reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

witajcie laseczki!!! dlugo mnie nie bylo bo mialam klopoty z netem. ale juz jest ok :)

ale mam dzisiaj dobry dzien!!! moj ukochany konczy dzisiaj szkolenie i wraca do domu!!! jutro ma sie stawic w kadrach i dowie sie dokladnie ile dostanie teraz wolnego. chcemy w tym czasie wyremontowac pokoj dla maluszka.

pisalyscie o stawianiu brzucha i o tym, ze czesto wam sie tak dzieje jak lezycie. od poloznej w szkole rodzenia dowiedzialam sie, ze nie powinno sie lezec na plecach bo wtedy cos tam cos tam i brzuch sie stawia. u mnie rzeczywiscie sie to sprawdza. (i bron boze nie wolno dotykac brzucha jak jest twardy! to pobudza macice do dodatkowej pracy!). co do skurczow lydek to tez wiem od poloznej, ze nalezy wtedy zadrzec palce do gory i przechodzi. oprocz tego trzeba rozciagac lydki w ciagu dnia (oprzec sie o cos, wyciagnac noge do tylu i dociskac piete do podlogi). i to tez sie sprawdza.

carioca- ja tez aplikowalam lactovaginal i nic mi sie takiego nie dzialo. ja bym z tymi uplawami poszla do lekarza. to moga byc wody.

ktoras z was pisala tez o kluciu w dole brzucha. ja tez to mam. ponoc jest to spowodowane naciskiem na szyjke. mam duzo lezec, zeby jej nie przeciazac. zwlaszcza, ze z powodu czestego stawiania sie brzucha biore juz leki (tez fenoterol i isoptin).

ja tez zazywam magnez (slowmag b6). ale ja zawsze mialam niedobor magnezu i biore go juz ladnych pare lat.

a tak poza tym to dzidzia kopie niesamowicie! rozpycha sie na wszystkie strony. ale to takie slodziutkie... :-D

przypomnialo mi sie jeszcze co czytalam kiedys na temat nospy w ciazy. ginekolodzy przepisuja ja na kilogramy bo nie szkodzi ona ani pacjentce ani jej lokatorowi w trakcie trwania ciazy. ale ponoc pediatrzy bija na alarm, ze dzieci "ponospowe" czesto maja na poczatku problemy z mimika twarzy. moze im sie ulewac, maja trudnosci z domykaniem buzi i ze ssaniem piersi. wszystko to dlatego, ze nospa dziala rozkurczowo i w trakcie ciazy dzieci nie cwicza dosc intensywnie. gdzies jeszcze czytalam, ze nospa to tylko placebo. ze tak naprawde to nie rozluznia macicy tylko jelita, zoladek i cala reszte. dzieki temu zmniejsza sie napiecie w brzuchu, a pacjentka jest swiecie przekonana, ze tabletka jej pomogla i od razu czuje sie lepiej. ja tez bralam nospe i relanium przez kilka dni. nie pomagalo dlatego przeszlam na fenoterol. potem jeszcze doczytalam sie tego wszystkiego.

ale sie rozpisalam...

ide jeszcze odwiedzic lazienke (maluszek daje po pecherzu, nie ma co) i do lozka. dla zabicia nudy czytam ksiazki wypozyczone ze szkoly rodzenia. a tak jeszcze a propos- jutro mamy zajecia dotyczace samego porodu. az sie boje co moj maz powie jak sie tego wszystkiego dowie :szok:!
 
reklama
Maraniko! Ale zazdroszczę planów wakacyjnych! Ja też marzę choć o tygodniu na łódce :-) Super zdjęcie synka!!!

Iza! Ciekawe co piszesz o no-spie... A przecież fenoterol to dużo silniejszy lek niż no-spa... Z drugiej strony moja znajoma bie ciąże miała no-spę a w pierwszej później fenoterol bo no-spa nie działała i dzieci bez ulewania i bez kłopotów ze ssaniem :tak:
Ja nospę biorę już długo i pewnie jeszcze pobiorę. 2x dziennie.
 
a ja jestem wykończona, pilnowałam znów córeczek braciszka i wiecie co przezmiesiąc to się dziewczynki tak rozbestwiły że ledwo daje radę teraz. takajestemspompowana i bez życia.
co do nospy to sobie ja ograniczam ze względu na jej działanie rozkurczowe bo póxniej ciężko o normalne skurczeporodowe jak macica nie cwiczy i póki co jak więcej odpoczywam to nie mam tego napierania na szyjkę.
 
Izabela - to nam przekazuj czego ucza w szkole rodzenia. Ja niestety nie chodze, z roznych wzgledow.
Nie poszlam do gina, zadzwonilam, powiedzial ze to moze byc przez Lactovaginal, ale mam sie obserwowac i jesli sie powtorzy natychmiast dac mu znac. Nie powtorzylo sie. Ale nie powiem, zebym sie nie zestrachała :)
Nie powinno się kłaść na plecach, bo się uciska tętnicę, co ma wplyw na dokrwienie macicy i malucha. Dodatkowo tez uciska sie jelita, obciaza naczynia krwionosne i ma to niekorzystny wplyw na powstawanie hemoroidów. Lepiej jest lezec na boku, a najlepiej na lewym. Oczywscie jak sie polezy na plecach czasem to od razu tak sie nic nie dzieje, po prostu lepiej nie.
Asia KC - no mam nadzieje ze od nospy nie bedzie zadnych niespodzianek, bo ja tez sporo lykalam w 15tym do 18tygodnia. Wtedy bylam w szpitalu i mnie faszerowali 6 tabletek dziennie, juz pod koniec to nie lykalam po 2 na raz, tylko druga chowalam. Teraz juz wlasciwie nie biore, i tak łykam juz: zleazo, komplex witamin, magnez. Moja biedna wątoba :-(
blimka - no to luz blues, w niebie same dziury :rofl2: nie ma to jak mała zemsta, czlowiek od razu lepiej sie czuje, nie dawaj sie im!
Maraniko - ślicznosci :-)

Mój mały brykacz hula już właściwie cały czas, tylko brzuch mi poodstakuje :) Ogolnie czuje sie calkiem niezle, mam tylko te hustawki nastrojow. Wczoraj na zmiane plakalam albo marudzilam (moj Piotr powiedzial ze mam mine jak Mały Głodek), ale to tez przez to ze sie przejelam tym co mi po nogach polecialo.
 
Witam ponownie
Carioca no taka zemsta dobrze czlowiekowi robi hihi:-p
Co do tej nospy to ja sie staram raczej nie brac, no chyba ze juz naprawde musze, tutaj jest ogolnie nastawienie dosyc antylekowe, nawet jak sie jest przeziebionym to w aptece dadza tylko jeden lek, kupilam raz jakies tabletki i mowie ze chce jeszcze cos na katar to mi powiedzieli ze te tabletki sa tez na katar i nie ma potrzeby brac nic wiecej.
Zdaje mi sie mi sie troche udzielilo takie nastawienie i staram sie nie faszerowac niczym bez potrzeby. Polska gin mi kazala brac nospe juz na samym poczatku ciazy chociaz mnie nic nie bolalo ani nie mialam zadnych skurczy wiec stwierdzilam ze jej rady sa bez sensu.
Ja tez chodze do szkoly rodzenia do szpitala w ktorym bede rodzic, poznalam juz kilka poloznych, fizjoterapeutke no i kolezanki ciezarowki (wiekszosc ma termin na sierpien wiec jestem najmlodsza ciazowo)
dowiedzialam sie ze przy porodzie nie bedzie lekarza - ponoc jest to rzecz tak naturalna ze lekarz nie jest potrzebny, wzywa sie go tylko jak sa jakies komplikacje, troche mnie to przerazilo na poczatku ale stwierdzilam ze taka doswiadczona polozna to sie czasem lepiej zna niz niejeden lekarz...
strasznie zachecali tez do karmienia piersia, bo tutaj to nie jest popularne i prawie nikt nie karmi, dlatego wszyscy sie strasznie dziwili jak ja i jedna dziewczyna z Argentyny opowiadalysmy, ze u nas jest raczej problem z tym jak pomoc matkom ktore nie moga karmic zeby nie czuly sie gorsze i sfrustrowane.
Poza tym od jutra zaczynam tez yoge wiec mam nadzieje ze sie zrelaksuje i mi sie nastroj poprawi:tak:
no i tak mi minelo kolejne kilkanascie minut pracy :happy2::happy2::happy2:
 
Blimka - tak trzymaj, ja tez ak jeszcze pracowałam to się obijałam w miarę moich możliwości ale ja z tych pracusiów co póki nie skończą noie pójdą na śniadanie, przez pierwszych kilka tygodni tak mi brakowało pracy że zaglądałąm od czasu do czasu żeby chociaz posiedziec przy swoim biurko chociaż kto inny juz tak się zadomowił.
martwi mnie postawaB odkąd mój brzuch przyjął kolosalne rozmiary jakby mnie unika nie głaska po n im, wiem że wielu facetów tak traktuje cięzarne jak jakaś świętoś co nie mozna tknąc, a ja potrzebuję żeby mni epoprzytulał i pogłaskał po brzuchua on się zasłania brakiem czasu.
 
straszne pustki na naszym wrześniówkowym forum jak tak dalej pójdzie to jak urodząsię nasze pociechy to bedzie tu grobowa cisza, gdzie wszystkie podziałyście, no nie ma naszych największych gadulców.
 
Hej, ja rzecz jasna nadal nie dostalam zwolnienia ledwie juz ciagne ale jak mi dzis doktor powiedzial ze zwolnieniami obowiazuyja ich zasady i daja tylko jak jest ciaza powiklana, na zwykle zmeczenie, bole kregoslupa, ni ma. No wiec turlam sie do pracy, do macierzynskiego zostalo mi juz tylko 6 tyg(przysluguje od 36tyg) i w koncu moze chwilke odetchne.

Co do nospy to mi tez zaden lekarz tutaj nie zalecal, nawet zastanawialam sie dlaczego tak te nospe bierzecie.

Blimka, u mnie z kolei prod odbiera wlasnorecznie lekarz, polozna tylko mu asystuje.
I tez zachecaja do karmienia piersia ale juz w trakcie porodu pytaja jak chcesz karmic czy piersia czy butelka i nie ma presji karmienia o jakiej pisza dziewczyny w PL.
 
Majandra - gratuluje!! szkoda że nie możesz sesji opić porządnie;-);-)

katiNJ - mój macierzyński przysługuje w dowolnym momencie ciąży, nie później niż 2 tygodnie przed planowanym terminem porodu, czyli muszę iść w 38 tygodniu, mogłabym wcześniej ale szkoda mi bo po urodzeniu bede krócej z małym. A ze zwolnieniami mają taką samą tendencję, dają tylko w poważnych, skomplikowanych przypadkach, w ciążach zagrożonych.
Też już odliczam do tego urlopu mi jeszcze zostało 7 tygodni

Tygrysku - może Twój B się czuje onieśmielony twoimi majestatycznymi rozmiarami:confused: u mojego póki co nie zauważyłam żeby mnie traktował jak świętość... raczej wręcz przeciwnie:-p;-)
miłego dzionka wszystkim
 
reklama
Tygrysku - ja mojego trochę zachęcałam do dotykania brzuszka, na początku dotykał tak ledwo ledwo. Boi sie tez ze mna spac, a odkąd dowiedzial sie ze lepiej nie lezec na plecach to pilnuje i w nocy mnie budzi i kaze sie przekrecac na bok, jesli w trakcie snu wyląduję na plecach. Poza tym boi się ze mną spać i ucieka na koniec łóżka (ale w zabieraniu kołdry to mu nie przeszkadza), to przez to że raz mnie kopnął przez sen (śniło mu się że sie bije w mojej obronie) i dwa razy dziubał mnie palcem, ale to jeszcze przed ciążą. Wogóle w czasie snu jest rozkoszny. Jesli klade sie do lozka jak juz spi, to sie lekko przebudza i plecie jakies farmazony typu "kto mi przypudruje nosek?", no takie pytanie w wydaniu 2metrowego faceta jest po prostu powalające.
Majandra - gratulacje! To teraz nawet się nie obejzysz, a będzie po obronie :-)
Blimka - ale ponoć u nas też przy porodzie jest ciagle położna a lekarz jest tylko na ostatnią fazę porodu. Ja wczoraj wzielam nospe, pojezdzilam troche samochodem, niby wspomaganie jest, ale jednak cos musialam naciągnąc i troche mnie bolał brzuch. Wogóle mam stresa zeby do slubu wytrwac w dwupaku, a im blizej tej daty tym bardziej.
 
Do góry