reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Grazia - to jednak cię z tym nadciśnieniem do szpitala biorą? No i bardzo dobrze, raz, że będziesz cały czas pod kontrolą, dwa, że twój maluszek będzie pod szczególnym nadzorem, mam nadzieję, fachowców. Trzymam kciuki za was oboje! Myślę, że już niebawem spotkasz się ze swoim małym akrobatą po drugiej stronie brzusia. A kiedy to się stanie - czekamy na informacje i zdjątka! Do zobaczenia!

Tygrysku - wcale ale to wcale nas nie zanudzasz!
Przy obejściu zawsze jest coś do zrobienia, a to szopka na węgiel, a to altanka do posiedzenia przy grillu. Dobrze, że twojemu facetowi chce się coś takiego stawiać.
Fajnie, że twoja mama troszkę uzupełniła garderobę twojej pociechy. Moja rodzina całkiem się wyłączyła z jakiejkolwiek pomocy. Myślą, że skoro to moje drugie dziecko, to już wszystko mam. A jak wczoraj zrobiłam listę razem z cenami tego, co jeszcze muszę po niedzieli kupić, to mi oczy stanęły dęba. I nie wiem, skąd na to wszystko wezmę pieniądze. A i tak starałam się sukcesywnie kupować część rzeczy we wcześniejszych miesiącach.

Ruda-iza - współczuję roli posłańca w rodzinie. Ale dobrze, że się zbuntowałaś. Taką chorą sytuację trzeba przerwać, nawet pod groźbą kłótni. I najważniejsze, że mąż ochłonął i stanął po twojej stronie. Dziwne, że twoi rodzice nie potrafią zwrócić się bezpośrednio do twojego ślubnego. Przecież mieszkacie razem, jesteście jedną rodziną. Dzięki Bogu, że my mieszkamy sami, a nie z rodzicami czy teściami. Chyba byśmy się pozabijali:-):-):-). Z własnymi rodzicami też nie mieszka się łatwo, wiem, bo przez trzy miesiące po ślubie mieszkaliśmy w moim rodzinnym domu, dopóki nie skończyliśmy remontu naszego własnego M-1. Dobrze, że w perspektywie macie przeniesienie się do własnego lokum.

KatiNJ - bidulko, wiem jak to jest, kiedy plery bolą tak, że nie można oka zmrużyć. Przeszłam przez to jakiś czas temu, a teraz o dziwo, że wciąż śpię na moim nieszczęsnym połamańcu, jakoś tak nauczyłam się obkładać poduszkami, że śpi się całkiem całkiem.

No właśnie - Carioca!!! Gdzie ty się podziewasz? Odezwij się, bo się martwimy!
 
reklama
Xeone - no właśnie, ludzie zawsze sobie znajdą temat do gadania, narzekania i obgadywania.

A ja przed chwilą ubawiłam się po pachy. Pół roku siedzę na zwolnieniu i ani razu żadna z moich szanownych "koleżanek" z pracy nawet nie zadzwoniła, żeby zapytać się co u mnie słychać, jak się czuję i takie tam pierdoły. A dzisiaj dzwoni do mnie jedna i z tekstem, żebym jak najszybciej przyniosła swoje następne L4, bo one nie mają wypłaty na kontach, bo przeze mnie kadrowa nie może naliczyć poborów dla naszej filii za ten miesiąc. Wszyscy mają, a one nie. Po pierwsze mam trzy dni na dostarczenie zwolnienia do placówki, po drugie, od kiedy w naszej firmie wypłaty przychodzą 23-go jakiegokolwiek miesiąca (no chyba, że w grudniu, bo przed świętami). Po trzecie, przynajmniej na wstępie zapytałaby się, jak się czuję, a nie od razu z mordą do mnie. Boże... jak ja mam dość tych wstrętnych samolubnych bab! A swoją drogą, już we wtorek prosiłam małżonka, żeby zaniósł to cholerne zwolnienie. No i se mogłam prosić. To tak a propos twojego męża, Xeone. Jak czytałam twojego posta, to wypisz wymaluj, jakbym o swoim własnym czytała :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
 
A może Carioca ma juz Stasia przy sobie?

Grazia trzymam kciuki za ciebie i maleństwo. Jak tylko bedziesz mogła to daj nam koniecznie znac co i jak. No i powodzenia!!!!

Atruviell tylko pozazdrościc koleżanek. No ale niestety tak to jest często z ludźmi. Jak cos chcą to wtedy przypominają sobie o tobie a normalnie maja czarna dziure w głowie. A tak a propos zwolnienia to ja myślałam, ze mamy 7 dni na dostarczenie.
 
chyba jednak jest 7 dni na to zwolnienie,
a co do męzusiów to oni wszyscy tacy sami, zotaw ja to zrobie i czekasz 2 tygodnie i na końcu i tak samemu to robisz, z twoimi pożądkami to tak jak z moim ogródkiem (po co na nie potrzeba) a wracając do domku to kiedyś porsiłam żeby doczyścił kabinę żracym płynekm i też się nie doczekałam tak nam się zapuściła bo ja teraz w ciązy to nie mogę wdychac tych śmiedzących odkaminieniaczy a B ma to gdzieś mówiąc że jest ok a zwykłe mleczko nie doczyści już kamienia po tym jak czekałam az on to zrobi.

kurcze nie wiem co zrobiłam z faktura za wodę cos pamiętam że było na niej ok. 60 zeta chyba zadzwonie do nich niech mi kwotę podadzą a nr konta wezmę z poprzedniej a i tak przez neta płace, dzisija byl facecik spisywac licznik za prąd ciekawe ile nabiliśmy bo przeszłam od 3 miesięcy na taryfe nocna i staram się oszczędzac na proądzie tzn naczynia i ubrania piore w nocy albo między 13-15 jak jest tania taryfa
 
Czesc Wszystkim. Ja jeszcze nie bardzo wiem czy uda mi sie zostac mama w sierpniu czy we wrzesniu... juz nie moge sie doczekac mojego malenstwa... dzis ide do lekarza i ciekawe co mi powie...
 
Dzień dobry.

Z tego co pamiętam Carioca pisała że do porodu będą mieszkać u teściów (bo wyjechali) i będą pilnować mieszkania ale też wspomniała ze ma tam dojście do internetu więc skoro się nie odzywa to moze jednak ma juz Stasia przy sobie:-).

Atruviell olej dobrze doradzających i tak jak pisała Xeone gdyby był chudy to pewnie znalazłaby się jakaś znawczyni że go głodzisz a swoja droga to dobrze że Twój synuś ma apetyt gorzej by było gdybuś musiała w niego wmuszać jedzenie ja jako dziecko taka byłam to się biedna moja mama ze mną namęczyła a ile razy słyszała że mnie głodzi a ja poprostu taki nie jadek byłam.(Oczywiście teraz tego problemu nie mam;-);-) )Ja wolałabym żeby mój synuś jednak miał apetyt byle nie był po mnie z tym jedzeniem.
Koleżanki w pracy to masz naprawdę niezłe brak wyczucia taktu a na zwolnienie masz 7 dni!

Grazia ja również trzymama kciuki za was oboje.

Tygrysku Xeone piszcie wszytko co was gryzie nie przepraszajcie po to jest forum zeby wszystko z siebie wyrzucić ja tam lubię czytać wszystkie posty. Ja też lubię sobie czasami po narzekać a tu jest super miejsce bo w domu słyszę: znowu marudzisz.
 
Witaj Mika :) Na kiedy masz termin ?

Wiecie co? ja na miejscu Atruviell, bym specjalnie nie doniosla tego zwolnienia. To znaczy donioslabym..ale pozniej. Co za dupy z nich ( za przeproszeniem).

Xeone, to chyba taka ogolna cecha facetow. I mi sie wydaje ze najbardziej irytujaca. Tym bardziej ze nie wiesz co mozesz zrobic... bo jesli zostawisz wszystko zeby zobaczyl to tak jak pisalas, zarosnie brudem, jesli zrobisz awanture to i tak z tego nic nie wyniknie... i w kolko...

Tygrysku, moja znajoma tez tak uzywala pradu.. ale u nas ( wschodnia wlkp) to i tak nic nie dawalo... bo mamy cholernie drogi prad...

Moze ktos ma jakis numer do Carioci?
Kazdy dal komus swoj numer?
 
j anie mam numeru do carioci, ale miałysmy powysyłac do tych co mają terminy na koniec wrseśnia.
a mnie 5 minut temu złapał taki skórcz zaczeło się od krzyza i przeszedł przez cały brzuch i chodzenie nie pomogło, czekam na następne.... ah ajuż rozmawiam z szymonkiem zeby sie nie zdziwił ze go tatus odwiezie do babci i ze moze tam spac i ze potem to mamusia wróci ze szpitala z dzidziusiem a on mi że ok, al ewocisz z dzidziusiem, co nie, hurra.
 
Dziwczyny własnie dostałam smska od Klavell. O 8:45 w 15 minut urodziła Hanife!!!! Malutka jest zdrowa i śliczna. Dostała 10 pkt :-):-):-).

Serdeczne gratulacje dla mamusi i jej córeczki.

Siostra Klavell napisze dzisiaj cos wiecej.


Tygrysku czyzby to już?!?
 
reklama
No to sie Klavell szybko uwinęła! gratulacje:D
Grazia trzymaj sie dzielnie w szpitalu
Xeone - mój mąż jest identyczny, ostatnio chciałam poodkurzać to mi wyjmował odkurzacz z rąk i każe mi ciągle leżeć i odpoczywać, tylko jak mam siedzieć w takim syfie to mnie szlag trafia i tak sama poodkurzałam jak do pracy poszedł...
Tygrysku fajnie że Szymonek przygotowany na ewentualność i że sie cieszy z dzidziusia:)
 
Do góry