reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2022

reklama
A ja nie mam ochoty na nic.. I cofam wczorajsze pisanie że nie mam mdłości.. Poszłam do sklepu i ledwo wróciłam do domu... 🤮. I dalej mnie trzyma cola nie pomaga... A zjeść też coś muszę 😔
 
reklama
Coś o tym wiem. Po pierwszej stracie teściowa była tak zafiksowana, że zamiast pytać czy ok to pierwsze pytanie było czy po wynikach histopatologicznych wiemy, czy jej syn jest zdrowy... dostałam takiego schiza po tym pytaniu, że o drugiej dowiedzieli się dopiero w dniu zabiegu. Dopiero po wynikach nasienia dali mi spokój, więc teraz już z luźną głową podchodzę do tego "braku taktu" ;)
Ech teściowe.. moją staram się zrozumieć bo sama ponad 20 lat temu poroniła i przeszła przez to podobno długo i boleśnie zarówno fizycznie jak i psychicznie ale nie zmienia to faktu że powinna tym bardziej zrozumieć naszą sytuację a nie stawiać się w centrum uwagi. Ja po prostu przestałam obierać od niej telefony gorzej miał mój małżonek ;)
 
Do góry