reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
No to zesmy sobie pospali :)
Zasnelismy z Filipkiem o 11 i przed chwilka wstalismy a to juz 14:30:szok::szok:

Stary tio nam dzisiaj da :)

justyna co Ci powiem to Ci powiem ze ja nie bylam ale MOJ M byl :) i z calym szacunkiem dla niego on w to wierzy :) no i nie ujmujac mu :) co mi powiedzil po przyjsciu ze niby mu ona powiedziala to sie sprawdzilo :) np. ze w ciagu 2 lat bedziemy mieli syna i jest Filip :) ze bedzie on przed slubem no i slub byl 7-8 m-cy po Filipka urodzeniu :) ze wyjedziemy za granice i troche tam posiedzimy no i nie ma nas w Polsce i na razie nie wracamy .... wiec sama nie wiem jak to jest :) Tobie zycze powodzenia :)
 
Dlaczego ma mnie krzyczysz:-:)-:)-:)-(

A byłas czy idziesz do tej wróżki?????:sorry2:

A u nas leje jakby prysznic odkęcił
Bo podejrzewam co chodzi po tej główce i myślę,że przy Twojej figurze to zbyt drastyczne metoda odchudzania.

A jeśli chodzi o wróżkę to byłam kiedyś u takiej tam baby co z kart wróży. jeszcze przed ślubem, w zasadzie byłam dla towarzystwa z kuzynką. Z tego co mi powedziała to sprawdziły się chyba 3 rzeczy. Wróżyłam również,że będę miała córkę przed ślubem:-D:-D
Wczoraj nie mogłam zasnąć i oglądałam na TVN 7 wróżki. No i se zadzwoniłam. Trochę mi powiedziała. Powiedziała mi całą prawdę o moim małżeństwie, o S, jaki jest. Powiedziała,że ma uważać w przyszłym roku na wiosnę,bo wypadek będzie miał i rozwali samochód, mam kupić mu jakiegoś anioła Michałą (kupię,bo znając szczęście S to na bank coś wywinie). zapytała się,czy S choruje,bo widzi problemy z ciśnieniem, z kręgosłupem, z nogami (kręgosłup to częsta przypadłość kierowców zawodowych,a nie mówiłam co S robi i w zasadzie o jego zdrowie nie pytałam). Zapytała,czy kupujemy dom lub mieszkanie. Powiedziała,że nie,ale gdzieś w odległych planach to jest. Powiedziała,że kupimy domek do remontu i mamy zwrócić uwagę na ziemię jaka tam jest, co i jak na niej rośnie. Pytałam o Matusia,czy będzie zdrowy, to powiedziała mi,że poza zwykłymi dziecięcymi chorobami nic nie będzie się działo. Po czy dodała,że jak będzie troszkę starszy to mam zbadać mu oczki.
Wiezryć nie wierzyć? Anioła kupię i oczki zbadam.
 
Bo podejrzewam co chodzi po tej główce i myślę,że przy Twojej figurze to zbyt drastyczne metoda odchudzania.

A jeśli chodzi o wróżkę to byłam kiedyś u takiej tam baby co z kart wróży. jeszcze przed ślubem, w zasadzie byłam dla towarzystwa z kuzynką. Z tego co mi powedziała to sprawdziły się chyba 3 rzeczy. Wróżyłam również,że będę miała córkę przed ślubem:-D:-D
Wczoraj nie mogłam zasnąć i oglądałam na TVN 7 wróżki. No i se zadzwoniłam. Trochę mi powiedziała. Powiedziała mi całą prawdę o moim małżeństwie, o S, jaki jest. Powiedziała,że ma uważać w przyszłym roku na wiosnę,bo wypadek będzie miał i rozwali samochód, mam kupić mu jakiegoś anioła Michałą (kupię,bo znając szczęście S to na bank coś wywinie). zapytała się,czy S choruje,bo widzi problemy z ciśnieniem, z kręgosłupem, z nogami (kręgosłup to częsta przypadłość kierowców zawodowych,a nie mówiłam co S robi i w zasadzie o jego zdrowie nie pytałam). Zapytała,czy kupujemy dom lub mieszkanie. Powiedziała,że nie,ale gdzieś w odległych planach to jest. Powiedziała,że kupimy domek do remontu i mamy zwrócić uwagę na ziemię jaka tam jest, co i jak na niej rośnie. Pytałam o Matusia,czy będzie zdrowy, to powiedziała mi,że poza zwykłymi dziecięcymi chorobami nic nie będzie się działo. Po czy dodała,że jak będzie troszkę starszy to mam zbadać mu oczki.
Wiezryć nie wierzyć? Anioła kupię i oczki zbadam.

Co do pierwszej części: :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

A do drugiej to wiesz ile kasy zabulisz za takie połącznie??????
Ja może bym poszła , ale nie zadzwoniłabym.
Wierzyć, nie wierzyć, lepiej nie bo mozna przez to samemu wywołać wilka z lasu.:tak:
 
Witam się wieczorkowo. Chwilę temu wróciłam z pracy. Pierwszy dzień w sumie zleciał jak z bata, nic takiego nie robiłam, poza porządkowaniem swoich starych spraw, bo jeszcze nie miałam do niczego dostępu itd. Przed wyjściem do pracy Kuba odstawił histerię za mamą, normalnie się zdumiałam, że to moje pierworodne pacholę zachowuje się jak niemowlak. A po powrocie obaj i Kuba i Tymek rzucili się na mnie, jakbym nie wiem jak długo była poza domem;-) Najlepsze jest to, że wracam o 17:30 i Tymek zaraz idzie spać, więc nie mam się nawet jak nim nacieszyć:baffled: Więc praktycznie zostaną nam weekendy na bycie ze sobą. Porażka.


Powiem wam tyko zebyscie uwazaly na te tabletki... bo z nimi roznie bywa :) Siostra mojego M poszla do lekarza wlasnie po jakies tabletki na odchudzanie i fakt przepisal jej i powiem wam ze dzialaly bardzo dobrze :) a ona chodzila pelna energii caly dzien :) Po czym okazalo sie po jakims tygodniu ze te tabletki mialy w skladzie narkotyk (amfetamine). bardzio glosna sprawa wyszla na cala Polske bo duzo lekarzy je przepisywalo, a nikt nie byl swiadomy :no: Wiec uwazajcie :tak:
Z tego co wiem, to leki starej generacji miały w składzie pochodną amfetaminy. Na tego typu leki zawsze trzeba uważać i nigdy nie brać pochopnie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę np. Meridia i poczytać, co się znajdzie... Od razu wiadomo, że to nie takie proste - wziąć lek i czekać na efekt.

czesc dziewczyny! matko, juz nie pamietam kiedy tu ostatnio bylam...
u nas wszystko ok... maz pracuje na dwa etaty i to dlatego nie mam czasu na internet- w dzien piotrek nie pozwala mi na siedzenie przed komputerem i od razu wspina sie na moje kolana a wieczorami sprzatam, piore itd itp. ciagle jednak o was pamietam, ciagle mysle i strasznie tesknie!
do tego wszystkiego przejechal moj tata i kazda wolna chwile spedzam z rodzicami. oprocz tego zdazylam byc chora, piotrus tez przeszedl swoj pierwszy w zyciu katarek. rozwija sie coraz szybciej, coraz wiecej potrafi. zaczyna sam chodzic.
teraz wlasnie moja mama wziela malego na spacer ale za 10 minut tu beda i musze go polozyc spac a potem zabieram sie za obiad...
strasznie was przepraszam za swoja nieobecnosc, nawet nie mam czasu was poczytac. odezwe sie jak tylko dam rade a wroce do was na pewno jak juz moj tata wyjedzie.
nawet nie czytam tego co napisalam wiec sorki za skladnie i bledy. pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje, ze u kazdej z was wszystko w porzasiu :tak:

Cześć, Izuś. Wpadaj, jak tylko będziesz mogła, bo my tu ciekawe jesteśmy, co u ciebie słychać i jak tam z maluchem.

tak są tylko na receptę i kosztowaly 35zl i jedno opakowanie starcza na miesiąc:tak:
ale Agulka przecież ty jesteś szczupla po co ci te tabletki:baffled::szok:
A moje kosztowały niecałe 75 zł, a bez recepty podobno ponad 400 zł:szok::szok::szok:

O swojej kuracji napiszę w odpowiednim wątku, ok?

Nuśka - jak tam było w pracy? Odezwij się, kochana i napisz, jak to przeżyłaś:tak:;-)
 
reklama
Ja też nie kąpię i nie oglądam na wspolnej :)

Witam wieczorkową porą, jutro wracamy do Sopotu i koniec laby, od piątku zaczynam studia. Zajżałam na rozkład zajęć: zawsze od 8mej do 18tej, 12 godzin, szczerze mówiać będzie mi ciężko, bo psychicznei dawno się tak długo nie skupiałam, a i plecy mi dokuczają, to wysiedzieć nie będzie łatwo. Od poniedziałku tez rusza w tej mojej dorywczej pracy dużo zleceń na najbliższe dwa tygodnie. Ciężkie dwa tygi przede mną. Z jednej strony się obawiam, ale z drugiej to sie cieszę, lubię wyzwania.


A więc dzisiaj ostatni wieczór laby w necie, pooglądam sobie co by tu zamówić z Tmadzik i poszaleję na allegro, wybrałąm juz zabawki dla Stasiula.

Atru - a jak koleżanki Cię podjeły?
Nuśka - czekamy na Twoją relację, teraz mopże jeszcze układasz spać Igorka. Chyba nie masz dostępu do BB w pracy? Ech ciekawe gdzie pracujesz, uchyl rąbka tajemnicy :-)
Justyna - ja czasem wierze, czasem nei wierze. Czasem slysze o zrealizowanych wróżbach. A sama raz byłam u wróżki i nic sie nie sprawdziło :-) Ale nie żaluję, ze byłam, bo było mi wtedy tak zajebiście źle, a ona dość optymistyczną wersje mi przedstawiła, jak od niej wyszłam to jakby mi słoneczko zaświeciło.
Iwoneczka - dawno wyjechaliscie, gdzie mieszkacie, jak Ci sie zyje?
Agulko - a jak tam domek? Fajnie tak stawiać dom, zazdroszczę.

Ależ bym wrąbała trochę czekolady, akurat jest w lodówce :baffled: Naprzemiennie - albo bym wypaliła ze trzy fajury naraz, albo zeżarła z pół czekolady. Ale będę twarda (chyba).
 
Do góry