Wrześniówkowe mamy

[donkat]

hej kobietki!

ja tak na szybko, nie doczytalam wszystkiego, bo ajk na zlosc duzo napisalyscie, a ja nie mam czasu.

na 19.30 jade na aerobik, a niunka jeszcze w wannnie siedzi!

kurcze, dochodze do wniosku, ze u nas ogolnie sa ogromne stawki preznetowe. co bym z wami nie konsultowala, to zawsze was szokuje kwotami. tylko jak to zmienic?
moja siostra ejst chrzestna Radzia i kupuje rower za ok.900zl. ja mialam dac w zywej gotowce 400zl. mojemu Kamilkowi 8lat temu kupilama na komunie wieze za 600zl i to w dodatku bylam niepracujaca panna.
doskonale wiem, ze nie maja te kwoty przelozenia an prezenty slubne. no ale coz ja poczne...

glowa mnie dzis caly dzien boli-przez te zwariowana pogode

uzupelnilam dzis troche niunce braki w ciuszkach-akurat trafilam na dostawe

Milego wieczoru!

 

[Carioca77]

Ja już nie wiem czym Staśka zaszczepić, żeby przestał chorować. Masakra, chociaz najczesciej lapie nie w przedszkolu tylko od zabakcylonej kuzynki - ona pokicha, a Staśku potem ma kaszel az dudni. A jak Stasiem kichnie to oni z nią już nie przyjadą, bo "nie bedą ryzykować". Wczoraj mnie tak załatwili: my u nich bylismy w piatek, patrze a ich córa katar, kaszel i wtedy bratowa mówi "no coś dzisiaj w przedszkolu podłapała", no żesz.. przeciez trzeba bylo dac znac... No i od poniedzialku Stasiek chory. A mieli do nas wczoraj przyjechać, ale dałam znac, ze dzieciaki nieteges, to ona do mnie "że nie będą ryzykować". Szlag mnie na miejscu trafił.

 

[doti80]

Carioca, a próbowałaś to, co piszemy - Ribomunyl albo to drugie? To są bardzo podobne lekarstwa, nie kłuje się dziecka tylko je tabletki albo pije. Oskarek mi przestał ciągle po tym chorować; właściwie więcej mi chorował jak nie chodził do przedszkola w zeszłym roku niż teraz.

A szwagierka pełen wypas! Jakbym była mściwa, to bym powiedziała żeby na przyszłość nie dzwonić że masz chore dzieci. Ale nie jestem ;-) Lepiej z nią ofen pogadaj, że jak będzie miała chore to też niech Ci dzwoni. Albo nim się tam wybieracie - sama dzwoń i pytaj, bo "nie chcesz ryzykować' ;-)

Kurcze, mam w środę rozmowę o pracę i teraz ciężko się zastanawiam co zrobić z Wojtekiem jakbym ją dostała. Standardowy problem: na opiekunkę będzie za mało (przypuszczam), a mama nie wyrobi... Muszę jakoś spróbować ponegocjować pracę zdalną, chociaż częściowo.

 

[Carioca77]

Zazwyczaj się upewniam czy sa zdrowi, ale jak sie nie upwenie to jakos sami na to nie wpadną. Ogolnie to ich lubie, ale tutaj to mi podpadli, zwlaszcza ze mi juz dwojka dzieci w domu choruje ((((((( Walnelam przez telefon kazanie, bez mowienia wprost ze dla nas to tragedia, bo dwojka dzieci choruje, poza tym wyjzedzam na szkolenie w niedizele na tydzien, ze musimy wiecej placic opiekunce, to wszystko prawda i chcialam zeby im dopiec, zeby dac im do myslenia (chociaz co do domyslnosci to chyba źle trafilam). Pogadam ze szwagierką jak bedzie okazja, nie chce się skłócić. Wtedy powmiem wprost co mi na żołądku zalega.
Probowalismy jednej szczepionki, wkraplanej do nosa (i nic) no i Stasia 2 tygodnie temu zaszczepilam na pneumokoki, na odpornosc trzeba czekac 6 tygodni.
Idz na rozmowe, trzymam kciuki, a o opieke nad małym bedziesz sie martwic pozniej. Ze żłobkami u Was ciężko? A moze moglabys miec nianie np kilka godzin dziennie (w czasie spacerku itp), a mama resztę (czas drzemki). Albo po kilka dni mama, kilka niania. Uchylisz rąbka tajemnicy, czego ma dotyczyc praca, starych dokonan, czy nowych zwiazanych z fotografią?

 

[NuŚka]

Witam witam :-)

Ja już nie wiem czym Staśka zaszczepić, żeby przestał chorować. Masakra, chociaz najczesciej lapie nie w przedszkolu tylko od zabakcylonej kuzynki - ona pokicha, a Staśku potem ma kaszel az dudni. A jak Stasiem kichnie to oni z nią już nie przyjadą, bo "nie bedą ryzykować". Wczoraj mnie tak załatwili: my u nich bylismy w piatek, patrze a ich córa katar, kaszel i wtedy bratowa mówi "no coś dzisiaj w przedszkolu podłapała", no żesz.. przeciez trzeba bylo dac znac... No i od poniedzialku Stasiek chory. A mieli do nas wczoraj przyjechać, ale dałam znac, ze dzieciaki nieteges, to ona do mnie "że nie będą ryzykować". Szlag mnie na miejscu trafił.

A szczepiłaś Stasia przeciwko pneumokokom??? Pytam bo nie wiem czy szczepić bo to ponoć też zwiększa odporność
EDIT już odpowiedziałaś zanim zapytałam ale Ty domyślna jesteś ;-) a ile płaciłaś??? Bo właśnie się waham czy szczepić czy nie, oczywiście nie, o kasę chodzi tylko o to czy to na pewno warto.

Carioca, a próbowałaś to, co piszemy - Ribomunyl albo to drugie? To są bardzo podobne lekarstwa, nie kłuje się dziecka tylko je tabletki albo pije. Oskarek mi przestał ciągle po tym chorować; właściwie więcej mi chorował jak nie chodził do przedszkola w zeszłym roku niż teraz.

A szwagierka pełen wypas! Jakbym była mściwa, to bym powiedziała żeby na przyszłość nie dzwonić że masz chore dzieci. Ale nie jestem ;-) Lepiej z nią ofen pogadaj, że jak będzie miała chore to też niech Ci dzwoni. Albo nim się tam wybieracie - sama dzwoń i pytaj, bo "nie chcesz ryzykować' ;-)

Kurcze, mam w środę rozmowę o pracę i teraz ciężko się zastanawiam co zrobić z Wojtekiem jakbym ją dostała. Standardowy problem: na opiekunkę będzie za mało (przypuszczam), a mama nie wyrobi... Muszę jakoś spróbować ponegocjować pracę zdalną, chociaż częściowo.

trzymam kciuki

Monia, no to ok mała przerwa w pracy.
Wiecie co, ta ospa to jest jakaś forumowa, bo dzisiaj mi wysypało Oskarka. Ma narazie czerwone kropki, i tylko na brzuchu i plecach, pęcherzyków jeszcze nie. Wczoraj mu zmieniłam przychodnie i już dzisiaj mamy okazję skorzystać z nowego lekarza. Ciekawe jak nam się spodoba ;-)

My też mieliśmy Ribomunyl, od września do grudnia i wygląda na to, że pomogło, skończyły się comiesięczne katary i infekcje Oskarka.

Też słyszałam o tym wiele dobrego ale osobiście nie mieliśmy. Może przed pójściem do przedszkola warto by było coś takiego zapodać myślisz że warto??? Bo mój młody zaczyna od września przedszkole (jak się dostanie a jak nie to i tak musze jakiegoś przedszkola poszukać ) i tak myślę jakby go tu przygotować odpornościowo

Wg niej listem poleconym ekonomicznym za 5zl mam wyslac

Justa nie piernicz się z nią napisz, ze licytując akceptuje zasady obowiązujące na aukcji i jeśli jej coś teraz nie pasuje to może się wycofać z transakcji a Ty oczywiście wystawisz odpowiedni komentarz i zwrócisz się o zwrot prowizji do allegro;-)

Napisalam jej,ze licytujac wiedziala jaki jest koszt przesylki i prosze o przelanie kwoty na podane konto. Zobaczymy co wysmerfi

I o to chodzi podajesz ogólnie koszty przesyłki i jak ktoś licytuje to znaczy że się zgodził na takie koszty a swoją droga co to za dziwne stworzenie kupiła buty za 7zł a wymagania jakby mercedesa z salonu kupiła

Aga i jak ta praca??????Kumpela opowiadała jak rozmowa???

Monia witaj witaj widziałam ze mnie wzywałaś miło mi. Ty wpłaciłaś tą zaliczkę na Władysławowo będziesz z Aniecią????

Biedroneczka witam

Donkat u nas też są takie stawki prezentowe jak u Was i tez idziemy w maju na przyjęcie

 

[doti80]

Carioca, praca sama nie wiem dokładnie czego jeszcze, więc nie będę pisać (zwłaszcza tutaj). Ale coś zupełnie nowego, związane z reklamą. Fotografią jako taką się zajmuję, chyba tylko na ile tłumaczę tą stronę internetową bank zdjęć. ;-)

Nuśka, u nas Ribomunyl się sprawdził. Na pneumokoki nie szczepiłam, mój kuzyn pracuje w firmie, która to sprzedaje i (uczciwie, jak go znam) mówi że warto. Ale bardziej chodzi chyba o możliwe powikłania po zakażeniu, z których nigdy dziecko nie wychodzi cało. Ja nie szczepiłam.

 

[donkat]

czyzby powracaly pogaduchowe wieczory?

kurcze, a ja spiaca jestem

wypozyczylam nowe ksiazki, wypadaloby troche poczytac, bo sie ostatnio opuscilam

 

[majandra]

Nie, to Carioca, Doti i NuŚka sztuczny tłok robią. Narobią smaku i znikną

 

[doti80]

Majandra, to jest efekt tego, że mam dużo pracy i powinnam pisać pracę na studia. Resztę już sama wiesz ;-)

 

[donkat]

Carioca faktycznie zniknela, ale reszta sie swieci