ja co najwyzej biore malego w pionie przed lusterkiem, trzymam go ale pozwalam tylko zeby stopkami lekko dotykal podlogi nie pozwalam zeby stawla na stopach i przekladal na nie ciezar ciala bo wydaje mi sie ze jest do tego jeszcze za maly a chodzika to wogole nie zamierzam kupowac, co najwyzej taki "balkonik" zeby maly mogl sobie z nim chodzic ale to jeszcze sporo czasu, moj maz wczoraj nakarmil malego chlebem tzn dal mu pare kesow i troche skorki, dobrze ze mnie przy tym nie bylo, pomimo moich obaw malego w nocy nie bolal brzuszek wszae maluchy tez obracaja sie o naokolo jak leza na brzuszku??? moj czasem sie cofa jak maly raczek hehe
reklama
madziula180
wrześniowa mamusia
nie znam dziecka które nie uczyło by sie chodzic w chodaku i nie mialo żadnych problemów z chodzeniem itp. wiedzialam ze mnie skrytykujecie ale wiem ze \Oliwierowi nie dzieje się krzywda bo jest dookola obłożony poduszkami a ciała nie dzwiga do góry jedynie się odpycha. nie włożyłabym go do chodaczka gdybym wiedziala ze nie jest na to gotowy. oliwier nigdy nie byl spokojnym dzieckiem które ciągle leży bądź siedzi grzecznie na kolankach, wiecznie chce coś nowego wszystko go ciekawi aż rwie się do wszystkiego tylko żeby mu pokazywać i go nosic wszedzie. nie posiedzi w jednym miejscu nawet 3 min. jest bardzo silny.uwazam ze nie robie mu tym krzywdy.
to ty tak uwazasz....a to ze uwazasz to nie znaczy ze tak jest....zapytaj sie swojego pediatry co mysli na ten temat to sie przekonasz sama. Szczerze mowiac to nei chce mi sie wierzyc ze wszystkie te dzieci maja super proste kregoslupy...bo to ze nei mialy problemow z chodzeniem to o niczym nie swiadczy....lekarze wszem i wobec glosza ze najlepiej by bylo zakazania produkcji chodzikow....no ale skoro uwazasz ze wiesz lepiej niz najlepsi specjalisci w tym kraju...to gratuluje.
i podstawowe pytanie a skad wiesz ze nie dzieje mu sie krzywda i jest na to gotowy? kazde dziecko w tym wieku jest ciekawskie i nie ma to nic wspolnego z zabawkami typu chodzik, a jak jest taki ciekawy to szybciej by sie nauczyl raczkowac i przemieszczac zeby moc zwiedzac...nie myslisz ze przez to nie znieksztalcasz mu kregoslupa i w szkole bedzie musial na korekte chodzic? chodzikowe konsekwencje nie sa tylko w okresie nauki chodzenia i krotko po.....
i podstawowe pytanie a skad wiesz ze nie dzieje mu sie krzywda i jest na to gotowy? kazde dziecko w tym wieku jest ciekawskie i nie ma to nic wspolnego z zabawkami typu chodzik, a jak jest taki ciekawy to szybciej by sie nauczyl raczkowac i przemieszczac zeby moc zwiedzac...nie myslisz ze przez to nie znieksztalcasz mu kregoslupa i w szkole bedzie musial na korekte chodzic? chodzikowe konsekwencje nie sa tylko w okresie nauki chodzenia i krotko po.....
Ostatnia edycja:
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Madziula - u mnie w rodzinie prawie każde dziecko było w chodaczku, każde sobie dobrze radziło i nie maja problemów z kręgosłupem....ALE NIE W WIEKU 5,5 MIESIĄCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo niebezpiecznie obciążasz biodra...On jest po prostu za malutki...... Jeśli nam nie wierzysz poczytaj co mądrzejsi od nas mówią na ten temat..... Nie rób małemu krzywdy swoim uporem, żebyś sobie kiedys nie pluła w brodę.....
nie znam dziecka które nie uczyło by sie chodzic w chodaku i nie mialo żadnych problemów z chodzeniem itp. wiedzialam ze mnie skrytykujecie ale wiem ze \Oliwierowi nie dzieje się krzywda bo jest dookola obłożony poduszkami a ciała nie dzwiga do góry jedynie się odpycha. nie włożyłabym go do chodaczka gdybym wiedziala ze nie jest na to gotowy. oliwier nigdy nie byl spokojnym dzieckiem które ciągle leży bądź siedzi grzecznie na kolankach, wiecznie chce coś nowego wszystko go ciekawi aż rwie się do wszystkiego tylko żeby mu pokazywać i go nosic wszedzie. nie posiedzi w jednym miejscu nawet 3 min. jest bardzo silny.uwazam ze nie robie mu tym krzywdy.
Mój synek też jest bardzo silny dzwiga się do raczkowania itp. ma rozłozony koc na podłodze i mate i robi tylko to samemu udaje mu się zrobić . Poduszki nie mają tu niz do rzeczy biodra i plecki i tak dostają za duże obciążenie jak na swój wiek .
Szkoda mi Twojego synka bo robisz mu krzywde
aniam co racja to racja....a tak madziula przeczytalam jeszcze raz twoja wypowiedz i zaczelam sie zastanawiac czy w ogole jest takie dziecko ktore w wieku 6 miesiecy lezy grzecznie albo siedzi spokojnie na kolanach bo nie sadze... Łucja tez nie lezy spokojnie...zobaczy cos co chce zdobyc i sie probuje do tego przemiescic...raz lezy z jednej strony raz z drugiej...niedlugo bedzie raczkowac to w ogole nie bedzie miala problemu z tym...wiec nie wiem po co uszczesliwiasz syna na sile...jak chce gdzies dotrzec to bedzie mial wieksza motywacje zeby samemu to zrobic...a tak jak ty go do chodzika to po co sie wysilac?
Kate_Bush
Fanka BB :)
madziula dziewczyno twoje dziecko jest stanowczo za małe na chodzik!!!!Każdy dobry ortopeda powie ci że chodzik w ogóle nie jest zalecany, bo powoduje skrzywienia kręgosłupa i dysplazje bioder.Owszem,jeśli wsadzi się dziecia od czasu do czasu i z rozwagą to nie powinno mu zaszkodzic.Ale dopiero jak będzie starsze.5-6 miesięczne bąble mają za słabe mięśnie i stawy.Nikt nie chce krytykowac ciebie- dziewczyny chcą ci uświadomic że to twoje postępowanie nie jest dobre a nie ty.Umów się po prostu z ortopedą, on ci najlepiej wytłumaczy dlaczego jest jak jest i co może grozic Oliwierowi.Lepszym rozwiązaniem jest moim zdaniem kojec, krzesełko albo nawet zwykły koc rozłożony na podłodze.Dziecko jak będzie gotowe to samo zacznie siedziec,raczkowac,chodzic.Nie ma co przyspieszac
a po czym poznajesz,że synek jest gotowy na chodzik??Masz jakies wyksztalcenie w tym kierunku,że ze 100% pewnością to ropoznac??
a po czym poznajesz,że synek jest gotowy na chodzik??Masz jakies wyksztalcenie w tym kierunku,że ze 100% pewnością to ropoznac??
przez brak czasu za często na ten wątek nie zaglądam.
madziulka- oczywiście to co robisz ze swoim dzieckiem jest tylko i wyłącznie twoją sprawą. nie chce ci pouczać ani umoralniać, ale... dziewczyny mają racje z tym chodzikiem. nie uważasz, że twój synek się jeszcze w życiu nachodzi?
mam w rodzinie rehabilitantkę dziecięcą i o zgrozo, niestety duża cześć jej pacjentów jest "wynikiem" nieodpowiedzialnego "obchodzenia" się z dzieckiem, miedzy innymi mowa tu o chodzikach. ale to tylko moja opinia
madziulka- oczywiście to co robisz ze swoim dzieckiem jest tylko i wyłącznie twoją sprawą. nie chce ci pouczać ani umoralniać, ale... dziewczyny mają racje z tym chodzikiem. nie uważasz, że twój synek się jeszcze w życiu nachodzi?
mam w rodzinie rehabilitantkę dziecięcą i o zgrozo, niestety duża cześć jej pacjentów jest "wynikiem" nieodpowiedzialnego "obchodzenia" się z dzieckiem, miedzy innymi mowa tu o chodzikach. ale to tylko moja opinia
madziula180
wrześniowa mamusia
dzisiaj już nie wkładałam Oliwiera do chodzika. cały czas myślałam o tym co pisałyście. chciałam tylko powiedzieć że Oliwier nie był na okrągło wkładany do chodaka tylko raz dziennie albo i zadziej na kilka minut.
reklama
Miło że nie masz do naas żalu o to co Ci napisałyśmy Na razie schowaj chodzik głeboko a wkładać raz na jakiś czas możesz - jak juz musisz , ale za kilka miesięcy .
Ja Szymkowi rozkładam koc duży kłade mu tam zabawki i naprawde maluszkom w wieku naszych to zupełnie wystarczy;-)
Ja Szymkowi rozkładam koc duży kłade mu tam zabawki i naprawde maluszkom w wieku naszych to zupełnie wystarczy;-)
Podziel się: