reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Witam wszystkie w ten piekny sloneczny dzien.
Wybaczcie ze wczoraj nie odpisalam na niektore wasze pytania,ale byly dwa powody.Po 1 maz zajmowal kompa po pracy i mu nie chcialam przeszkadzac,a po 2 strasznie mnie wkurzyla dziewczyna z ktora mieszkamy i nie chcialam z nikim gadac nawet na necie.Teraz Naomi spi a ja mam czas zeby poodpisywac na wasze pytania.
Z tego co pamietam Justyna pytalas sie jak moja religia zapatruje sie na zmarlych i to co sie z nimi dzieje po smierci.Dobrze wiesz ze smierc przerywa caklowite funkcjonowanie organizmu.A skoro tak sie dzieje to jest nie mozliwe zeby dusza zyla gdzies indziej.Jesli nie bedzie to przeszkadzac to bede sie opierac wersetami biblijnymi bo wtedy mozesz sobie sprawdzic je we wlasnej bibli.A moje wypowiedzi nie beda bezpodstawne.W Psalmach 146:4 jest napisanie ze kiedy dusza(cialo)umiera,czyli wraca do ziemi,w tym dniu gina jego wszelkie mysli.Czyli,jesli cialo umiera to sie nigdzie nie przenosi i nie ma juz zadnego bytu.Nie ma mozliwosci nawiedzania lub straszenia.nie ma takze zadnego przenoszenia sie do piekla,czysca,czy nieba.Jaka radosc mialby Bog z tego ze ludzie cierpia katusze?Czy z tego ze komus umarlo dziecko?Przeciesz kiedy umiescil pierwszych ludzi w Ogrodzie Eden to chcial zeby ludzie byli szczesliwi.

Kasia ty pytalas sie o krew.Rozumie ze dla niektorych jest to akt bezdusznosci wobec dziecka,zeby go nie ratowac.Ale my jako Swiadkowie Jehowy opieramy swoje wierzenia wylacznie na bibli poniewasz jest to dlanas list od Boga,w ktorym nam przekazuje jak mamy zyc.A juz w Prawie Mojzeszowym powiedzial ze mamy sie na wszelkie sposoby powstrzymywac od krwi,czy to ludzkiej czy zwierzecej.Izraelici mieli starannie wykrwawiac mieso przed spozyciem.jedynie do darow ofiarnych uzywali krwii.To samo tyczy sie jesli chodzi o podawanie krwi podczas operacji.Medycyna poszla tak do przodu ze sa rozne srodki krwiozastepcze,po ktorych sie czlowiek czuje owiele lepiej i szybciej dochodzi do zdrowia po operacji.Zreszta coraz wiecej lekarzy operuje bez krwi.
Pytalas sie takze jak ja bym postapilam.Tez bym nie podala krwi.Dla was moze to byc okropne,ale ja na podstawie bibli mam nadzieje ze moje dziecko zostanie wkrzeszone w odpowiednim momecie i bedzie zyc dalej.A podajac mu krew odbieram mu ta nadzieje,a takze lamie prawo boze ktore jest dlamnie najwazniejsze.
Pisalas ze ogladalas wczoraj program "Pomoc potrzebna od zaraz"tez ogladalam.i niedosc ze mialam juz podniesione cisnienie przez swoja wspollokatorke to ten program jeszcze troche mi je podniusl.poprostu szkoda slow,jakmozna tak traktowac ludzi.

Luandzia moje gratulacje.

Musze konczyc bo Naomi wstala i zreszta tak sie rozpisalam ze bedziecie mieli mnie dosc i moich wywodow na temat religi,ze jeszcze mnie zablokujecie zebym wiecej niec nie pisala:-)Jesli ktoras z was bedzie miec jakies pytania do mnie to piszcie na priva,a jak z chcecia wam odpisze.

Pozdrawiam goraco.
 
reklama
Justyna - dla mnie prostytucja i to jescze tka przy drodze to zagdka...jak kobiety sobie radza z poczuciem wlasnej godnosci, z czystoscia, obrzydzeniem...
Doti - nie sadze ze to kwestia depresji po poronieniu...moze hormony mi szaleja...
...tu w gre wchodzi moja sytuacja - bez pracy, na utrzymaniu meza, a dni do siebie tak podobne - i nie jest mi z tym komfortowo -i szkopul w tym ze maz mi nie pomaga tylko "kopie" lezacego...jak zaczynam rozmowe to zawsze jest moja wina ze tak czuje, ze wstalam lewa noga, ze z nudy szukam problemu itp Ze powinnam cos z soba zrobic. Bo tylko kompa wlaczam na BB a to mnie uwstecznia a ze on pracuje tzn ze sie rozwija wiec on ma prawo siedziec na kompie ile mu sie podoba a ja nie...jak to wczoraj uslyszalam myslalam ze z krzesla spadne...
hehe, skąd ja znam te głupie teksty. A jak przychodzi co do czego to nie bardzo jest możliwość i chęci małżonka żebym zrobiła coś dla siebie. Najbardziej mnie wkurza,że jestem nierobem,czy darmozjadem tylko bym na BB siedziała cały dzień:sorry2:
Naomi i już miałabym nowe pytania,ale to temat raczej na pogadanie,a nie na pisanie. Na pewno ciekawe są różnice pomiędzy religiami...

Znalazłam dzisiaj fajny lumpek. Co prawda nic nie kupiłam,bo była świeża dostawa i ceny różne,a u mnie brak funduszy,ale na pewno jeszcze wejdę tam z gotówką. Jakie fajne torebeczki,a jakie bajkowe tuniki...
 
Ostatnia edycja:
Dzień minął szybko, mały obudził sie po 1,5 h drzemki i nie miał gorączki, ale był wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr......................... Załatwilismy też dwa spacerki, choc ten drugi był jeźdżącym spacerkiem z J , Adaś potem wpadł w furię jak J wyciągał go z auta ( tego Adasia) Darł się tylko i wyrywał : dada, choć bum, bum, tam choć,....... i tak w kółko przez pół godziny. Potem było jeszcze gorzej, bo wszystko na raz chciał i nic nie chciał, normalnie sajgon dzis w domu był.

Ja po niedzileli tez muszę się wybrac na polowanie do lumpka, bo znajoma już nie dzwoni, gdyż nie odwiedzałam jej juz ponad 2 mce, może sie obraziła........
 
Witam i ja wieczorową porą:-) dzień tak jak przypuszczałam minął jak szalony. Tuśka zafascynowała się młodszą Olą i chciała jej pokazywać świat:-D w efekcie zasnęła przed 13 ale mamusia za ciuszki po małej zarobił 100zł:-) Wstała grubo po 15 i zasnęła na noc dopiero przed 21:confused: ale jeszcze w między czasie odbyła spacerek z dziadziusiem i wizytę Szymka. Nie wiem czy się cieszyć czy smucić ale ostatnio moje dziecko zakumało o co kaman i jak tylko kochany kuzyn chce jej coś odebrać to wali jak Gołota na oślep:-D byle by pozbyć się natręta:sorry2: szkoda mi Szymka ale z drugiej strony przypominam sobie gdy on ją tak atakował a ona uciekała z płaczem do mnie:baffled: i nie mam siły jej zabraniać tej obrony i robię to tylko kiedy muszę tzn kiedy ktoś słyszy lub patrzy:baffled:
 
Ja uciekam spacć:tak:Jutro przedemną trudny i smutny dzień:-( Nie obiecuję bo nie wiem jak jutro to wszytsko przetrwam ale postaram się wpaść wieczorem:tak: jeśli nie to wybaczcie ale już na 100% zamelduję się w sobotę z pracy:tak: Narzaie życze Wam wszystkim dobrej nocy:rofl2:
 
Witam się :happy:

Jest dopiero 6.30 a już zdązyłam się na Kube zdenerwować :wściekła/y: czy Wasze maluchy też tak się cieszą jak coś nabroją?? Przyniosłam sobie kawe jemu butle z mlekiem ja tu patrze co on robi, a ten skodur zaczoł szarpać ławą i cała kawa wylała się na blat :wściekła/y: najgorsze, że komputer też został podlany. Kucłam chwyciłam go za ramiona, aby nie uciekł mi i mówię "Nie wolno tak robić bo mama będzie bardzo smutna" a ten najpierw usmiechnoł się jak mały diabełek, a później rozbeczał. Najgorsze, że to zrobił z premedytacją wiedział co się dzieję.

Anetko u Nas jest tak, że jak chcesz Kubie coś odebrać to jest wrzask!!!! Ale taki jakby mu się coś robiło np wyrywało włosy :sorry2:

Byliśmy wczoraj w Tesco chciałam kupić pampki, a tam cena za paczke 55zł :szok: to kupiliśmy Huggies Premium za 45zł. Normalnie w szoku byłam, że takie drogie były.
 
Ostatnia edycja:
DZień dobry.
KASIU u mnie jest wrzask niesamowity w takich momentach!!! JA w takich chwilach po wykładzie czekam aż Młodemu histeria przejdzie bo przekonałam sie, ze jak nie ruszam go to szybciej mu przechodzi:))
ANETASA trzymaj się dzielnie
AGULKA o mnie lumpy juz zapomniały- nie mam kiedy tam się dotaskać ewentualnie jak mam iść z DAmianem to i tak nic nie pogrzebię wiec zostaje mi allegro- wczoraj wytargałam jeansy Levisa za 34 pln:))))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
Jutro po raz pierwszy idę z Maciusiem do fryzjera. Już się boję :szok::-D
No i jak? :-)Jak wrazenia i efekt?
Jest dopiero 6.30 a już zdązyłam się na Kube zdenerwować :wściekła/y: czy Wasze maluchy też tak się cieszą jak coś nabroją?? Przyniosłam sobie kawe jemu butle z mlekiem ja tu patrze co on robi, a ten skodur zaczoł szarpać ławą i cała kawa wylała się na blat :wściekła/y: najgorsze, że komputer też został podlany. Kucłam chwyciłam go za ramiona, aby nie uciekł mi i mówię "Nie wolno tak robić bo mama będzie bardzo smutna" a ten najpierw usmiechnoł się jak mały diabełek, a później rozbeczał. Najgorsze, że to zrobił z premedytacją wiedział co się dzieję.
Oj tak! Zawsze jest wrzask jak mu powiem ze nie wolno. A im bardziej moj synek glodny tym wrzask jest dluzszy i przerazliwszy.
Raz tylko zaniemowil jak J donosnym glosem zganil go ze rusza klawiature. Zawiesil sie na 15 sekund zdziwiony chyba tym ze tata tak sie uniosl a potem przytulil do mnie i rozbeczal.:sorry2:

Aneta - trzymaj sie tam jakos...

A u nas powoli wchodzimy w faze przygotwac do jutrejszej party czyli gotowanie....a J nie robi torta dla mnie tylko tak po prostu - dla popisu:baffled:
Nie wiem jak przezyjemy te impreze w takim klimacie - on chodzi struty i obrazony jakby to jemu stala sie krzywda a ja to pikus...nie moge na niego liczyc jako przyjaciela - no way!:-:)nerd:i to mnie przeraza bardzo...

Tak czy siak- milego dnia 13go BaBony!
 
Do góry