Witam poświątecznie!
Serdecznie dziękuję za pamięć i życzonka dla Tymoteusza. Jestem już duży chłopak, a ksiądz podczas chrztu wygonił ze mnie diabełka i teraz jestem super grzecznym synusiem. Chociaż mam jeszcze swoje za uszami (np. wczoraj o 5:00 rano nie miałem już ochoty na spanko i tatuś z mamusią mogli zapomnieć o dalszej drzemce albo właśnie teraz sobie leżę na łóżku i marudkuję, bo chętnie bym zasnął ale coś nie mogę).
Tygrysku - heh, na mnie wypadki też robią straszne wrażenie, nigdy tego nie rozumiałam, dopóki sama tego nie przeżyłam. Co do teściowej, to ona zawsze przy każdej imprezie mi to wypomina, dlatego wybuchłam, bo miałam już serdecznie dość jej zrzędzenia. Ale po naszym wyjściu moja mama dobrała jej się do skóry. Przy okazji wyszło na jaw jeszcze parę spraw, które podniosły mi ciśnienie. Np., moja teściowa powiedziała mojej mamie, że pożyczamy od teściów pieniądze i nie oddajemy



.Myślałam, że padnę trupem jak to usłyszałam. Raz jeden poprosiliśmy ją o pomoc, bo musieliśmy wykupić dla dzieci lekarstwa a do końca miesiąca zostało nam już kasy na styk. Po wypłacie, tydzień później, mąż poszedł oddać jej te pieprz... 50 zł a ona na to, żeby się nie wygłupiał i że ma od niej w prezencie. A teraz wyszło, że nie oddaliśmy. Obiecałam sobie, że choćbym miała paść z głodu, nie pójdę do tej starej wiedźmy po jakąkolwiek formę pomocy.
AsiaKC - bardzo dziękuję za życzenia i wzajemnie
Nuśka - sama nie wiem, jak sobie radzę, ale dni płyną tak szybko i jakoś udaje je się przeżyć w miarę spokojnie, że chyba nie jest tak źle

. A co do pieszczot Kuby wobec Tymka, to mój starszak robi to bardzo delikatnie i raczej nie zauważyłam, żeby zbliżał się do malca podczas naszej nieobecności w pokoju. Ale u dziewczynek jest inaczej, bo one przecież na lalkach chowane, lalka nie czuje bólu więc dzidziuś pewnie też nie, no to można ukochać tak jak lalę.
Carioca - strasznie się cieszę, że jesteście już w domku. Co do zapalenia oskrzeli to słyszałam, że kaszel może utrzymać się nawet przez dwa tygodnie i że jest to normalne przy tej chorobie. Grunt, że nic nie słychać w oskrzelach. Teraz tylko trzeba dokończyć kurację i bardzo uważać, żeby nie doszło do infekcji wtórnej (tzn. nie stykać się z przeziębionymi ludźmi). No i szkoda mi ciebie, bidulko, że się tak namęczyłaś przez te stresy...
Ruda-iza - ale super, że się wreszcie przeprowadzacie! Nareszcie na swoim! Czekamy na relacje i zdjęcia z nowego rodzinnego gniazdka! I dziękuję za miłe życzenia noworoczne. Nie mogę uwierzyć, że rok 2007 już prawie za nami


A ja wczoraj z Kubusiem wybrałam się na obiad do moich rodziców i przyjechała moja ulubiona rodzina ze strony mamy. Nareszcie spędziłam popołudnie i wieczór w przecudownym nastroju, naśmiałam się, pogadałam z kuzynkami o babskich sprawach(a raczej ciotkami, bo to kuzynki mojej mamy, tyle, że sporo od niej młodsze) i pożartowaliśmy z kuzynami, których uwielbiam od dziecka. Potem odwieźli mnie z Kubą do domku. Mój mąż został z Tymkiem w domu, bo coś go zatoki wzięły a dzisiaj dzwonił z pracy, że idzie do lekarza, bo ledwo żyje.