reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2022

To smutne ☹️ Przecież to nie oni będą wychowywać i łożyć na dzieci tylko Wy . Każde dziecko to dar od losu , nie rozumiem podejścia takich ludzi . A Ty się nie przejmuj , najważniejsze , że Wy chcecie i Wy się cieszycie.♥️
Dziękuję ♥ Tym bardziej że mamy stabilna sytuację finansową, oboje pracujemy, mamy duży własny dom , żyjemy bez kredytu. Dzieci chodzą do żłobka i przedszkola więc dziadków nie obarczamy opieką na wnukami. Nie rozumiem totalnie ich podejscia.
 
reklama
A kiedy planujecie powiedzieć najbliższym i w pracy?
U nas wiedzą tylko moje dwie przyjaciółki (są dla mnie ważniejsze niż rodzina), teściowej chcemy powiedzieć jak będzie ♥️. W pracy planuje dzisiaj porozmawiać z moją kierowniczką. Potrzebuje wolnego na krzywą cukrową i w przyszłym tygodniu na wizytę, a u nas w styczniu nie możemy brać urlopu (zamykamy rok), poza tym chce z nią pogadać żeby pracować zdalnie, bo cała firma oprócz mojego działu jest na HO 🙄
 
A kiedy planujecie powiedzieć najbliższym i w pracy?
U mnie wie przyjaciółka, no i znajomi bo musiałam w końcu powiedziec dlaczego nie chce spróbować wina 🙈 ale rodzicom zamierzamy powiedziec w Dzień Babci i Dziadka 😍😍 mam tylko nadzieje, ze tak się uda, jutro 1 wizyta i gina wiec znacie ten dreszczyk emocji… ekscytacja i lęk w jednym! ;)
 
U mnie wie narzeczony, siostra i przyjaciółka. Reakcji mojej mamy i wujka się nie boję bo wiedzieli ze sie staraliśmy, ale reakcji teściów juz tak. Zawsze mówili zebysmy jeszcze poczekali, chociaż nigdy nie ukrywałam przed nimi ze juz działamy w stronę dzidzi. A że oni brali to jako żart to już ich problem 🤷‍♀️😎
 
WOW dziewczyny gratuluję każdej z Was dobrych wieści z wizyt! jakie piękne macie zdjęcia z USG!! ja chodzę na NFZ i niestety jakość zdjęć jest beznadziejna :/ jeszcze na ,,żywo'' coś tam w miarę widać ale zdjęcia to porażka.. Będziecie miały wspaniałą pamiątkę :)
u mnie wlasnie wywala taki wzdety brzuszek, rano w miarę płaski a pod wieczór to jakbym juz w 5 miesiącu byla i wcale ładnie to nie wygląda 😅
U mnie to samo ale obstawiam że to jednak wzdęcia
A kiedy planujecie powiedzieć najbliższym i w pracy?
U mnie wiedzą dwie najbliższe przyjaciółki - powiedziałam w Sylwestra bo plany miałyśmy ambitne, zapas wina zrobiony - nie było już co ściemniać ;) No i w pracy wiedzą, jestem na L4 - praca zmianowa trzeba było uwzględnić moją dłuższą nieobecność w grafiku. Natomiast teściom powiem dopiero gdzieś po prenatalnych jesli wszystko będzie ok, może nawet później. Ostatnio powiedziałam w 10 tc a tydzień później okazało się że poronienie i teściowa żyć nam nie dawała, wpadła w depresję, spać nie mogła i zamiast dać nam czas ogarnąć się to wydzwaniała i trzeba było skupić się na jej pocieszaniu... nieporozumienie.. jeżeli nie daj Boże coś będzie nie tak w ogóle jej nie powiemy. Dzieciom też powiemy dopiero jak już będzie w miarę wiadomo że jest ok. I mąż koledze z pracy wypaplał.. faceci :p
 
WOW dziewczyny gratuluję każdej z Was dobrych wieści z wizyt! jakie piękne macie zdjęcia z USG!! ja chodzę na NFZ i niestety jakość zdjęć jest beznadziejna :/ jeszcze na ,,żywo'' coś tam w miarę widać ale zdjęcia to porażka.. Będziecie miały wspaniałą pamiątkę :)

U mnie to samo ale obstawiam że to jednak wzdęcia

U mnie wiedzą dwie najbliższe przyjaciółki - powiedziałam w Sylwestra bo plany miałyśmy ambitne, zapas wina zrobiony - nie było już co ściemniać ;) No i w pracy wiedzą, jestem na L4 - praca zmianowa trzeba było uwzględnić moją dłuższą nieobecność w grafiku. Natomiast teściom powiem dopiero gdzieś po prenatalnych jesli wszystko będzie ok, może nawet później. Ostatnio powiedziałam w 10 tc a tydzień później okazało się że poronienie i teściowa żyć nam nie dawała, wpadła w depresję, spać nie mogła i zamiast dać nam czas ogarnąć się to wydzwaniała i trzeba było skupić się na jej pocieszaniu... nieporozumienie.. jeżeli nie daj Boże coś będzie nie tak w ogóle jej nie powiemy. Dzieciom też powiemy dopiero jak już będzie w miarę wiadomo że jest ok. I mąż koledze z pracy wypaplał.. faceci :p
Coś o tym wiem. Po pierwszej stracie teściowa była tak zafiksowana, że zamiast pytać czy ok to pierwsze pytanie było czy po wynikach histopatologicznych wiemy, czy jej syn jest zdrowy... dostałam takiego schiza po tym pytaniu, że o drugiej dowiedzieli się dopiero w dniu zabiegu. Dopiero po wynikach nasienia dali mi spokój, więc teraz już z luźną głową podchodzę do tego "braku taktu" ;)
 
A kiedy planujecie powiedzieć najbliższym i w pracy?

U mnie wiedzą rodzice i teściowie, ale radość jest umiarkowana z racji poprzedniej straty. Wszyscy chyba wiemy, żeby poczekać z radością przynajmniej do końca pierwszego trymestru. A w pracy powiem dopiero po trzecim miesiącu, ostatnio powiedziałam i po poronieniu spadło na mnie mnóstwo współczucia. Niby ok, ale ja wtedy chciałam być zupełnie sama.
 
reklama
Coś o tym wiem. Po pierwszej stracie teściowa była tak zafiksowana, że zamiast pytać czy ok to pierwsze pytanie było czy po wynikach histopatologicznych wiemy, czy jej syn jest zdrowy... dostałam takiego schiza po tym pytaniu, że o drugiej dowiedzieli się dopiero w dniu zabiegu. Dopiero po wynikach nasienia dali mi spokój, więc teraz już z luźną głową podchodzę do tego "braku taktu" ;)

Omg, ale słaba sytuacja... Swoją drogą i nas po poronieniu były wątpliwości co do możliwej przyczyny (nie robiłam badań genetycznych, bo to było pierwsze poronienie) i ginekolog zasugerowała, żeby zrobić seminogram. Mąż mówi, że to było jedno z najgorszych doświadczeń w jego życiu 😂.
 
Do góry