reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

WitOjcie!
witam!!!

przyznaje, ze ja daja julitce wedline i pasztet. niestety sama nie umiem robic, wiec sa to gotowe produkty ze sklepu. w jej okrojonym jadlospisie trudno wymyslec cos innego. to jest niemalze jesyna rzecz, ktora zje z chlebkiem( oprocz jajka).
podziwiam was kobietki za takie zdrowe odzywianie siebie i dzieci. ja nie bylam tego nauczona wdomu, moja mama gotowala i gouje tradycyjnie (czyli nie zawsze zdrowo). niektore nawyki wprowadzilam sama do naszej nowej rodzinki, ale jednak daleko mi do naprawde zdrowego odzywiania. tym bardziej, ze P nie gustuje w tym.
hruda, majandra, a jak wasi mezowie znosza niejdzenie bialego chleba, wedliny i innych niezdrowych grzeszkow?
Donkat - moja mama, choc wybitna kucharka ( kocha to!) nie nauczyla mnie zdrowego podejscia do jedzenia. Nauczylam sie tego w pracy - tam to dopiero byly swiry apropos ekologicznego jedzenia.
A maz? On je swoj blaly chleb, sery, wedliny itp A obiad ( na moich zasadach) jaki zrobie taki zje! I czasem zamowi sobie pizze :szok: ale to jego sparawa!:dry:
Witam,
co do zasad żywieniowych reprezentuję opcję majandrową :-) Tylko że daję wedlinę, bo sama robię i wiem ze nie dodaję konserwantów. Jest to proste i szybkie, jest żródłem krwiotwórczego żelaza i bardzo polecam, zwłaszcza teraz przed zimą. Zresztą ja i mój P tez staramy się nie jeść kupnych wędlin, a już napewno nie kupnego drobiu i wieprzowiny.
A jak przygotowujesz taka wedline? Kupujesz swiniaka i ...jechane?:szok::-)

Widzialyscie
SAMOBOJSTWO UCZESTNIKA MAM TALENT
wydaje mi sie ze chodzi o smierc eustachego tej lalki ale mimo wszystko nie powinno sie tego tak zstawic
Dla mnie to swir probujacy na siebie zwrocic uwage czymkolwiek. Nie mam cierpliwosci do tego typu popisow. :crazy::wściekła/y::no:
sledzicie kursy walut obych?
alez jestem :wściekła/y: ! jak mielismy staly naplyw funtow, to ledwo 4 zl przekraczaly. teraz, jak sie to skonczylo, to z dnia na dzien kurs rosnie:angry::angry::angry:
ach, biednemu to zawsze wiatr w omczy:-(
JES!!! my sledzimy...ale teraz jak J wraca ten funcior tak i tak 'wisi nam kalafiorem' :-p:sorry2:
Witam Kochane :(
Mam takiego dola ze brak slow. Zgubilam dzis torebke z portfelem, telefonami masakra :/ Tylko sie powiesic :(
Ejjj nie wieszaj sie:crazy::szok: Moze zyczliwa osoba zwroci? Jakis czas temu pisalam dziewczynom jak po godzinie od straty mojego portfela kobieta przywiozala mi go autem pod drzwi:szok::tak:. Wiec moze i tym razem...oby! Zablokuj karty bankowe!

A my bylismy w Malborku. Slonko dopisalo choc ziab byl okrutny! Stas byl bardzo grzeczny i cierpliwy...och od 2 tygodni jest znow niezniszczalny ale tssss
Wkleje potem fotki na Zamknietym
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Kochane :(
Mam takiego dola ze brak slow. Zgubilam dzis torebke z portfelem, telefonami masakra :/ Tylko sie powiesic :(


gorzej byc nie moglo!!!
zablokuj karty i miej nadzieje na uczciwego znalazce:tak: skorow Pl sie zdarzaja, to moze i tam tez

Donkat kiedyś (okolice wielkanocy) podawalam przepis na pyszny i prosty pasztet. Może skorzystasz

lojej, nigdy nie robilam. zawsze robi moja mama lub tesciowa:zawstydzona/y:

Poza tym dziewuszki ja już zachodzę w głowę co robić- Damianowi strasznie żółkną ząbki. :no::no::no: Nie dziwiłabym się gdybym nie dbała, ale mam wrażenie ze im częściej myję mu te zębiska tym jest jeszcze gorzej ( a na pewno nie jest lepiej:wściekła/y:).

czyli nie sa zolte od razu jak wyjda? nie mam pojecia co robic.

ja teraz nie moge malej myc zeboli, bo najzwyczajniej wypycha szczoteczke z buzi:sorry2:

Jak pamiętam to dam parę kropel Cebionu, ale za bardzo nie wierzę w moc sztucznych witamin. Daję dla spokoju sumienia.

Co do nóżek, to mąż pamięta, że jego siostra jak była w wieku naszych dzieci też miała okropnie krzywe nóżki (nawet na zdjęciach widziałam) i samo przeszło, więc może nie martw się za wczasu.

Niestety mój mąż jest trudnym współtowarzyszem zdrowej kuchni.:no::-:)wściekła/y:Właśnie je biały chleb z serkiem topionym i parówkę:sorry2::angry:


AGULKA, gdzie jesteś? czemu się ukrywasz?

ja tez miaalm podobniez koslawe nozki. nawet moje rodzenstwo sie wiecznie ze mnie smialo, ze chodze :siaj-siaj, a ja wtedy plakalam:-D
co prawda teraz super zgrabnych nie mam, ale krzywych tez nie;-)

to towj maz je jak i moj:-D

tez myslalam o agulce, ze sie nie pojawia:-(

Majandra - przestań kupować ;-) :-D wiesz żadnych parówek żadnych topserków...
Twój nie lubi grahamek? Ja mojego nauczyłam i chłopaków też. Co prawda kupuję też od czasu do czasu zwykłe pieczywo białe ale głównie żytnie i mieszane u nas gości :tak:

moj P nie uwaza ciemnego pieczywa. ja teraz prawie chleba nie jem, wiec nie moge kupowac dla siebie, bo sie zaraz zeschnie. chyba ze przezuce sie na bulki

WitOjcie!


A my bylismy w Malborku. Slonko dopisalo choc ziab byl okrutny! Stas byl bardzo grzeczny i cierpliwy...och od 2 tygodni jest znow niezniszczalny ale tssss
Wkleje potem fotki na Zamknietym

och, ten niezniszczalny:-D:tak:
 
to ja tak jeszcze wroce do tego zywienia i musze stwierdzic ze ja chyba najmniej rygorystyczna jestem hanifka je wszystko bez wyjatkow
bez bicia sie przyznam ze kielbaski na cieplo rowniez winerki paroweczki za ktorymi wrecz przepada pije soczki kubusie rozcienczone woda je jogurty owocowe zje czekoladke paluszka slonego ale tez je duzo suszonych owocow glownie sliwki i morele duzo swiezych owocy dzis zjadla jablko gruszke i mandarynke :-) pieczywo je z ziarnami ciemne bo akurat mydyne czego nie je to swini wiadomo z jakich wzgledow takie jemy bialego nie lubimy szczegolnie tego niemieckiego, jedyne czego nie je to swininy wiadomo z jakich wzgledow
 
Hruda! Oj zazdroszczę tego Malborka. My byliśmy ostatnio 30tego sierpnia - było super!, ale już bym podjechała znowu :tak: tylko te ceny biletów :no:
Iwoneczka - nadzieja jest zawsze, są jeszcze dobrzy ludzie na świecie! Może dokumenty nie przepadną? Zablokuj karty, gotówkę spisz na straty a na dokumenty czekaj... może ktoś przyniesie? Choćby nurek śmietnikowy? ;-)
 
o matko padam na cyce. U Staśka była dziś kuzynka Agatka rok starsza, masakra. Moja ciocia miała trójkę dzieci rok po roku, i to kiedy były jeszcze pieluchy tetrowe. Normalnie order dla tej kobiety i Nobla.

Donkat - wlasnie Agatka miała takie nózki na beczce prostowane i już jej się zrobiły proste (ma 2 latka).
 
Witam wieczorkiem
Niedawno wrocilismy z wizyty u mojej dobrej kolezanki. Mala znow wybawiona i wreszcie moglam poobserwowa jej kontakty z innymi dziecmi bo nie mamy niestety okazji bawic sie z rowniesnikami Nel. Dlatego tak fajnie ma Klavell ktora pokazywala kiedys fotki z zajec integracyjnych z maluchami w wieku Hanife, szkoda ze u nas czegos takiego nie ma. Ja rowniez padam...jechalysmy taxi a one nie moge wjezdzam na ulice na ktorej mieszkam i musialam taszczac Nel jakis kawalej, plecow nie czuje:-D Taki z niej maly klocek.
Trzymajcie sie cieplutko bo chyba juz wielkimi krokami zbliza sie pani Zima:) U nas dzis wyjatkowo chlodno:tak:
padam...w przedszkolu nie moglabym robic:-D:-D
 
reklama
Witam wieczorkiem
Niedawno wrocilismy z wizyty u mojej dobrej kolezanki. Mala znow wybawiona i wreszcie moglam poobserwowa jej kontakty z innymi dziecmi bo nie mamy niestety okazji bawic sie z rowniesnikami Nel. Dlatego tak fajnie ma Klavell ktora pokazywala kiedys fotki z zajec integracyjnych z maluchami w wieku Hanife, szkoda ze u nas czegos takiego nie ma. Ja rowniez padam...jechalysmy taxi a one nie moge wjezdzam na ulice na ktorej mieszkam i musialam taszczac Nel jakis kawalej, plecow nie czuje:-D Taki z niej maly klocek.
Trzymajcie sie cieplutko bo chyba juz wielkimi krokami zbliza sie pani Zima:) U nas dzis wyjatkowo chlodno:tak:
padam...w przedszkolu nie moglabym robic:-D:-D
Dlatego ja zapisze się na takie zajęcia z Łukaszem. Już nawet znalazłam jedne ale dość daleko, muszę się rozejrzeć bliżej.
Jak Paweł miał prawie rok to zaczeliśmy się spotykać z grupka znajomych z dziećmi w tym samym wieku (czerwiec-sierpień 2005) i było super. Z Łukaszem nie mam takiego luksusu, bo drugie ciąże nam się porozjeżdżały i różnice wieku są większe.
 
Do góry