reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dlatego ja zostałam zwolniona (na moją prośbę) i odrazu mogłam się zarejestrować,bo jeśli pracownik jest zwolniony z własnej winy (cos przeskrobał, sam się zwolnił) to musi odczekać 3 miesiące. W czsie kiedy pracowałam to było tak,że płaciło się za cały zaległy urlop,a jeśli była np. połowa roku to proporcjonalnie do przepracowanego czasu (czyli do momentu ustania zatrudnienia) Całość urlopu przez 12 miesięcy x liczba przepracowanych w tym roku miesięcy (np. jeśli 30.03 kończy się umowa to 1/12 urlopu x 3)
Przemeblowałam pokój z teściami.
Wczoraj bylismy u tej lekarki zaleciła dodatkowo Zyrtek i przepisała inne czopiki.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Doti Iza może miałybyście ochotę na jakieś wyjście :-p
a bardzo chetnie tylko nie juz bo mam w domu zajob. najbardziej by mi pasowalo w pierwszy tydzien miesiaca kiedy to niby mam miec wolne w pracy (czy bede miala to sie okaze).

Maciuś też zasypia wtulony w moją rękę. Dziś się na niej położył i nie mogłam jej wyjąć:-D No ale w nocy się nie upomina, zresztą ani myślę wstawać w nocy, zwłaszcza, że już śpi w swoim pokoju. Jak się wybudza to coś tam pogada i zasypia.

pisalam wam, ze tez chcemy wyemigrowac z pokoju piotrusia ale od ponad tygodnia pojawil sie problem :sorry2:. otoz maly wybudza sie o ok 6 30 (czyli tak jak normalnie wstawal) po czym dostaje do potrzymania reke (lozko mamy tak blisko, ze na spiacego do niego siegniemy) i spimy do 8 30 :-). gdyby spal sam w pokoju to pobudka bylaby wczesniej a teraz jak ja poszlam do pracy to M jest na reke choc troche odespac nocki. no i dupa, nie wiem co zrobic :dry:
 
Ja Was żegnam czas spadać do domku:tak: ale szczerze powiedziawszy to wcale mi się na ten mróż nie chce wychodzić:no:

u nas dzis delikatnie, tylko -8st!!:-D:-D:-D

Maciuś też zasypia wtulony w moją rękę. Dziś się na niej położył i nie mogłam jej wyjąć:-D No ale w nocy się nie upomina, zresztą ani myślę wstawać w nocy, zwłaszcza, że już śpi w swoim pokoju. Jak się wybudza to coś tam pogada i zasypia.

a jak zasypia, nie w lozeczku? jak sie polozyl na twojej rece, przez szczebelki?:rofl2:
czyli macius juz jest dorosly i umie spac sam:-D

ja sie wlasnie zastanawialam, jak sobie radzice z dziecmi spiacymi w drugim pokoju i budzacymi sie w nocy? julitka czesto podczas snu siada w lozeczku i raczej nie usni dopki jej nie poloze. inaczej wstaje i sie budzi:szok:
albo co robicie, jak dziecko sie odkryje?

nasza niunka ma fazy. czasem tez sie domaga reki do usypiania, czasem usnie bez. klade jej zawsze przytulanke na policzku/ramieniu i gdy sie domaga reki, to klade moja reke na tej przytulance, jej na moja i gdy julitka chwyci maskotke, to ja poleoi uciekma zmoja reka. jendak nie zawsze da sie oszukac:crazy:
 
u
ja sie wlasnie zastanawialam, jak sobie radzice z dziecmi spiacymi w drugim pokoju i budzacymi sie w nocy? julitka czesto podczas snu siada w lozeczku i raczej nie usni dopki jej nie poloze. inaczej wstaje i sie budzi:szok:
albo co robicie, jak dziecko sie odkryje?

Jak siada i płacze, to grzecznie do niego maszerujemy. To się zwykle nie zdarzało, do czasu obecnego rozregulowania. Nie odkrywa się, bo śpi na brzuchu.
Ja z kolei zastanawiam się jak sobie radzić z mężem jak dziecko śpi obok ;-)
 
Ostatnia edycja:
ja sie wlasnie zastanawialam, jak sobie radzice z dziecmi spiacymi w drugim pokoju i budzacymi sie w nocy? julitka czesto podczas snu siada w lozeczku i raczej nie usni dopki jej nie poloze. inaczej wstaje i sie budzi:szok:
albo co robicie, jak dziecko sie odkryje?

Zuzka nie budzi się w nocy więc nie ma problemu (no chyba że jej coś dolega) raczej sie nie odkrywa ale zawsze zanim położę się do łóżka jeszcze sprawdzam czy jest ok
myślę że to kwestia przyzwyczajenia bo ja wyeksmitowałam Zuzie jak miała 3 miesiące

a z tym Tygryskiem to przesadziłyście :rofl2: toż to prawdziwa Matka Polka a ja z moją organizacją jestem w czarnym lesie :zawstydzona/y:

Iza Doti żeby nie było że ja zawsze namawiam na spotkania to tym razem ja czekam na jakieś propozycje :-p
Iza u mnie pierwszy tydzień miesiąca -do 9-tego to koszmar więc jeżeli byłaby taka możliwość to wolałabym inny termin ale jakby co to się dostosuję aaa przyszły weekend mam wolny :-)
 
ja sie wlasnie zastanawialam, jak sobie radzice z dziecmi spiacymi w drugim pokoju i budzacymi sie w nocy? julitka czesto podczas snu siada w lozeczku i raczej nie usni dopki jej nie poloze. inaczej wstaje i sie budzi:szok:
albo co robicie, jak dziecko sie odkryje?
jak Mateuszek się obudzi w nocy a zdarza mu się to rzadko to ja mam naszykowaną butelkę z piciem daje mu ją , kladę go i szybko uciekam z pokoju do swojego łóżka żeby mnie niezauważył jak wychodzę:-pno i on się napije wyrzuci butelkę i śpi dalej:tak:
 
reklama
Ja z kolei zastanawiam się jak sobie radzić z mężem jak dziecko śpi obok ;-)
bardzo latwo- sypialnia jest od spania. inne sprawy zalatwiamy wczesniej :-D

jak Mateuszek się obudzi w nocy a zdarza mu się to rzadko to ja mam naszykowaną butelkę z piciem daje mu ją , kladę go i szybko uciekam z pokoju do swojego łóżka żeby mnie niezauważył jak wychodzę:-pno i on się napije wyrzuci butelkę i śpi dalej:tak:
u nas nie ma takiej opcji bo my juz nie pamietamy co to butelka.
luandzia- M niestety w weekendy zazwyczaj pracuje wiec odpada bo nie mam wtedy z kim piotrusia zostawic.
 
Do góry