Cześć, przenoszę się tu ze staraczek, po 2 latach ponad zaskoczyło w grudniu
U nas wszystko było ok, żadnych zdiagnozowanych nieprawidłowości. Myślę, że to była jakaś blokada psychiczna(ja nie miałam wielki lęk przed posiadaniem dzieci, mimo, że je uwielbiam), a jak już zaczęliśmy starania to wpadłam w obsesję niemalże... Ale na szczęście znalazłam fajnego psychologa, udało mi się odpuścić, a właściwie chyba byłam zrezygnowana już i w styczniu mieliśmy mieć wizytę w klinice niepłodności (wcześniej bardzo chciałam uniknąć sztucznego zapłodnienia). W grudniu było dużo innych spraw zajmujących mi głowę i w zasadzie starań było ze 2 razy kilka dni przed ovu.
Cykle mam ok 30-33 dni, w 26dc (ok9dpo) robiłam bete przy okazji innych badań i wyszła ona Objawy u mnie poza tym "kacem" i niedroznym nosem to bolesne piersi, ogromne są... I to uczucie w brzuchu "na okres", lekkie skurcze, I pelnosc podbrzusza. Żadnych mdłości, mega dużo energii.
Maz nie wie [emoji85] musiałam się chować z tymi balonami przed nim bo by od razu wypatrzyl, że coś jest na rzeczy (zrobiłam test tuż przed przyjazdem gości, chce mu powiedzieć jak będziemy sami).
Wiem, że jest jeszcze wcześnie i różnie może być, ale mam dobre przeczucie, czuję się spokojna, staram się słuchać intuicji i nie panikowac, ale uczucie jest nieziemskie [emoji92] beeejbiikk!