Witam wszystkie wrześniowe mamusie [emoji4]
U nas piętnasty cykl starań był tym, który zaowocował dwoma kreseczkami, których nigdy w życiu nie widziałam [emoji4] Nie wiem jak to się stało, ponieważ dzień przed wigilią odebraliśmy wyniki MSOME (czyli jakiegoś rozszerzonego badania nasienia) i okazało się, że nie mamy nawet jednego procenta prawidłowych plemników [emoji20] W każdym razie w sylwestra zrobiłam pierwszy test, a później kolejne i drugiego stycznia byłam pierwsza w kolejce do laboratorium [emoji16] Następnie pojechaliśmy na weekend do mojej mamy i tam powtórzyłam betę, co jak widzę było błędem ponieważ wynik mnie przeraził.
02.01 7:15 122.00 Wrocław
04.01 8:24 195.00 Łódź
Niby wszędzie Diagnostyka, ale jednak różnicę robi.
Po przyjeździe do domu znowu powtórzyłam badanie.
07.01 9:43 715.00
09.01 7:35 1414.00
Dziś na 9:40 miałam wyznaczoną dużo wcześniej wizytę w klinice leczenia niepłodności, gdyż mieliśmy być kwalifikowani do inseminacji. Czekałam więc cierpliwie aby zobaczyć czy wszystko w porządku i wtedy chciałam podzielić się z Wami konkretnymi już informacjami.
Według OM dziś jest 5t2d. Wg monitoringu i późniejszego zastrzyku Ovitrelle owulację miałam 18.12. Natomiast aplikacje pokazują wszystkie inaczej. Zbadałam też progesteron jak zobaczyłam, że przyrost jest zbyt mały.
Zobacz załącznik 1067774
Z objawów ciążowych mam "tylko" ogromne, bolące piersi i powiększone skutki, a także nieustający ból pleców w odcinku lędźwiowo krzyżowy, który wręcz utrudnia poruszanie, ale to jest akurat normalne, bo moja macica jest w tyłozgięciu.
Z dzisiejszego usg dowiedziałam się, że są dwa ciałka żółte, gdyż miałam pęcherzyki w obu jajnikach. Pęcherzyk ciążowy jest prawidłowo umiejscowiony w macicy, jednak jest za wcześnie aby zobaczyć czy jest zarodek [emoji17] Kolejna wizyta w następny poniedziałek o 8:20, Pani doktor stwierdziła że wtedy już będzie można cokolwiek powiedzieć.
Zobacz załącznik 1067789
No i oczywiście teraz się martwię czy zobaczę zarodek czy jednak puste jajo płodowe [emoji20] Jest to moja pierwsza ciąża, a 36 lat skończone. Jeśli wszystko będzie dobrze, to urodzę moje upragnione maleństwo kilka dni po moich 37 urodzinach. Nie wiem czym zająć głowę przez ten tydzień, może Wasze wizyty mnie trochę zaabsorbują [emoji846] Przepraszam za tak długi post, jakoś nigdy nie umiem się streścić.