reklama
Magnolia80
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2008
- Postów
- 82
cZeśc dzięki za odpwiedzi
Byłam u innego lekarza, i ten stwierdził, że Pappa jest tylko mi przybliży prawdopodobieństwo, to raz a po drugie to wszystko u jest ok. Chociaż 100% to nie ma nigdy. Staram się myśleć pozytywnie
pozdrawiam
Byłam u innego lekarza, i ten stwierdził, że Pappa jest tylko mi przybliży prawdopodobieństwo, to raz a po drugie to wszystko u jest ok. Chociaż 100% to nie ma nigdy. Staram się myśleć pozytywnie
pozdrawiam
narażę się kociarom... nie lubię kotów, nie wiem czemu... ale nie lubię...
ja też nie... tzn. ładne są, miło na nie popatrzeć, ale nigdy w życiu w domu... z resztą, ja w ogóle żadnego zwierzęcia nie potrafiłabym trzymać w domu
Majeczka32
Jestem szczęśliwa :)))
Ja dopóki nie miałam kota w domu nie wiedziałam nic o tych sierściuchach,teraz nie zamieniłabym go na inne zwierzątko,jest totalnym pieszczochem,nie broi w domu i nic nie niszczy.A to nasz kocur -Pazurek
Zobacz załącznik 70203
Zobacz załącznik 70203
Majeczka - śliczny kociak.
Powiem szczerze że jeszcze kilka lat temu nawet przez myśl by mi nie przeszło że kiedyś będę miała kota w domu. A teraz kocham tego przesmradzającego się po domu sierściucha.
Zresztą miłość do zwierząt wyniosłam z domu rodzinnego - tam zawsze było dla nich miejsce i przewinęło się ich bardzo dużo i to różnych - od ptaków różnych gatunków, po chomiki, świnki morskie, rybki, żółwie, szczury - no i niezliczoną ilość psów.
Ja po prostu kocham zwierzęta i dom bez nich to nie dom.
Powiem szczerze że jeszcze kilka lat temu nawet przez myśl by mi nie przeszło że kiedyś będę miała kota w domu. A teraz kocham tego przesmradzającego się po domu sierściucha.
Zresztą miłość do zwierząt wyniosłam z domu rodzinnego - tam zawsze było dla nich miejsce i przewinęło się ich bardzo dużo i to różnych - od ptaków różnych gatunków, po chomiki, świnki morskie, rybki, żółwie, szczury - no i niezliczoną ilość psów.
Ja po prostu kocham zwierzęta i dom bez nich to nie dom.
reklama
korni-ja jestem specjalistka od aft... Mam to cholerstwo nawracajace...i STRASZNIE bolesne.. Lykalam rozne rzeczy...smarowalam roznymi masciami i NIC...
Najgorzej jak sie umiescila np. na styku podniebienia i jezyka, bo napierdzielalo jak chore gardlo...i na dodatek spelenilam mowiac heheheheh...
Ale.....odkrylam takie granulki homeopatyczne...wlasnie na afty...jak chcesz moge sprawdzic jakie to dokladnie byly.... I...rewelacja! Po zjedzeniu kilku ziarenek przestawalo bolec..i na dodatek szybko sie goilo.. Teoretycznie powinnam lykac w ramach uodparniania sie...ale ja jestem slabo regularna w tych sprawach hehehehe
Jedyne tabletki o ktorych pamietalam...to antykoncepcyjne (kiedys)...i teraz Folik hehehe
Wlasnie wrocilam do domku....uffff....zaraz bede czytac co tu nastukalyscie jak mnie nie bylo :-)
Aaaa...mam do Was pytanko...tak chwilami mnie boli w okolicach "maluszka" tzn tak ze dwie godziny temu kilka razy mnie uklulo...czy to normalne czy mam sie stresowac?
Najgorzej jak sie umiescila np. na styku podniebienia i jezyka, bo napierdzielalo jak chore gardlo...i na dodatek spelenilam mowiac heheheheh...
Ale.....odkrylam takie granulki homeopatyczne...wlasnie na afty...jak chcesz moge sprawdzic jakie to dokladnie byly.... I...rewelacja! Po zjedzeniu kilku ziarenek przestawalo bolec..i na dodatek szybko sie goilo.. Teoretycznie powinnam lykac w ramach uodparniania sie...ale ja jestem slabo regularna w tych sprawach hehehehe
Jedyne tabletki o ktorych pamietalam...to antykoncepcyjne (kiedys)...i teraz Folik hehehe
Wlasnie wrocilam do domku....uffff....zaraz bede czytac co tu nastukalyscie jak mnie nie bylo :-)
Aaaa...mam do Was pytanko...tak chwilami mnie boli w okolicach "maluszka" tzn tak ze dwie godziny temu kilka razy mnie uklulo...czy to normalne czy mam sie stresowac?
Podziel się: