocny (1:50 pobudka na zmiane ubranka i cyca, 4:00 cyc,6:00 cyc)
8:10 cyc
 
Majandra - super, że jakoś udało ci się uporządkować rozkład dnia. Widzę, że u twojego synka z drzemkami tak jak u mojego, czyli zdecydowanie za krótkie:-D. Chociaż muszę przyznać, że Tymo śpi do tej pory od czasu wyjścia z rehabilitacji, czyli prawie trzy godziny, toż to szok:szok::szok::szok:. Ale już słyszę, że się przebudza, więc muszę zgęścić ruchy:-)
Co do wyjścia sam na sam z małżonkiem to niestety, jeszcze nam się nie udało. Brak chętnych na zostanie z dwójką dzieci na raz. Myślę, że jak Tymo trochę podrośnie to popracujemy nad babciami. Chociaż pewnie dopóki nie zakończymy rehabilitacji to mogę sobie pomarzyć:-( Ale osobno wychodzimy dość często na wieczory relaksacyjne, zakupy itp. Raz nawet wyszłam na kawę do koleżanki.

Agacis - witaj, witaj. Na szczęście po szczepieniu Tymek nie miał gorączki, tylko był przez jeden wieczór bardzo niespokojny. Drugie szczepienie mamy dopiero po 23 stycznia. Gratuluję mieszkanka. Eh, co ja bym dała za jakieś większe lokum, ale póki co nie ma szans, bo wszystkim zainteresowanym zamianą jakoś wszystko się odwidziało. A co do rączek to rzeczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, żeby zastanawiać się nad preferencjami do konkretnej rączki. Mój Kuba często sprawnie posługuje się lewą rączką, np. trzyma w niej łyżkę albo rysuje, ale nie mam zamiaru go tego oduczać.Tym bardziej, że potrafi robić wszystko równie dobrze prawą. Po pierwsze, byłoby fajnie gdyby miał wypracowane obie dłonie, po drugie, leworęczni są podobno bardziej inteligentni, bo ich mózgi są bardziej wszechstronnie rozwinięte. Czasy nawracania "mańkutów" na praworęczność w szkołach mam nadzieję już minęły, bo mi nie przeszkadzałby fakt, że moje dziecko jest leworęczne.
 
Omek nie chce spać a ja jestem już zmęczona. owinęłam go w rożek i kocyk bo tak usypia go tatek to mi się rozwinął. Włączyłam muzykę bo wczoraj przy muzyce zasnął to zamiast spać sobie śpiewa :sorry2: na domiar złego ktoś z blizkich sąsiadów coś wierci a on się boi tych dzwięków.
O właśnie ryczy z przerazenia, znikam
 
Dziewczyny, czy Wy wyszlyscie juz po porodzie gdzies ze swoimi mezami, bez dziecka? My planujemy w lutym podrzucic malego moim rodzicom i wybrac sie do kina. Troche sie boje,ze rodzice sobie nie poradza, np. z usypianiem. Ale z drugiej strony nie wychodzimy na caly dzien,wiec moze jakos maly przezyje.

jasne ze wyszlam juz sama z mezem od porodu i to nie raz jak bylam w polsce to hanifka dziennie przez 10 dni zostawala z babcia ciocia tu w niemczech podrzucam mala babci (mamie meza) i w soboty robimy sobie wypady na spacerki do znajomych itp itd pierwszy raz troszke sie obawialam jak to bedzie ale szybko zrozumiaam ze babcie najlepiej w swiecie potrafia zajac sie wnukami nakarmia uspia pobawia sie n i hanifka juz sie przyzwyczaila nie placze jest grzeczna usmiechnieta​

Agacis, u nas z raczka tak samo, Macius woli chwytac lewa.

u mnie odwrotnie hanifka wszystko w prawa raczke ierze w lewa takze ale zadziej i krocej trzyma​
a ja sie zastanawiam czy hanifka czasem za malo nie je od kilku dni w dzien je mleczko 3 razy dziennie po 120 ml o 4:30, 14:00 i 18:00 no i w nocy sie budzi na mleczko ok 1:00 + kaszka ok.140 ml o godzinie 10:00-10:30 i deserek ok. 16:30 no i po kaszce i deserku herbatka
moze wam sie to wydac dziwne ze tak mysle ale ona jadla o wiele wiecej nie wiem co o tm myslec
 
Ja troche z innej beczki...jak u was dziewczyny przedstawia sie kwestia okresu po odstwieniu od piersi. Wiem ze niektore z was nie karmia juz piersia jak i ja, od 22 listopada... i lipa, okresu brak, czy juz mam sie martwic? a do gina niechetnie sie wybieram bo coz on zaradzic moze...:baffled:
A zmezem nigdzie jeszcze sami nie bylismy bo rodzice obojga z nas daleko wiec nie ma komu zostawic smyka. A poza tym jakos nie brakuje mi ucieczki od 'pieluch' ;-)
Jak Stasiek zasypia o 20 wtedy rozpoczynamy NASZ wieczor we dwoje - winko, jakies smaczne zakaski, filmik...i reszty sie domyslacie;-). I jest baaaardzo milo.:-)
 
Oj Majandra - ty zawsze blyskawicznie odpisujesz:-). Ale z tego co pamietam ty i tak sciagsz mleko wiec mimo tego dostalas okres - rewelacja!!! Ja nie mam z odciaganiem stycznosci ponad 2 miesiace...wiec chyba czas sie zaczac martwic:szok:
 
reklama
ja w sylwestra dostałam taką prawdziwą miesiączkę, nie wymuszoną tabletkami cerazette bo taka mnie dopadła w połowie października.
byłyśmy na usg bioderek i wszystko rewela, mamy się pokazać jak mała zacznie chodzić, tzn jak zacznie chodzić to odczekać 2-3 miesiące i wtedy przyjść i nie używać chodzika a co do takich autek jeździków to powieział że ok ale w późniejszym wieku nie przed rokiem bo wtedy się robią koślawe kolanka.
a ja mam deprechę po 1 znów podnieśli rate kredytu i w następnym miesiącu wyniesie ona już 980 zeta a rok temu mieliśmy 833, troszkę za szybko jak dla mie to wszystko podnoszą ale ponoć za dużo pożyczamy i trzeba to ukrucić, ale jk ktoś musi to i tak weźmie kredyt, teraz to nie wiem już na czym oszczędzać, do fryzjera, kosmetyczki nie chodze kosmetyki dla siebie tzn takie do make up kupuje 2 razy do roku jak mam lewą kasę, dużo jedzenia dostjemy od moich rodziców a od lutego Szyma mam być cały dzień w przedszkolu i czesne ze 100 wzrośnie do 180 dla mnie każdy niewykalkulowany wydatek nawed w granicach 50 zeta to koszmar dla już i tak chorego budżetu domowego gdzie prawie ze wszystkim mamy tyły bo B sobie pozwala czasem na 2-3 piwka a nie 1 albo na lepsze jedzonko głupie owoce i warzywa tez kosztują a co dopiero kubusie i jogurty dla Szyma a i już niedługo Wiki będzie też wszamać, przeraza mie to, jak nie dostane wciągu 6 miesięcy od powrotu do pracy podwyżki to będę pyszczyć, bo pod moją nieobecność co niektórzy dostali 2 i o 2 stopnie awansowali troszkę to nie fer.
dobrze że mamy 13 i teraz będzie można zrobić odpis na dzieci to załatam dziurę budżetową ale na jak długo???, a ciągnie się za nami debet w koncie męża już 4 rok i nie możemy go spłacić zaciągneliśmy na auto bo tak wtedy było szybciej i taniej, teraz wiem że trzeba było wziąść zwykły kredyt, uh dobra nie zanudzam i nie marudzę, przepraszam za moje wywnętrzanie się ale B już nie może mnie słuchać
 
Do góry