W jakim miescie mieszkasz? Może jesteśmy sąsiadkamiDobrze, że piszesz. To prawda wszyscy zakładają niedobór. Ja np nie biorę wit. D bo karmię, a moje dziecko dostaje wit. D. Dodam, że w Niemczech nie daje się dzieciom takich dawek jak w Polsce
reklama
Katarzynka111
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2019
- Postów
- 693
Też zaliczacie takie spadki nastroju? Ja jestem dość wrażliwa na zmiany hormonalne, raz się cieszę, potem mi smutno... Teraz mam taki zjazd że szok. Boję się wszystkiego, boję się że coś się okaże nie tak (wizyta za tydzień), że tak się cieszymy, a jak się okaże że... To ja nie wiem, czy i jak się pozbieram. Nigdy nie byłam silna psychicznie. A tak bardzo pragniemy tego brzdąca... Niby wszystko jest ok, niby nic alarmującego się nie dzieje, ale CO JEŚLI z tyłu głowy jest i nie zamierza się na razie wynieść. Mąż pociesza, ale aż mnie czasem wkurza te jego BĘDZIE DOBRZE, bo ja wiem że też przeżywa, ale inaczej, przez to czasem mam wrażenie że bagatelizuje, tak jakby złe rzeczy mogły się przydarzać tylko ludziom dookoła, nam nie. To pierwsza ciąża, wszystko jest nowe, to też robi swoje.
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie!
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie!
Sandra1215
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2020
- Postów
- 108
Też zaliczacie takie spadki nastroju? Ja jestem dość wrażliwa na zmiany hormonalne, raz się cieszę, potem mi smutno... Teraz mam taki zjazd że szok. Boję się wszystkiego, boję się że coś się okaże nie tak (wizyta za tydzień), że tak się cieszymy, a jak się okaże że... To ja nie wiem, czy i jak się pozbieram. Nigdy nie byłam silna psychicznie. A tak bardzo pragniemy tego brzdąca... Niby wszystko jest ok, niby nic alarmującego się nie dzieje, ale CO JEŚLI z tyłu głowy jest i nie zamierza się na razie wynieść. Mąż pociesza, ale aż mnie czasem wkurza te jego BĘDZIE DOBRZE, bo ja wiem że też przeżywa, ale inaczej, przez to czasem mam wrażenie że bagatelizuje, tak jakby złe rzeczy mogły się przydarzać tylko ludziom dookoła, nam nie. To pierwsza ciąża, wszystko jest nowe, to też robi swoje.
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie!
Ja wczoraj wpadlam w panike ze ja nie dam rady urodzic, ze nie chce rodzic ze bede w tej ciazy zawsze.
A dodam ze mam dwa porody za soba
Mnie też nic nie pomaga, nawet kropelki od Pani doktor. Po każdym posiłku walcze żeby jak najdłużej utrzymać go w żołądku. Jak już bardzo mdli, to staram się odciągnąć uwagę od tego, zaglądam tu na forum ;-) albo oglądam kabarety. Jest ciężko, ale trzeba przetrwać dla maleństwa.Mi nic nie pomaga więc nie pomogę
Jak się zaczyna maraton to po wizycie w wc bardzo mocno próbuję zasnąć i przespać największe tsunami .. I to by było na tyle z moich sposobów, cała reszta zawiodła.
momtobe_90
Fanka BB :)
Ja znowu nie mam w ogóle cierpliwości ale mąż.kochany pozwolił mi się dzisiaj wygadać - przez 40 minut żaliłam mu się na sytuację w pracy...
Ja takiej huśtawki nastrojów to nie mam, no może troszkę bardziej się wzruszam, ale strach z tyłu głowy jest. Nie mogę się doczekać, kolejnego usg żeby się uspokoić. Tłumaczę sobie, że pewnie wszystko jest ok skoro nic niepokojącego się nie dzieje i wszystkie objawy są.Też zaliczacie takie spadki nastroju? Ja jestem dość wrażliwa na zmiany hormonalne, raz się cieszę, potem mi smutno... Teraz mam taki zjazd że szok. Boję się wszystkiego, boję się że coś się okaże nie tak (wizyta za tydzień), że tak się cieszymy, a jak się okaże że... To ja nie wiem, czy i jak się pozbieram. Nigdy nie byłam silna psychicznie. A tak bardzo pragniemy tego brzdąca... Niby wszystko jest ok, niby nic alarmującego się nie dzieje, ale CO JEŚLI z tyłu głowy jest i nie zamierza się na razie wynieść. Mąż pociesza, ale aż mnie czasem wkurza te jego BĘDZIE DOBRZE, bo ja wiem że też przeżywa, ale inaczej, przez to czasem mam wrażenie że bagatelizuje, tak jakby złe rzeczy mogły się przydarzać tylko ludziom dookoła, nam nie. To pierwsza ciąża, wszystko jest nowe, to też robi swoje.
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie!
Aklime
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 4 679
Bardzo podobnie przechodzimy ciaze moja 3-4 dni mlodsza, tez w czwartek wizyta i jedynie cycki powiekszone troche ale mnie nie bola, jedynie przy dotyku.1,8 cm? U mnie dzisiaj też 8+2. Ale pierwsze usg dopiero w czwartek. Już nie mogę się doczekać. Trochę zaczyna mnie stres łapać bo już tyle czekam a jak się okaże że coś jest nie tak a ja już taka nastawiona. Ale jestem dobrej myśli po cycki nie dają mi żyć ale to w sumie tyle z objawów u mnie
Moj maz mmie pytal czy w czwartek juz mi lekarz powie czy to chłopczyk czy dziewczynka i czy ma raczki i nozki
reklama
Martamamaporazpierwszy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2020
- Postów
- 372
Ja leżałam w wannie i zawołałam męża. Zapytałam czy w czwartek wszystko będzie dobrze? A on mówi no a czemu miałoby nie być a ja popłakałam się zanim odpowiedziałam, a co jeśli okaże się że coś jest nie tak a ja się już tam nastawiłam i w płacz. Ja ogólnie dużo płaczę terazTeż zaliczacie takie spadki nastroju? Ja jestem dość wrażliwa na zmiany hormonalne, raz się cieszę, potem mi smutno... Teraz mam taki zjazd że szok. Boję się wszystkiego, boję się że coś się okaże nie tak (wizyta za tydzień), że tak się cieszymy, a jak się okaże że... To ja nie wiem, czy i jak się pozbieram. Nigdy nie byłam silna psychicznie. A tak bardzo pragniemy tego brzdąca... Niby wszystko jest ok, niby nic alarmującego się nie dzieje, ale CO JEŚLI z tyłu głowy jest i nie zamierza się na razie wynieść. Mąż pociesza, ale aż mnie czasem wkurza te jego BĘDZIE DOBRZE, bo ja wiem że też przeżywa, ale inaczej, przez to czasem mam wrażenie że bagatelizuje, tak jakby złe rzeczy mogły się przydarzać tylko ludziom dookoła, nam nie. To pierwsza ciąża, wszystko jest nowe, to też robi swoje.
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 124
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: