reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2024

reklama
Hej dziewczyny. Ja dzisiaj mam groszy dzień. Wczoraj wieczorem niepotrzebnie naczytałam się o pustych pęcherzykach itp. i chyba sobie coś wkręcam przez ten brak objawów 🙄 Jutro rano zrobię betę to może jakoś dotrwam na spokojnie do wizyty.

A jak u was nastroje i samopoczucie ? 😊
 
Hej dziewczyny. Ja dzisiaj mam groszy dzień. Wczoraj wieczorem niepotrzebnie naczytałam się o pustych pęcherzykach itp. i chyba sobie coś wkręcam przez ten brak objawów 🙄 Jutro rano zrobię betę to może jakoś dotrwam na spokojnie do wizyty.

A jak u was nastroje i samopoczucie ? 😊
Ja mam fatalny okres teraz. Nie dość że się też denerwuje dokładnie tym co ty, żeby na najbliższych wizytach nie okazało się że to puste jajo albo pozamaciczna ciąża, a dodatkowo mam okropny czas w pracy też same nerwy, stres. Na jutro biorę urlop i pt zdalne bo już nie daje rady. Cały tydzień budzę się o 3 w nocy zdenerwowana i już do rana nie zasnę. Jeszcze jutro idę na kolejną betę i też przeżywam czy wyjdzie ok 🤯 za dużo tego stresu się na mnie piętrzy ostatnio. Pije dzisiaj melisę ale guzik ona mi daje.
 
Hej, ja dziś spałam słabo do tego od rana mi niedobrze było. Ale po krótkiej drzemce przeszło I mogłam zrobić carbonare na obiad.
Ja analizuje wczorajszą wizytę i na NFZ to jest takie okrutne, że nawet miejsca do przygotowania się na badanie nie ma dobrego. Rozumiecie, że ja os położnej weszłam do klitki, gdzie miałam zdjąć od pasa w dół ciuchy, był bidet do podmycia ale za to nie było ani kapci ani spódniczki i z gołym tyłkiem musiałam tam czekać aż lekarz mnie zaprosi. Do lekarza musiałam wejść z ciuchami, bo jak ja wchodziłam do niego to do tej klitki wchodziła kolejna pacjentka i od lekarza już innymi drzwiami wychodziłam. Ubierałam się u lekarza, bez żadnej kotarki na środku gabinetu jak on do komputera wyniki wpisywał dwa kroki dalej 🥶 Coś czuję, że nie będę tam chodzić w ogóle nawet dla darmowych badań. No i ta klitka oczywiście z żadnej strony nie zamykana, może ktoś wbić w każdej chwili 😂
 
Hej, ja dziś spałam słabo do tego od rana mi niedobrze było. Ale po krótkiej drzemce przeszło I mogłam zrobić carbonare na obiad.
Ja analizuje wczorajszą wizytę i na NFZ to jest takie okrutne, że nawet miejsca do przygotowania się na badanie nie ma dobrego. Rozumiecie, że ja os położnej weszłam do klitki, gdzie miałam zdjąć od pasa w dół ciuchy, był bidet do podmycia ale za to nie było ani kapci ani spódniczki i z gołym tyłkiem musiałam tam czekać aż lekarz mnie zaprosi. Do lekarza musiałam wejść z ciuchami, bo jak ja wchodziłam do niego to do tej klitki wchodziła kolejna pacjentka i od lekarza już innymi drzwiami wychodziłam. Ubierałam się u lekarza, bez żadnej kotarki na środku gabinetu jak on do komputera wyniki wpisywał dwa kroki dalej 🥶 Coś czuję, że nie będę tam chodzić w ogóle nawet dla darmowych badań. No i ta klitka oczywiście z żadnej strony nie zamykana, może ktoś wbić w każdej chwili 😂


To mi właśnie przypomina wizytę na NFZ sprzed 9 lat! Ja powiem więcej xD
Gabinet lekarza i rejestracja dzieliła takie okienko jak w łazience (małe, uchylno-otwierane), mleczne. Ale jak miała komplet kartotek to otwierała to okienko i pogaduszki z lekarka i podawała jej te kartoteki. Fotel ginekologiczny był skierowany w to okienko, więc jak ona je otwierała to miała widok dokładnie między nogi. Ludzie w rejestracji też, to był nieśmieszny żart…
 
To mi właśnie przypomina wizytę na NFZ sprzed 9 lat! Ja powiem więcej xD
Gabinet lekarza i rejestracja dzieliła takie okienko jak w łazience (małe, uchylno-otwierane), mleczne. Ale jak miała komplet kartotek to otwierała to okienko i pogaduszki z lekarka i podawała jej te kartoteki. Fotel ginekologiczny był skierowany w to okienko, więc jak ona je otwierała to miała widok dokładnie między nogi. Ludzie w rejestracji też, to był nieśmieszny żart…


Masakra to jest, naprawdę. Aż smutno jak człowiek chodził prywatnie bo lepsza opieka i wchodzi w taki prl do przychodni na NFZ:(
 
A co do spania - Jezu dzisiaj w nocy jakoś mną szarpnęło i taki ból poczułam, że nie mogłam… już myślałam że poroniłam bo tak mnie to bolało. Schiza o pustym jaju płodowym jest u mnie na bieżąco grana, słabo śpię… stres w pracy nie ułatwia życia.
 
A macie jakieś sposoby na ten stres? W poniedziałek jak będę u swojej ginekolog pewnie zapytam czy coś może mi polecić, bo na ten moment tylko wyczytałam że można pić melisę plus magnez pije od momentu starań. Ale melisa u mnie to jak mały plasterek na ogromną ranę.
 
No nie ukrywam, że podziwiam kobiety, które chodzą na nf do gina. Mówię ogólnie, nie tylko o ciąży. Tak samo z dentystami. Niestety jest to bardzo przykre. Tyle pieniędzy miesiąc w miesiąc od nas pobierają na ZUS a to co mówicie i co sama widziałam to jakiś kosmos.. ja ta ciążę będę prowadziła u ful wypas pani profesor. Z racji tego, że pierwsza ciąża z komplikacjami i 9 lat starań. Mam nadzieję, że z butami nie pójdziemy ani, że kredytu nie trzeba będzie brać🤣 ja już też się dziś stresuje. Dziś przyszła kartka zdrapka dla córki. Z informacja, że będzie starsza siostrą. Nie chcemy jeszcze jej informować. .zamówiłam wcześniej gdybym musiała do szpitala się położyć, to wtedy już jutro się dowie. Myślę, że będzie jej łatwiej przyjąć to że mama w ciąży i musi poleżeć w szpitalu niż ściemniać że badania czy coś.
Jeszcze 22h stresu przede mną..
 
reklama
Ja wam powiem że dzisiaj w pracy mnie tak życie przetyralo, że nie wiem jak się nazywam. Żyje tym, ze w piątek wizyta i liczę że coś zobacze. Może mnie to jakoś uspokoi…
 
Do góry