No dziś po prenatalnych. 12+1 termin 25.09 data zmienia się już co wizyta w sumie

ogólnie z dzidziusiem wszystko dobrze, zdrowy. Na 90% chłopiec

na wyniki krwi 2 tygodnie trzeba czekać. Póki co cieszę się ogromnie a mąż już całkiem zwariował bo marzył o synu. Mamy filmik na pendrive rusza nóżkami,rączkami,bąbelki puszcza sobie..No coś pięknego po prostu. Lekarz twierdzi że prawdopodobnie lekarz prowadzący włączy acard bo żyły,tętnice innych dziewczyn są elastyczne a moje nawet po mocnym naciśnięciu sztywne. Ale dziecku to niby nie zagraża tylko mi za parę lat może grozić miażdżyca. Mogę spodziewać się cukrzycy ciążowej.....Ale może akurat się tu myli

ogólnie jestem szczupłą osobą ale brzucha mam sporo..wiecie jak mnie bolało to badanie jak wgniatał się w brzuch...nie oszukujmy się tu chodzi o tłuszcz prosto mówiąc. Myślałam że język odgryzę sobie..aż dziecko przekręciło się i odwróciło do góry nogami jak tak mocno nagniótł..Ale mamy już to za sobą

jest dobrze z maluszkiem to najważniejsze!

