reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Maraniko - chyba najbezpieczniejsze dla dzieci są... prezerwatywy:-D:-D:-D. Ale niestety, mocno zawodne.

Mnie nie zawiodly ani razu od 7 lat.

A ja jestem na etapie odzwyczajania synka od zasypiania na rekach. Kladlam go i podnosilam teraz chyba z 10 razy zanim zasnal. Niestety nadal suszarki uzywamy,ale wszystko w swoim czasie.:tak:
 
reklama
W sumie mnie przez 6 lat też nie zawiodły, ale co się nastresowałam to się nastresowałam, bo miałam bardzo nieregularne miesiączki i często mi się o tydzień lub dwa tygodnie spóźniała. Przecież nie mogłam mieć pewności, że się gumka nie zsunie albo nie pęknie, albo nie ma jakiegoś mikro-pęknięcia. Teraz też przyjdzie mi się z nią przeprosić, bo jak już pisałam, na tabletki źle reaguję.

No, mój Tymi chyba już zakosztował przyjemności zasypiania u mamy na rączkach. Chociaż jak już zaśnie i go się przełoży do łóżeczka to już raczej śpi. Ale zanim uśnie to jednak trzeba się nanosić.

Qurcze, strasznie mnie dziś głowa boli... Wzięłam już dwa Apapy i nic nie przechodzi. A oczy na zapałkach.
 
My juz po wizycie u pediatry przez miesiac mala nabrala 1200 wylacznie na cycku:-D Wszystko jest ok tylko ten naczyniak ..ma sie niby wchlonac do pierwszego roku zycia ale itak jutro idziemy na usg brzuszka bo 'nieszczescia chodza parami' Mala na badaniu spala po badaniu spala i teraz rowniez spi:-) wiec wykorzystam czas i poogladam sobie jakies filmy na kompie w ramach relaksu:sorry:Niezly test zrobila jej pani doktor...Nel lezac na plecach zostala nagle brutalnie 'pociagnieta' za raczki do przodu .mialam wrazenie ze glowa spadnie na ziemie:-D ale wybronila sie i przeszla test poprawnie..Boze ze oni sie nie boja takich testow przeprowadzac.nie wygladalo to za ciekawie ale w koncu wiedza co robia.Kupy nadal sa zmora i w sumie nie wiem od czego to zalezy ale raz wyskakuja jak torpeda bez zadnych problemow (Nel robi taka smieszna minke jakby byla zdziwiona--->:eek: ) a czasami placz,lament a kupa i tak nie wychodzi tylko takie pierdki..no i jak sobie kichnie to tez jej pomaga bo wtedy wystrzela kupka ekspresowo:-D
 
Kupy nadal sa zmora i w sumie nie wiem od czego to zalezy ale raz wyskakuja jak torpeda bez zadnych problemow (Nel robi taka smieszna minke jakby byla zdziwiona--->:eek: )
Hehehe Patryk jak robi kupkę to nie da sie przeoczyć bo odgłos jest niesamowity no i tez robi taką śmieszna zdiwioną minkę i wielkie oczy :-):-):-).

Mój synek też już wie co to trzymanie na rekach i zasypianie na nich - moja siostra tak go przyzwyczaja. No i dzisiaj przez pół dnia domagał się noszenia (bo nie wystarczyło samo trzymanie na rękach tylko trzeba było jeszcze chodzić) a jak tylko go kładłam to wył jakbym go ze skóry obdzierała. Mały terrprysta mi rosnie.

Co prawda ja jeszcze min przez 2-3 tygodnie o seksiku nie pomysle bo jeszcze troche boli mnie szew i czasami troche krwi wycieknie z dziurek po szwach ale tez zaczynam sie zastanawiac nad antykoncepcją. Chyba najlepszym rozwiązaniem będą tabletki albo gumki tylko ze ja już sobie obiecałam, że nogdy więcej hormonów. Wcześniej zażywalam przez 4 lata i moja wątroba powoli zaczynala dawała o sobie znać.

Atruviell mój lekarz i lekarz mojej przyjaciółki mówią, że p cesarce nie powinno sie zakładać wkładki. Ponoc jest bardzo duze ryzyko pęknięcia urazu macicy i jej pęknięcia.
 
witam wieczorowo, mieliśmy dzisiaj ciężki dzień.
Pobudka o 6 30 wyszykowanie rodzinki, ubieranie karmienie itp, potem odstawienie Szymka do przedszkola i daleka wycieczka do specjalisty, w szpitalnrj poradni zrobili małej ekg pani dr ją osłuchałą i stwierdziła że jest mały szmer ale na 99% to nic goźnego 19 grudnia mamyh jechac na usg serduszka.
Po wizycie pojechaliśmy na małe zakupy i w drodze powrotnej do domku tak już 20 kilometrów od domku w dobrze znanej nam okolicy na protej drodze przy 50 na godzxine wyjechał na z podporądkowanej chłopak, skasował nam bok auta, najgorsze że to było autko mojego taty bo w naszym padło ogrzewanie, do tej pory mi się łąpy trzęsą Bartek nie miał zapiętych pasów i zarobił głowa w kierownice, a zawsze mu powtarzałamjakie to ważne zapiąc pasy a go jakoś zawsze uwierały ale pewnie teraz już zapnie.
 
Tygrysku - to niefajnie z tym wypadkiem, dzieki Bogu nic powaznego sie nie zrobilo. Moj mial echo serca, bo lekarz osluchowo stwierdzila tony kłapiące, ale wg echo serca wszystko ok.

Aneczka - Jutro jedziemy na usg jamy brzusznej, bo w szpitalu maly malo siusial i podnioslam alarm, usg wykazalo wszystko ok, ale mam jechac na sprawdzenie, mysle ze tez bedzie dobrze, bo teraz ten moj młodszy sikawkowy obsiuruje wszystko, pieluszkę, ubranka, mamę, ręczniki i kapiel :-D:-D:-D

Maraniko - mozemy umowic sie na dluzszy spacerek w Sopocie, albo na krótki na witominie (miałabym małego w torbie nosidełku), a w Sopocie to mogłybyśmy się przejść np. od stacji Shella przy Aquaparku do mola, albo i dalej :)

My narzaie nawet o seksie nie myslimy a gdzie tu antykoncepcja... Ale jak juz bedzie mozna, to bedziemy stosowac watykańską ruletkę, czyli naturalne metody planowania rodziny, a jak się trafi drugie, to się trafi,bo i tak w przyszłym roku zaczniemy pracować nad drugim budrysem/księżniczką :-D Ale po drugim dziecku to montuję spiralę.
 
Mój synek też już wie co to trzymanie na rekach i zasypianie na nich - moja siostra tak go przyzwyczaja. No i dzisiaj przez pół dnia domagał się noszenia (bo nie wystarczyło samo trzymanie na rękach tylko trzeba było jeszcze chodzić) a jak tylko go kładłam to wył jakbym go ze skóry obdzierała. Mały terrprysta mi rosnie.

Ja też na Omarka nazywałam terrorystą bo dokładnie tak samo regował jak się go kładło do łóźeczka. Jednak wczoraj mąż "przywiózł" z pracy rewelacyjny patent na takie zachowanie. Otóż płacz i lament spowodowane są m.in. nagłą zmianą temperatury i otoczenia z ciepłych ramion rodzica na zimne i twarde łóżko. Maleństwo należy trzymać (w moim przypadku karmić) zawinięte w koc lub coś innego w czym położymy go do łóżeczka, wtedy nie czuje takiej zmiany otoczenia. Ja Omarka karmię w usztywnianym rożku wtedy nie mam problemu z przeniesieniem go do wyrka. Mały się nie budzi a śpi dalej.
 
na Wikusie juz ciepło kocyka, czy chusty juz nie działa, woła do skutku az przyjde.
po tym wypadku coraz bardziej utwierdziłam sie w przekonaniu ze zycie jest cene i kruche i ze wazna jest kazda chwila bliskimi a rzeczy materialne dzis sa jutro juz nie ma
 
reklama
Witam, kobitki!

Mi dzisiaj łebki zrobiły pobudkę przed 6:00 (Tymek o 5:30 na jedzonko, a Kubę obudził mąż jak wychodził do pracy). Już myślałam, że koniec spania na dzisiaj, bo starszy zaczął domagać się mleka i bajek. Na szczęście Tymo zaraz po jedzonku zasnął i o dziwo - Kuba też. O 8:30 obudziła nas telefonem babcia mojego małżonka, bo chyba spalibyśmy do południa:-D:szok::zawstydzona/y:. Teraz młodszy śpi, a Kuba grzecznie ogląda bajkę więc mam chwilkę, żeby zajrzeć i zobaczyć co u was słychać.

Aneczka - 1200g przez miesiąc na piersi to niezły wynik :tak::tak::tak:. Maleństwo rośnie jak na drożdżach. Nasza pani pediatra też stosuje tą metodę podciągania za rączki, tylko chyba robi to delikatniej. Ostatnio miała zastrzeżenia do utrzymywania główki przez Tymka. Rzeczywiście była chwiejna i leciała ciutkę do tyłu. Wróciłam do domu i zrobiłam ten sam "sprawdzian" , no i oczywiście synek trzymał główkę tak jak trzeba i to całkiem długo. Za to z kupami też jest problem. Pół dnia stękania, naprężania się, popłakiwania, puszczania pierdków i dopiero w okolicach późnego popołudnia wychodzi mega kupsko. Widocznie taka uroda noworodków.

Xeone - to mnie nie pocieszyłaś, z tymi wkładkami po cesarce... Muszę to sprawdzić. Jeśli to prawda, to ja już sama nie wiem, jak mam się zabezpieczać. Nie chcę tabletek, bo po nich świruję (robię się nerwowa, wybuchowa, płaczliwa a seks to ostatnia rzecz, na jaką mam wtedy ochotę:no::no::no:). Poza tym za dużo ważę na pigułki.

Tygrysku - całe szczęście, że wam się nic nie stało. Szkoda, że mąż się trochę uszkodził, może na przyszłość będzie zapinał pasy. W takiej sytuacji zawsze przypomina mi się mój wypadek, kiedy byłam w ciąży... Gdyby nie pasy... Straciłabym mojego maluszka... I to w dzień matki...
 
Do góry