Hej dziewczyny. Jestem obecnie w 9tyg (termin 1.09), zarodek na sobotnim usg miał ponad 2cm, słyszeliśmy po raz pierwszy bicie serca. Niesamowite uczucie.
Niestety, z racji wieku (mam 33l, w tym roku 34) i 3 strat (poronienie i 2x biochemiczna) nie potrafię ‚wyluzować'. Nie chcemy nikomu mówić o ciąży dopóki nie zrobimy badań prenatalnych, nie planuję też l4 (pracuję z domu) dopóki nie będzie wyników. Nie wiem, czy ktoś ma podobnie i czy trochę nie przesadzam z tym stresem, ale poprzednie poronienia i długie starania (m.in słaba morfologia plemników) przyczyniły się do rozpoczęcia aplikowania o in vitro, a tu niespodzianka.
Pozdrawiam przyszłe mamy!
Niestety, z racji wieku (mam 33l, w tym roku 34) i 3 strat (poronienie i 2x biochemiczna) nie potrafię ‚wyluzować'. Nie chcemy nikomu mówić o ciąży dopóki nie zrobimy badań prenatalnych, nie planuję też l4 (pracuję z domu) dopóki nie będzie wyników. Nie wiem, czy ktoś ma podobnie i czy trochę nie przesadzam z tym stresem, ale poprzednie poronienia i długie starania (m.in słaba morfologia plemników) przyczyniły się do rozpoczęcia aplikowania o in vitro, a tu niespodzianka.
Pozdrawiam przyszłe mamy!