donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Witam wieczorowa porą.
W końcu wykopali kawałek rury i można srać na własnym kiblu.................
a to co, sasiada nie byl wygodny?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witam wieczorowa porą.
W końcu wykopali kawałek rury i można srać na własnym kiblu.................
u góry zimnica i przy dłuższym posiedzeniu można było zmarznąć. i nie usniechało mi sie biegać nocą po schodacha to co, sasiada nie byl wygodny?
u góry zimnica i przy dłuższym posiedzeniu można było zmarznąć. i nie usniechało mi sie biegać nocą po schodach
moje dziecko wstalo z drzemki o 18ciekawe, do ktrej dzis zabalujemy
i co jak tam? Ja ostatnimi czasy zauważyłam że dla Tuśki drzemka nie ważne ile i o której nic nie zmienia bo i tak zasypia o 22
waza sie losy moich studiow i...chyba powiem adios
T trudne decyzje ale to Twók tron i sam musisz zdecydować
wlasnie neidawno myslalam o tej waszej cioci, czy w koncu byliscie?
pisałam już chyba ostatnio Moni bo się pytała że nie byliśmy ciocia sama powiedziała że nie chce aby ją ktoś oglądał w tym stanie:-( a my postanowiliśmy nie robić niczego przeciwko niej. Tym bardziej ucieszył nas list od niej i prezent no i to że mamy wrreszcie do niej numer i możemy się z nią choć w ten sposób kontaktować
Kochana odpowiedź chyba jest jasna blizszy Twojemu sercu jest tłumacz przysięgły a moim zdaniem grunt to robić w życiu to co naprawdę sprawia nam satysfakcję:-)niby sie podobaja, ale nadal sie boje, czy dam rade. im glebiej w semestry, tym trudnijesze beda przedmioty. caly czas sie zastanawiam, czy faktycznie warto tak sie przekwlaifikowywac na calkiem odlegla od moich zainteresowan i mozliwosci dyscypline. co najorsze, to ostatni dzwonek do rezygnacji, bo pozniej trzeba bedzie zwracac kase za semestr, a to mi sie nie usmiecha. choc drugiej strony, wolalabym te decyzje podjac faktycznie wtedy, gdy7by mi nie szlo, a nie teraz, na poczatku.
od jakiegos czasu caly czas mysle co ze soba zrobic i mialam dylemat.
P mnie namawia na tlumacza przysueglego. to pochlonie troche kasy i czasu. jesli wiec bede kontynuowac stuida, to nie dam rady z tlumaczem, bo bym musiala nic nie robic, tylko sie uczyc.
po burzy mozgu doszlam do wniosku, ze jednak chyba ten tlumacz jest blizszy memu sercu. nie lezy mi tematyka tlumaczen: teksy prawne, ekonomiczne i techniczne, ale mozna sie przyzywczaic.
szukam teraz kursu na tlumacza, a wcale nie ejst latwo
Z pewnością obejrzę tylko nie zdradzaj szczegółów;-)Aneta ,Agulka oglądajcie jutro BrzudUlę bo ciekawy odcinek będzie