reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Boze kiedy ja znajde czas tak jak wy zeby posiedziec na BB :-) Stram sie was podczytywac ale z pisaniem jest juz krucho :-D



Wpadam na chwilke by sie pochwalic ze moja niunia ponownie mnie zaskoczyla, bo gdy dostawala butle o 23 zawsze budzila mnie o 5 rano na kolejna :-D
a dzis po butli o 23 obudzila mnie o 7 rano !!!! :-)​
 
Rany jak ciezko mi wlaczyc komputer i poczytac co tam u Was. Patryk raz jest spokojny, ladnie je i spi a na drugi dzien placze non stop, nie chce spac i jestesmy ledwo zywi. Dodatkowo wyszla mu jakas wysypka na nosku, w jego okolicach i na powiekach. Nie mam pojecia co to moze byc? Tak sie pocieszam, ze to moze po szpinaku albo wafelku, ktory zjadłam dzień wcześniej a nie alergia na białko. Jak nie zejdzie do poniedziałku to pójde do lekarza. A jak wygląda wysypka u dziecka nie tolerujacego białka?
Dzisiaj obudziałma sie z takim potwornym bólem głowy, że chyba nie obejdze sie bez Apapu.

Tygrysku współczuje teścia i tych wszystkich przejść, które z nim masz. No i witaj w klubie tych co jedza jak są zdenerwowane. Zawsze "zazdrościłam" tym, którzy wtedy chudną. Ja w stresowych sytuacjach sięgam po ciasteczka, słodycze albo po prostu po coś do jedzenia

Shinead mój brzuszek niestety jeszcze nie wrócił do swojego przedciążowego wyglądu. Jest taki miękki, rozlazły, całkowicie pozbawiony jędrności i z wielką dziurą w miejscu pępka. Za jakis tydzień, dwa będę musiała zacząć ćwiczyć i mam nadzieję, że za kilka miesięcy będe lepiej wyglądałą. Jedynym pocieszeniem jest to, że nie mam na nim żadnych rozstępów. Tak jak Atruviell nie mieszczę sie w spodnie sprzed ciąży i dalej chodze w ciażowych bo żal mi kupować nowe chiuchy (no i pieniażki potrzebne sa na co innego). Dodatkowo chyba podczas porodu strasznie rozeszły mi się biodra :-:)-:)-(. Od porodu spadłam na wadze 10 kg i waże teraz 65 ale jeszcze z 10 by sie przydało zrzucić do mojej idealnej wagi (niestety w trakcie starań o maleństwo przytyłam jakieś 4-5 kg).

Kina gratuluję!!!!

Igasia nie zazdroszczę przeżyc porodowych. Na szczęście mała jest zdrowa i wszystko dobrze się skończyło. Ja tez bardzo sie bałam, żeby nie wyciągnęli kleszczy.
 
Cześć Dziewczyny!!!
Tutaj siostra klavell, miałam okazję już kiedyś Was informować o narodzinach Hanife... pamiętacie?:-)
Tym razem przynosze złe więści:-(
A mianowicie taką, że przez najbliższe 2 tygodnie siostra nie będzie mogła z Wami pisać... gdyż niestety przebywa z mała w szpitalu...
Hanife ostatno zachorowała i konieczna jest hospitalizacja...
Mała została dokładnie zbada i najprawdoodobniej to krztusiec in. koklusz:(
Jak wiadomo jest to jedna z najcięższych chorób okresu dziecięcego... Mała jednak pod okem lekarzy zdrowieje... zalecono jej antybiotyk... I wraz ze swoją mamusią leży w szpitalnym pokoiku, a mama nie odtepuje jej ani na kroczek...
Spi jak aniołek...
W nocy tylko dwa razy się obudziła na karmienie i antybiotyk...
a potem spala juz do dzisiaj...
Mam nadzieję, ze wszystko szybko wroci do normy i mała księzniczka bedzie zdrowa jak rybka!
Trzymajcie kciuki razem ze mną!!!
Pa...

Ps. Siostra jak wroci to wszystko z pewnoscia dokladnie opowie...
 
Klavell trzymam kciuki za malutką żeby jak najszybciej wróciła do zdrowia, wracajcie do nas szybciutko.
Siostro Klavell pewnie że pamiętamy Ciebie pozdrawiam.
 
Tymek ma w dalszym ciągu dziwny katar, którego w żaden sposób nie mogę wyciągnąć i który troszkę w nocy dawał się mu we znaki. Ale nie ma problemów z ssaniem butelki czy piersi. Dziwne...
Mój mały ma identyczny katar, ani krople ani wysysanie nie pomagają, nie mogę już patrzeć jak się biedak męczy jak mu tak furkocze i charczy:sorry::sorry:

Klavell - niech malutka wraca szybko do zdrowia!

Nuska to mąż był z tobą przez całe dwa tygodnie??:shocked2: mój tylko jeden dzień miał wolne po porodzie:sad:
A ja ciągle sama i sama bez względu na obolałe krocze, niewyspanie, anemię
a z braku paszportu dla synka nawet do rodziny nie moge pojechać
ehhh przynajmniej się użaliłam
tygrysku- dla Ciebie to brak mi słów podziwu!! Jesteś niesamowita:tak::tak:
pozdrawiam weekendowo
 
Szkoda mi malutkiej, pewnie się wymęczy biedactwo, a Klaviel pewnie na rzęsach chodzi. Obyście obie szybciutko wróciły do domku.

Dziewczyny - bawicie się jakoś z maluszkami? Mi przychodzi do głowy tylko rozmawianie z synkiem i wycałowywanie stópek i kolanek. Ale może czas już na jakies zabawy edukacyjne?

Ja na razie jesli nie ma mi kto wyciągnąć wózka z piwnicy to tylko go wietrzę na balkonie. Jak raz wyciągnęłam wózek z piwnicy po stromych schodach, to miałam dosć silne krwawienie i bolał mnie brzuch. A że wciąż utrzymuje mi się lekkie krwawienie, to musimy się narazie tak obejść, no nie ma wyjścia. Za tydzień idę do gina, jak powie że już się pogoiło to bede hasać. Swoją drogą nieco niepokoi mnie to, że wciąż mam to krwawienie. No ale, jest bardzo lekkie, nic mnie nie boli i nie mam gorączki, to chyba tak ma być. Ale nawet jęsli do przyszlego tygodnia mi nie przejdzie, to trudno pojde tak do gina, niech sprawdza.

Atruviel - mojemu tez tak w nosku furczy, zakraplam mu solą fizjologiczną, probuje wyssac fridą, cos tam zawsze wyleci ale furczy mu dalej :-( Tez nie ma goraczki, wydzielina jest przezroczysta, bede w poniedzialek u pediatry to sie upewnie czy wszystko ok.

Xeone - a moze to potówki? Moj dostał potówek, tez myslalam ze to jakies uczulenie, ale zauwazylam, ze pojawia sie glownie po śnie - przede wszystkim tam gdzie główka dotykała pościeli/kocyka, ale i nieco na policzkach i w okolicach oczu. Trochę przystopowalam z ogrzewaniem i kładę mu pod główkę tetrę i wysypka łagodnieje.

Małgorzatko - to pozazdroscic, moj Stachu ma cykl: 21, 1, 3, 6 :dull:

A Staś po wietrzeniu na balkonie miał wilczy apetyt, zjadł, wyprodukował wielką jajecznicową kupkę, pogadaliśmy, poprzytulaliśmy się, dostał smoka do zaczął paluszka ssać i teraz sie cicho kokosi i puszcza głośne bąki.
Daję mu smoka, bo on by ciągle ssał, a że mamy w domu wagę i kontrolujemy codziennie, to wiemy że ostatnio przybywa mu po 70 - 80 gr codziennie :szok: Wczoraj ważył 4850 gr. Muszę mieć kaloryczny pokarm, bo on nie ssie ani długo ani przesadnie często. Dostaje cyca 8-9 razy dziennie, ssie 10-20 min.
 
Nie mam jak dzisiaj wyjść z małym na dwór więc ubrałam go w czapeczkę i lekki kombinezonik, zapakowałam do wózka i postawiłam przy otwartych na oścież drzwiach balkonowych (na balkon niestety nie wyjadę, bo wózek ma za szeroko rozstawione koła:wściekła/y:). Niech chociaż w ten sposób załapie trochę "świeżego" powietrza. A tak na marginesie, czy w taką pogodę jak dziś, tzn. słoneczną aczkolwiek chłodną, zakładacie swoim maluszkom rękawiczki i smarujecie buźkę jakimś kremem typu "Na każdą pogodę"?

Tymkowi jakiś czas temu głównie na czole, trochę na policzkach i na bródce, pojawiła się drobniutka czerwona wysypka. Mam nadzieję, że to zwyczajny trądzik niemowlęcy, wydaje mi się, że to właśnie to ale pewności nie mam. Poczekam parę dni i zobaczę, czy będzie znikać. Mleko raczej nie uczula w ten sposób, poza tym Bebilon Pepti nie zawiera białka mleka krowiego. Chociaż ja jem dużo nabiału... Może powinnam odstawić i zobaczyć co będzie się działo? Szkoda, że położna zapowiedziała, że w najbliższy poniedziałek nie będzie mogła się zjawić, tylko dopiero za tydzień. Zawsze, jak coś się dzieje, to znikąd pomocy, he he. A głupio mi pędzić do pediatry z byle wysypką... Taka ze mnie doświadczona mama:-D:-D:-D:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
 
Acha, jeszcze jedno pytanie. Używacie urządzeń typu nawilżacze powietrza? Jak się sprawdzają? Chciałabym zaopatrzyć się w coś takiego z okazji nadchodzącego sezonu grzewczego ale mąż mnie powstrzymuje. Twierdzi, że w naszym mieszkanku i tak pełno wilgoci, zimą często tworzy się grzybek, więc nawilżacz jeszcze spotęguje ten problem. Wydaje mi się, że wilgoć w mieszkaniu spowodowana np. praniem schnącym w łazience, to nie to samo co wilgotność utrzymywana przez nawilżacz. Mimo całej tej wilgoci, Kuba często miał sapkę i katar, lekarka zalecała wietrzenie mieszkania i rozwieszanie mokrych ręczników. To niewiele dawało. Przy Tymku sezon zimowy jeszcze się nie zaczął, a on już ma sapkę, że aż furczy. A może zainwestować w oczyszczacz powietrza? Co sądzicie?
 
reklama
Carioca,wlasnie,ze bardzo ciezko w Anglii,przynajmniej w Salisbury doprosic sie o znieczulenie!Mi chcialy babety podlaczyc oxytocyne ok 12.00.Powiedzialy,ze anestozjolog jest zajety i przyjdzie podac mi znieczulenie za godzinke!Sobota,ogromny szpital,jeden anestozjolog!!Ja powiedzialam,ze poczekam na tego lekarza...i dobrze,bo przyszedl ok 15.00!!do tego czasu to bym po scianach,z bolu, chodzila!!! z kolei kolezanka rodzila,i poprosila dwa razy babki o znieczulenie,to odpowiadaly-dobrze,dobrze,tylko herbate sobie zrobie...A gdy kumpelka juz z bolu krzyczala-Help me!!!to polozne powiedzialy,ze rozwarcie za duze,7 cm,i musi juz rodzic bez pomocy p/bolowej!!!KOSZMAR
XEONE,nie moge znalezc Twojego opisu porodu,chyba tez byl dluuugi i ciezki?!
Moja Kruszynka ma plesniawke na jezyczku i bardzo cierpi,denerwuje sie i bardzo placze przy piersi,nie moze jesc...tak mi jej zal.Probujemy juz drugi specyfik od doktora,mam nadzieje,ze ten juz pomoze...
 
Do góry