reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

nie wiem co jest ale na wszelki wypadek zrobię sobie chociaż podstawowe badanie krwi.

quote=donkat;3000374]hej!!

ja ldwo prezylam dziieszy dzien, tak potwornie mi sie krecilow glowie. na szcescie po poludniu zacynalam dochodzic do siebie
[/quote]
mi tez od kilku dni kreci sie w glowie. dzisiaj bylo mi tak niedobrze, ze myslalam, ze zwroce. poki siedze jest znosnie, najgorzej jak zmianie pozycje. tez wybieram sie na badanie krwi.

Staskowi chyba ida jakies nowe zeby bo co prawda goraczki juz nie ma ale marudny i jesc nie chce tzn chce ale jak juz ma pogryzc to histeria:szok::crazy:
piotrek od jakiegos czasu nawet nie dotyka chleba. ida mu wszystkie zeby na raz. tzn po kolei ale jeden za drugim. dzieki bogu gdyby nie ten brak ochoty na gryzienie i nie to, ze wymacam spuchniete dziasla palcem to nawet nie wiedzialabym, ze zeby sa tuz tuz. wogole nie marudzi :tak:

Ja nie miałam jak przytulić Maciusia, bo go z łóżeczka nie wyjmowałam, poza tym on nie zaśnie przytulony, bo on musi mieć miejsce by się powiercić zanim zaśnie.:sorry2:
u nas to samo. nie ma szans, zeby maly spal z kims. moze byc lozeczko, lozko, podloga... :-D byle sam.

My też powoli przymierzamy się do wyprowadzenia Tuśki od nas a raczej to my od niej się wyprowadzimy tylko w drugim pokoju trzeba położyć panele i zmienić tapety i choć to w sumie nie będzie tak ogromny wydatek to jednak po ostatnim remoncie z kaską krucho więc narazie nici ale w marcu najdalej w kwietniu napewno to zrobimy:tak:
my tez chcemy sie wyprowadzic od piotrka. proba generalna pojutrze (jak wszystko bedzie zgodne z planem). jak sie uda to zlikwiduje u niego w pokoju wersalke i kupie mu rozkladany fotel. raz, ze moze byc jednak kiedys potrzebny bo bedzie trzeba ktores nocy przy nim spac a dwa bede chciala uczyc go spania juz nie w lozeczku. fotel ma ta zalete, ze spi sie blisko ziemi i w razie jak piotrus z niego spadnie to nic mu sie nie stanie. ale to jest plan na za ok. pol roku.

Okropnie się czuję:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:, że dałam mu to, ale jeden plus, że pospalismy trochę. :confused:
Zaraz zostanę zgardzona przez Was za ten czyn:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
jeszcze rok temu napisalabym ci, ze jestes taka siaka i owaka :-p ale teraz juz wiem, ze zrozpaczony rodzic chwyta sie wszystkiego i nie ma w tym niczego zlego. ale mi sie zrymowalo :-D

julitka sie troche krecila jak strzelali, ale nie obudzila sie.

w dzin jak sasiediz puszczali petardy, to byla tak achwycona, ze zaluje ze ich w nocy nie widzialla:-D

a wasz pies jak reagowal? zawsze szkoda mi w tym czasie biednych zwierzat, skulonych ze strachu:-(
piotrus nawet nie drgnal w nocy. pies zreszta tez nie. chyba za bardzo sie bal. my petardy puszczalismy o 18. jak piotrus jeszcze nie spal. ale bylo smiechu. specjalnie kupilismy takie, zeby nisko wybuchaly bo za tymi, ktore wylatywaly wysoko nie nadazal. zanim podniosl glowke juz bylo po wybuchu :-D
 
reklama
Iza, jak tam rozmowa?

iza, gratuluje rozmowy. to jest zawsze jaks szansa i nie trzeba jej zmarnowac. powodzenia!
zaczenies zsie martwic jak pogodziecie wszystkie obowiazki wtedy, gdy cie zechca. teraz badz dobrej mysli!
tak naprawde to to nie byla rozmowa w stylu czy mnie przyjma tylko czy ja zechce u nich pracowac. uznalam jednak, ze sprobuje. jutro ide im powiedziec, ze sie zgadzam i zobacze jak bedzie w styczniu i lutym. w marcu wraca moja mama na 2 miesiace to odciazy M przy piotrku a potem zobaczymy. najwyzej sie zwolnie. chociaz firma idzie mi bardzo na reke. sa bardzo elastyczni jesli chodzi o godziny pracy. kazdy pierwszy tydzien miesiaca bede miala wolny. pozniej mam wyrobic pol etatu. w jakie dni i w jakich godzinach- moja sprawa. no zobaczymy jak to bedzie wygladalo w praktyce. czy na pewno wszystko bedzie takie rozowe.
 
Witam i ja wszystkiego naj naj naj na Nowy Rok


Witam i ja. My Sylwestra też w domku spędziliśmy. Mam nadzieję, że ostatnie. Mimo że byliśmy tylko we dwoje wino się lało i to nie tylko do gardła, ale tez na dywan:crazy: Maciuś wczoraj w końcu został wyeksmitowany do swojego pokoju. Też obudził się o północy i ponad godzinę zasnąć nie mógł, a mimo to obudził się normalnie, czyli o 7:20:wściekła/y::baffled:

Brzmiało tak pikantnie i :szok: taka złą minka na końcu:-D:-D:-D
Gratuluje decyzji przeniesienia małego do swojego pokoju u nas widzę to kiepsko bo ja bym chciała przenieść młodego do jego pokoju a mój mąż nie chce :szok: szok bo to on niby miał być ten twardy a tu się okazuje że Malutki to taty synek i koniec on najlepiej to by wystawił łóżeczko i zabrał go do naszego łóżka :sorry2:

HYDROXYZINUM teraz lekarz przepisał

PROMETHAZINE kiedys dla Mai przepisał

Też to mam o ile się nie mylę to lek na receptę mi lekarka to zapisała kiedyś jak IGorek miał mocny katar i wtedy kazała podać tego 2ml bo ponoć ten lek ma jakiś składnik który powoduje odtykanie uszu i to miało niby zabezpieczyć przed zapaleniem ucha czy coś w tym stylu i tak tego nie podaję to nie wiem na ulotce jest napisane nie podawać dzieciom poniżej 2-ego roku życia.
A co do uspokajaczy to jest bezpieczny VIBURCOL CZOPKI ale czy działą to nie wiem bo jeszcze nie było potrzeby stosowania ale mam w pateczce w razie potrzeby




Czesc Noworoczne Babony!!!!
Mu juz w domku. Bylo bardzo fajnie, wytanczylam sie i to zwykle z nietanczacym mezem:szok::-). Jedzonko pyszne bo wlasne, domowe. A moje anieslkie czerwone krzydla zrobily furrore. Reszta babek przebrana byla za Moulin Rouge - a chopaki za gangsterow:-)Pozniej wklejej foty na zamknietym. A z J milutkie chwile, by nie zapeszyc bardzo milutkie:-). Sami jestesmy w szoku ze byla az tak milutko hehe:-) ...nawet myslimy o drugim dziecku:szok::rofl2::tak:
Stas u babci byl tez grzeczny, przespal cala noc!

o podziwiam bo ja to chyba się już nie zdecyduję nie mówię na 100% nie ale widzę że ciężko

quote=donkat;3000374]hej!!

ja ldwo prezylam dziieszy dzien, tak potwornie mi sie krecilow glowie. na szcescie po poludniu zacynalam dochodzic do siebie
mi tez od kilku dni kreci sie w glowie. dzisiaj bylo mi tak niedobrze, ze myslalam, ze zwroce. poki siedze jest znosnie, najgorzej jak zmianie pozycje. tez wybieram sie na badanie krwi.
[/quote]

No właśnie też tak nie za dobrze się czuję nie wiem co jest czy to ciśnienie czy co zrobiłam już badania ale wyniki dopiero w poniedziałek na tarczycę przy okazji też zrobiłam,

Co do sylwestra to spędziliśmy w domku z mężem o północy Igorka obudziły huki i wołał mama tata musieliśmy się koło niego położyć bo się bał a póżniej nie chciał spać i oglądał ze mną tv do 2 :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
witaj nuska! a juz myslalam, ze bb zasnelo... uswiadomilam sobie, ze dzisiaj przeciez nowy rok i wszystkie pewnie swietujecie. ja wogole tego nie odczulam tym razem. M wczoraj w nocy w pracy, dzisiaj w nocy w pracy. do dupy te jego sluzby :wściekła/y:
 
witaj nuska! a juz myslalam, ze bb zasnelo... uswiadomilam sobie, ze dzisiaj przeciez nowy rok i wszystkie pewnie swietujecie. ja wogole tego nie odczulam tym razem. M wczoraj w nocy w pracy, dzisiaj w nocy w pracy. do dupy te jego sluzby :wściekła/y:
A witam :-)
Ja też jestem jakaś zakręcona z tymi wolnymi dniami mam wrażenie że dzisiaj jest niedziela . Jakoś nie mogę się odnaleźć
Za dużo problemów na raz ciągle szukam kogoś do opieki nad Igorkiem wzięłam jeszcze urlop na poniedziałek i wtorek a co dalej to nie wiem.......
 
Nuśka wspólczuję nie łatwo znaleźć kogoś odpoiewdniego do opieki nad dzieckiem jak się ma tak mało czasu. Mam nadzieję że trafisz na kogoś i wszystko się odpowiednio ułoży.:tak:
Ja ledwo dojechałam z pracy do domu. Niby ok wyjechałam i postanowiłam zajechać na cpn bo piwka mi się zachciało ja do torebki a portfel został w pracy więc cóż robić zawróciłam. Przed skrętem w boczną wcisnęłam sprzęgło żeby zredukować a autko nabrało rozpędu i wpadło w poślizg nie było szans żeby skręcić chyba żebym się zatrzymała na latarni. Już zaczęłam cała się telepać z nerwów dojechałam do krzyżówki a tam lodowisko jakoś zawróciłam i znów dojeżdżam do tego zjazdu a tam poprostu lodowisko:wściekła/y: skręciłam a tam zaraz wjeżdża się na kostkę i jest stromo z góki i znów lekki poślizg tym razem już kontrolowany bo się go spodziewałam. Wysiadłam pod pracą i miałam już tam ochotę zostać:-( W efekcie piwko odpuściłam jakoś mi chęć przeszła:sorry2: a całą drogę do domu max 40-50 na liczniku i jedno lodowisko. Koszmar nienawidzę tej pory roku od kiedy zrobiłam prawko.:wściekła/y:
Tym samym żegnam się z Wami bo padam na nos po tym dniu w pracy z czubkami. Kolorowych snów dziewczyny!
 
Ostatnia edycja:
:szok::szok::szok::szok:jestem dzis pierwsza?????????:szok::szok::szok::szok::szok:
nie pamietam, kiedy mi sie to zdarzalo:-D:-D

zaspaly BBonki jak nic!!:-D

cos zaczyna malej chlupac w nosku. w nocy sie zaczelo. myslalam, ze to z placzu, bo bardzo plakala jak sie przebudzila, ale chyba nadal cos tam siedzi. psikam woda morska, zaraz uzyje Nasivin, wlozylam czosnek do lozeczka bo teraz mala spi. zobacyzmy.
oby sie moj twardzielek nie rozlozyl. juz sie ludzialm, ze uda nam sie wytrzymac bez katarku:-(


Donkat Maja dostała te lekarstwo, żeby w czasie snu się nie drapała tylko dobrze spała.
Pytałam sie lekarza, że jakby Adaś też miał ospę czy to samo mogę mu dawać, a on na to, że tak tylko o połowę mniej

aaaa, myslalalm, ze na jakas nadpobudliwosc :zawstydzona/y:

My byliśmy na sylwestra w Brennej, na chacie u kolegi. I stał się CUD - mój mąż ze mną przetańczył pół imprezy (drugie pół nikt nie tańczył). Nigdy nigdy tego nie robił. Hruda, coś nam się chłopaki zmieniają :-) Ekipa fajna była w połowie, druga połowa siedziała i patrzyła jak my się bawimy... Hmm, mogli się nudzić. Jutro robimy powtórkę bez tej połowy :tak: Dzisiaj rano byliśmy na stoku, już czuję te zakwasy :baffled:Holender, już trzeci sezon sie "uczę" jazdy na desce i ciągle nie umiem. :crazy:
.

udanej powtorki!!
zakwasy rozcwicz i nie beda bolaly.
ja nie umiem jezdzic na anrtach(nie mowiac o decse), ale ostatnio mnie coraz bardziej do tego ciagnie. a jako ze to drogawy sport, to i tak an razie nie sprobuje:-(



tak naprawde to to nie byla rozmowa w stylu czy mnie przyjma tylko czy ja zechce u nich pracowac. uznalam jednak, ze sprobuje. jutro ide im powiedziec, ze sie zgadzam i zobacze jak bedzie w styczniu i lutym. w marcu wraca moja mama na 2 miesiace to odciazy M przy piotrku a potem zobaczymy. najwyzej sie zwolnie. chociaz firma idzie mi bardzo na reke. sa bardzo elastyczni jesli chodzi o godziny pracy. kazdy pierwszy tydzien miesiaca bede miala wolny. pozniej mam wyrobic pol etatu. w jakie dni i w jakich godzinach- moja sprawa. no zobaczymy jak to bedzie wygladalo w praktyce. czy na pewno wszystko bedzie takie rozowe.

sprobuj. moze wqarto. jak na razie wszystko wyglada super. szkoda przegapic taka sznase:tak:

Gratuluje decyzji przeniesienia małego do swojego pokoju u nas widzę to kiepsko bo ja bym chciała przenieść młodego do jego pokoju a mój mąż nie chce :szok: szok bo to on niby miał być ten twardy a tu się okazuje że Malutki to taty synek i koniec on najlepiej to by wystawił łóżeczko i zabrał go do naszego łóżka :sorry2:

A co do uspokajaczy to jest bezpieczny VIBURCOL CZOPKI ale czy działą to nie wiem bo jeszcze nie było potrzeby stosowania ale mam w pateczce w razie potrzeby

Co do sylwestra to spędziliśmy w domku z mężem o północy Igorka obudziły huki i wołał mama tata musieliśmy się koło niego położyć bo się bał a póżniej nie chciał spać i oglądał ze mną tv do 2 :zawstydzona/y:

igorek chyba jako jedeyne "nasze" dzieciatko przetrwalo polnoc:-D:-D

co do wyprowadznia dziecka do innego pokoju, to u nas tak bylo z przenosinami malej do lozeczka. ja chcialam, natomiast P nie byl za bardzo skory. smutno mu sie spalo bez malej wiercipiety:-D:-D
teraz natomiast jak czasem mala z nami roche spi bo marudzi, to juz nam jest niewygodnie. nawet ona woli spac u siebie i nie zawsze chce przejsc do nas:-D:-D

ja daje julitce Viburcol, jak marudzi w nocy na zabki lub gdy jest chora. zawsze jednak jzu w ywjatkowych sytuacjach, bo ja ogolnie przeciwna jestem lekom dla dzieci, mimo ze ziolowe. chyba dzialaja;-)

A witam :-)

Za dużo problemów na raz ciągle szukam kogoś do opieki nad Igorkiem wzięłam jeszcze urlop na poniedziałek i wtorek a co dalej to nie wiem.......

a jak noga mamy?

a masz juz kogos na oku do opieki, czy nadal w martwym punkcie?



Przed skrętem w boczną wcisnęłam sprzęgło żeby zredukować a autko nabrało rozpędu i wpadło w poślizg nie było szans żeby skręcić chyba żebym się zatrzymała na latarni. Już zaczęłam cała się telepać z nerwów dojechałam do krzyżówki a tam lodowisko jakoś zawróciłam i znów dojeżdżam do tego zjazdu a tam poprostu lodowisko:wściekła/y: skręciłam a tam zaraz wjeżdża się na kostkę i jest stromo z góki i znów lekki poślizg tym razem już kontrolowany bo się go spodziewałam. Wysiadłam pod pracą i miałam już tam ochotę zostać:-( W efekcie piwko odpuściłam jakoś mi chęć przeszła:sorry2: a całą drogę do domu max 40-50 na liczniku i jedno lodowisko. Koszmar nienawidzę tej pory roku od kiedy zrobiłam prawko.:wściekła/y:
Tym samym żegnam się z Wami bo padam na nos po tym dniu w pracy z czubkami. Kolorowych snów dziewczyny!

:szok::szok::szok::szok::szok::szok: szok! to i tak wprawny kierowca z ciebie, ze sie nie rozlozylas na srodku lodowiska!
ja tez sie boje jazdy w takich warunkach:no::-(
 
Też to mam o ile się nie mylę to lek na receptę mi lekarka to zapisała kiedyś jak IGorek miał mocny katar i wtedy kazała podać tego 2ml bo ponoć ten lek ma jakiś składnik który powoduje odtykanie uszu i to miało niby zabezpieczyć przed zapaleniem ucha czy coś w tym stylu i tak tego nie podaję to nie wiem na ulotce jest napisane nie podawać dzieciom poniżej 2-ego roku życia.
A co do uspokajaczy to jest bezpieczny VIBURCOL CZOPKI ale czy działą to nie wiem bo jeszcze nie było potrzeby stosowania ale mam w pateczce w razie potrzeby

ten pierwszy jest od 1 roku zycia a ten drugi to Maja dostała i też jak miała katar

uswiadomilam sobie, ze dzisiaj przeciez nowy rok i wszystkie pewnie swietujecie. ja wogole tego nie odczulam tym razem.
dokładnie jak u nas, normalny, zwykły dzień



A gdzie podziała się Klavell?
 
klavell juz pewnie w swoim nowym mieszkanku. ale dawno nie zagladala, czyzby j a tak pochlonelo urzadzanie?

Asia KC pewnie jecsze na wyjezdzie u meza

a gabids ostatnio nas zaniedbala:-(

ciekawe co u Atru, czy z jej oczami i zdrowiem chlopcow juz ok?
 
reklama
Do góry