witajcie!
jesteśmy już w domku, Aleksander urodził się 18 września o 8:11... było cholernie ciężko ale jakoś się udało urodzić naturalnie... chociaż po 4 godzinach bóli partych i za małym rozwarciu zaczęłam myśleć że nie dam rady i chciałam prosić o cesarkę... raz miałam rozw. na 7, raz na 10 i potem znów się cofało na 7 cm i główka uciekała do góry... szyjka mi znów popękała... w sumie 8 godzin z hakiem to trwało... ale grunt, że Olek wyszedł cały i zdrowy... ja dojdę do siebie :-)
pozdrawiamy Was wszystkie i życzymy szybkiego i bezbolesnego rozwiązania :-)
a Mamom życzymy zdrówka dla nich i ich pociech
zapraszam do galerii zdjęć naszego skarba Flickr: Photos from arko5
jesteśmy już w domku, Aleksander urodził się 18 września o 8:11... było cholernie ciężko ale jakoś się udało urodzić naturalnie... chociaż po 4 godzinach bóli partych i za małym rozwarciu zaczęłam myśleć że nie dam rady i chciałam prosić o cesarkę... raz miałam rozw. na 7, raz na 10 i potem znów się cofało na 7 cm i główka uciekała do góry... szyjka mi znów popękała... w sumie 8 godzin z hakiem to trwało... ale grunt, że Olek wyszedł cały i zdrowy... ja dojdę do siebie :-)
pozdrawiamy Was wszystkie i życzymy szybkiego i bezbolesnego rozwiązania :-)
a Mamom życzymy zdrówka dla nich i ich pociech
zapraszam do galerii zdjęć naszego skarba Flickr: Photos from arko5