Atruviell
Wrześniowe mamy'07
Powiedzcie, dziewczyny, czy Wy też jesteście takie przemęczone, czy tylko ze mną jest coś nie tak? Normalnie nie wyrabiam "na zakrętach". Wczoraj jak szłam na przystanek z Maciusiem to o mało co nie zasnęłam idąc. Dodam, że prawie codziennie gdzieś jeździmy. Poza tym mąż późno wraca, więc cały dzień jestem sama z małym. :-(
Anoooo, padam na ryjek. Jak kładę Kubę spać koło 13-tej to łapię się na tym, że przysypiam... Jedna kawa to za mało, żeby mnie postawić na nogi. Nie daj Boże jeszcze będzie spadek ciśnienia to już w ogóle ledwo żyję... Chyba na tym forum nie znajdziesz żadnej kobitki, która by miała nadmiar odpoczynku i relaksu.
Blimko - dobrze to ujęłaś. To jęczenie wyżera mózg, odczuwam to jak fizyczny ból., jakby mi miała głowa eksplodować... Jeszcze jak nie dośpię to już w ogóle masakra... A jak do tego jęczenia Tymkowego dojdzie jeszcze marudztwo jego starszego brata to nic tylko wyskoczyć przez okno. Mam nadzieję, że niebawem nastroje mojej dziatwie się poprawią.kurcze najbardziej meczace jest to jego jeczenie, wzera sie w mozg po prostu...
i caly czas trzeba byc w gotowosci i w napieciu i uwazac bez przerwy bo nie wiadomo co za chwile zrobi gdzie wlezie i co znajdzie... ciagle jakies nowe zabawy wymyslac az mnie glowa boli na sama mysl a jeszcze trzeba byc cierpliwym usmiechnietym i wesolym, ukrywac swoje zmeczenie zdenerwowanie itd zeby mu krzywdy na psychice nie zrobic ehhhh ciezka to praca...
smutne ze niektorzy faceci tego nie rozumieja
moj czasami zostaje sam z dawidkiem wiec wie jak to jest... w zyciu by nie powiedzial ze siedzac z nim w domu to sie nic nie robi i mozna odpoczywac hehehe
Shinead - ja z chęcią się spotkam. Tak jak już pisałam kiedyś, każdy weekend jestem do Twojej dyspozycji, już obmyślam co mogłybyśmy zrobić i gdzie się wybrać z dzieciaczkami. Bo w domu szkoda siedzieć, jak jest piękna pogoda. No ale kawka u mnie też to jakieś rozwiązanie.
A tak poza tym to właśnie wróciłam od lekarza z dzieciakami. Tymek ma dolegliwości na tle ząbkowania, nic poważnego, choć pani doktor postanowiła zabezpieczyć go Eurespalem i Drosetuxem. A Kuba jest mocniej przeziębiony, strasznie kaszle, ale nic nie wysłuchała w piersiach. Gardło zaczerwienione i tyle. Kilka syropków + tantum verde i na tym mam nadzieję się skończy.
Oki, to na razie tyle. Zaraz mam wychodne, psiapsióła zaprosiła na anty-futbolową imprezę przy winku ;-) Tymek już śpi, a Kubę małżonek położy i tak dopiero po 21-ej. To do potem.