wlasnie obcielam p maszynka. kupilismy nowa i suuueprow sie tnie! raz, dwa i po bolu
byla dzis u nas tesciowa, wiec dzionek szybko minal
P tez wrocila w miare wczesniez pracy, lubie takie wspolne popoludnio-wieczorki
JA WCZORAJ WYSTARTOWALAM W TYM KONKURSIE
BabyBoom: konkurs belli
ale glosowani dopiero od 25.09 więc również będe prosić o glosiki na Mateuszka
CHolera ja se siędze przed kompem i pisze na BB a Mati się wsoina na meble
jego to ani na chwile z oka spuścić nie wolno
o oo wlaśnie się zaplątal w firanie i nie wie jak z tamtąd wyjść
zdolny chlopak, poradzi sobie
Witajcie!!!!
u nas choroba powaliła po kolei całą rodzinę. Paweł przyniósł z przedszkola wirusa. On już jest zdrowy a my... szkoda gadać. Dobrze że Łukasz lekko przechodzi i już kończy chorowanie.
ten wirus wyniszczy cala polske!
ja zamiast wziąc się za gotowanie to tu ślęczę, ale po południyu i wieczorem już mnie nie będzie
czemu??
Napiszę pokrótce co u mnie. Poza tym, że musiałam wymienić kompa i mam potężnego stresiora to w zasadzie wiele się u mnie nie działo. Tymek jeszcze nie chodzi (mam zakaz prowadzania go za rączki) ale za to zaiwania na czworaka jak mały motorek. Przez całe wakacje dzieciaki nie chorowały, ostatnio w maju, dopiero teraz po raz pierwszy od tylu miesięcy choróbska dały o sobie znać. Młodszy ma straszny katar, ale nie pozwala sobie wyciągnąć glutków aspiratorem ani nawet obetrzeć spod nosa. Łazi obsmarkany do pasa i jak tylko widzi kogoś z chusteczką w ręku - nawiewa.
Kuba poszedł do przedszkola. Jakoś obyło się bez większych płaczy, nie histeryzował. Tylko bije kolegów, a raz wyrwał jakiejś dziewczynce garść włosków
Pani kazała z nim dużo rozmawiać i w sumie po kilku dniach było już dobrze.
Przed Tymkiem dopiero pierwsze urodziny. A większość wrześniaczków jest już roczniakami. Tak szybko minęło... Rosną te nasze dzieci jak na drożdżach.
Za dwa tygodnie wracam do pracy. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony chcę już iść do ludzi, z drugiej tak przyzwyczaiłam się do bycia z dziećmi w domu, że nie wiem, jak teraz zmobilizuję się do pracy w sztywnych ramach. Dobrze, że mam na 9:00 dopiero. Tymo i tak wstaje między 5 a 6 rano, a czasem i grubo przed piątą, więc mam sporo czasu, żeby się wyszykować. Problem mam tylko z tym, że muszę odprowadzić małego przed pracą do mamy. Po prostu będę musiała wychodzić gdzieś o 8:00. Kubę do przedszkola prowadza mąż przed pracą (a idzie na 7:00).
moze Kuba nie moze sie odnalezc w nowym srodowisku i dlatego tak sie zachowuje?
powrot do pracy bedzie ciezki, ale z czasem przywykniesz do godzinowego zycia
. choc ja na razie tez nie wyobrazam sobie takich sztywnych godzin zycia, za bardzo sie rozpuscilam siedzac w domu. wczesniej wsyzstko bylo na godzine, w pospiechu, teraz czas odpoczac
U nas też jest szczepienie po skończonym roczku, byliśmy 10.09. Donkat,a nie miałaś we wcześniejszych szczepieniach jakiegoś poślizgu. Słyszałam,że po tym szczepieniu dzzieci często chorują, że jest dość paskudne.
nie, nie bylo poslizgu. mam w ksiazeczce zapisane zeby przyjsc po 13-tym m-cu. to szczepienie chyba przeciwko odrze i czemus tam
Tygrysku - Tymo też zaczyna wydmuchiwać ale nie da sobie wytrzeć tego, co wydmucha. Tak kręci łebkiem i opędza się łapkami, że normalnie trzeba prawie przemocą;-) Zawsze kończy się wtedy na wielkim ryku i obrazie. A tak w ogóle to zaobserwowałam - przy okazji strasznego kataru - że nauczył się już oddychać przez usta. Tylko problem z jedzeniem z butli jest, bo nie może jednocześnie jeść i oddychać, jak ma zatkany nos.
a stosujesz mu do noska wode morska? to ulatwia oddychanie i jest zdrowe dla dzieci
My juz po bilansie, moja pediatra stwierdzila, ze jesli Stasio nie ma duzego kontaktu z rowiesnikami, to nie ma co szalec z dodatkowymi szczepionkami i chyba nie bede szczepila przeciwko ospie. Sama nie wiem.
Poza tym jest wzrostem i wagą na 90tym centylu i przebijają się czwórki. i wogole wszystko cacy.
Jutro wyjezdzam ze Stasiem na dwa tygi do moich rodzicow i ide sie pakowac. Buzia.
super, ze stasio ma wszystko cacy
pocieszajace sa takie wiesci od lekarzy
ale fajnie, ze jedziesz do rodzicow. chyba daleko mieszkaja z tego co pamietam, jedziesz samochodem?
oj, agulka, cos cie ci goscie wkurzaja
ja nie rozumiem braku kasy w takich sytaucjach. przeciez o roczku chrzesniaka wie sie duuuuuzo wczesniej, wiec mozna tak zaplanowac finanse, zeby wystarczylo. przynajmniej to jest moaj metoda
Jestem przeszczęśliwa,bo moje kaloryfery robią się ciepluteńkie
my palimy w piecu i tez mi "poliki wyskakuja"- t zn jest mi cieplutko
Carioca - noooo tak się domyślam :-) A jaki to bilans robicie? U nas nie robi się bilansu po pierwszych urodzinach. Tylko na przełomie 13/14 m-ca jest kolejne szczepienie, no a co za tym idzie standardowe badanie. Lekarz sprawdza czy malec dobrze się rozwija, jak z chodzeniem,mówieniem etc. Jak przy każdej tego typu wizycie, tylko bierze pod uwagę kolejne szczeble rozwoju. Prawdziwy bilans Kuba miał dopiero po drugich urodzinach.
wlasnie w tym czasie idzie sie i u nas
Ja mam tak jak
Klavell, ale ja jeszcze nie grzeję
Maciuś już śpi
:-) A męża jeszcze w domu nie ma
:-
crazy:
hhmmm, a gdzie mezus sie podziewa tak dlugo? w pracy?
u nas też w końcu zlitowali się nad nami;-)
Majandra i Maciuś już teraz będzie spal do rana?
A moje dziecko to taki bidulek dzisiaj- po tym szczepieniu maruda sie zrobił i tylko sie tuli, na spacerze popołudniowym nawet nie zwracał uwagi na inne dzieci tylko taki osowiały siedział w wózku- aż mi szkoda moje pierdółki. Wróciliśmy do domku, kolacyjka, myju ( nawet nie marudził przy myciu ząbków
)i ładnie lulu wcześniej niż normalnie.
czyli jednak to szczepienie zle wplywa na samopoczucie dzieci:-(
Jestem zła, bo dostałam ofertę pracy, 3 tyś. na start na rękę i nie przyjęłam
majandra, tyle kasy na start? u nas to niespotykane
czemu nie przyjelas jesli mozna wiedziec?
czym sie zajmuje ta firma?
wlaśnie mialam telefon że ten chlopak(syn od sąsiadów gdzie kiedyś mieszkalam) co ostatnio o nim pisalam że ma tętniaka mózgu zmarl 20 min temu:-
-
-
-
-
-(
monia, ostatnio same smutne wiesci nam znosisz:-
-
-
-(