reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

WITAM,
dziekuję za głosiki na syncia , jakąś depresje mam chyba od kilku dni wszystko mnie denerwuje głowa napier.... jak nie wiem znowu chyba do neurologa będzie się trzeba wybrać...
tak piszecie o badaniach krwi to ja małemu robię dla siebie co 6 mies. i mocz też profilaktycznie . kule jak czytam że ciagle nasze wrześniowe robaczki chorują to mi się smutno robi zdrówka dla wszystkich chorowitków
Gizela na twoim miejscu tez bym poszła albo prywatnie moja pani dr. bierze 30 zł za wizytę w domu albo z funduszu a jak nie to do szpitala na badania.
Magdzik zdrówka dla synka coś często chorujecie może coś na odporność by się zdało....
marta zazdroszcze fasolki u nas może staranka za 2 lata będą jak dobrze pójdzie :)
Kerna nie musisz dziękować wole oddać Laurze niż ma przepaść;)
Marietko piękna córcia ty kochana niczym się nie odwdzięczaj już podziękowałaś wystarczy;)
Joasia zazdroszcze sniegu u nas wszędzie czarno albo zielono :wściekła/y:
lilu miło poczytać takie posty powodzenia z domem i oby firma przynosiła zyski jak największe w tych czasach cięzkich.
 
reklama
Marta gratulacje, fajnie że znowu wrzesień. Oby ciąża przebiegła bez problemów:tak:
Kerna współczuję stresów, dobrze że nikomu nic poważnego się nie stało, tylko szkoda auta. Mój K w zeszłym tygodniu też zaliczył stłuczkę wracającz pracy, droga nie odśnieżona,slisko okropnie i samochód obrócił się o 360 stopni i walnął w mur, na szczęście tylko zderzak przedni do wymiany, bo to samochód teśców.
Gizela no masakra jakaś z tymi lekarzami, u nas to samo, nie ma szans zarejstrować się na ten sam dzień w którym dzwonisz. Nie dziwię się że się tak martwisz tą gorączką bo strasznie wysoka. Życzę szybkiego zdiagnozowania przyczyny i wyleczenia Michałka.
Marietta córeczka śliczna i tylko całować te poliki papusiaste:tak:
Ksiulka to witaj w klubie, ja od miesiąca leczę depresję, ale dostałam super leki i jest o niebo lepiej, tylko cena mnie powala ale warto. Tylko że ja u psychiatry byłam. W poniedziałek znów mam wizytę.
 
Witajcie mamusie...więc my po diagnozie:ANGINA ROPNA!...masakra jakas dzwoniliśmy gdzie się da i co nawet do rodzinnego-nie przyjmie bo ma limit wyczerpany:wściekła/y:,więc pojechalismy do szpitala a tam przyjęła nas ale musielismy zapłacić 50zł:szok::wściekła/y:-normalnie szok....tam miła powiedzmy pani doktor powiedziała,ze to angina ropna od razu antybiotyk w zawiesinie....i czopki podwójna porcja....więc noc mielismy bez goraczki ale nad ranem znowu...biedny stęka ,ale kaszki je co mnie chociaz to cieszy....zaraz mu zrobie budyń i rosołek mu gotuję.....robie okłady by główka go nie bolała...teraz leży ale stęka bidulek.....
normalnie co za lekarze siedzą,że nawet dziecku do gardła nie zaglądną.....normalnie parodia,czyzby łaskę robili,ze zbadają i przyjmą chore dziecko z ponad 40 stopniami gorączki. Gdyby w poniedziałek był by od razu ten antybiotyk i zdiagnozowana choroba to by dziś tak nie cierpiał....:wściekła/y::-(
 
Witam,
Gizelko współczuje niestety strach chorowac w polsce bo zanim ci pomogą to zdążysz się rozchorować na dobre... bez sensu że w szpitalu musiałaś zapłacić za wizytę to od czego mamy ten cholerny NFZ i po co składki zdrowotne płacic .... :angry::wściekła/y: zdrówka życzę dla michasia.
Ropucha ja mam nadzieję że ten stan trwający u mnie to objaw zbliżającej się miesiaczki tzn tak sobie to tłumacze.... jak jutro niedostanę to z duszą na ramieniu zrobię test....
pozatym uważam że jeżeli serio komuś źle to należy leczyć po to są specjaliści cieszę się że leki pomagają:)

jakos cichutko tu dziś.. ja w pracy humor mi się troszkę poprawił bo wygraliśmy przetarg i pewnie wpadnie troszkę kaski dodatkowej bynajmniej moja 3 dniowa praca nie poszła na marne.
 
Marta ogromne gratulacje, fajnie, że znowu we wrześniu, Adaś będzie miał już 2 latka, super.

A ja znowu siedzę w domu, Ania przeziębiona, Kamil chory, ma taki okropny kaszel, że trzecia noc bez spania, jak go weźmie to kaszle całą godzinę w nocy do tego płacze strasznie, jeszcze zapalenie ucha do tego wszystkiego.

Chyba muszę poszukać jakiegoś prywatnego endokrynologa, bo miałam dowieźć skierowanie do szpitala a tam rejestracja czynna do 14.30, więc jak mam to zrobić jak dzieci chore i siedzę w domu. Jeśli więc teraz nie mogę podjechać ze skierowaniem, to jak potem będę mogła jeździć rano do lekarza. Więc muszę poszukać czegoś innego, gdzie pod wieczór będę mogła jeździć.

Mój Kamilek nadal jest takim dzidziusiem, nie chodzi, tylko za rękę, do samodzielnego chodzenia jeszcze daleko. Jak musiałam jechać w poniedziałek rano do lekarza, to nie wiedziałam jak mam sobie poradzić z tym żeby ubrać siebie Anię i Kamila, kiedy nie mogę go postawić na podłodze, bo nie stoi sam. On na ręku, w drugiej ręce torba, teraz zamknąć drzwi, a u lekarza on na ręku ubrany, a tu jeszcze Anię ubrać i siebie, koszmar jakiś.

Ania jak stała w łóżeczku w jego wieku to barierka sięgała jej do piersi a jemu do szyi. A Ania też była malutka i drobniutka.

To tyle o nas.
Pozdrawiam wszystkie mamusie:)
 
Gizelko do szybkiego powrotu do zdrowia. Ja mam na szczęście tak, że jak zadzwonię to w tym samym dniu mam wizytę, ale nasza ulubiona pani doktor przyjmuje tylko raz w tygodniu, awaryjnie mamy jeszcze męża ciocię, ale nie lubię tego nadużywać. Angina to strasznie go pewnie gardełko boli. Może tantum verde do psikania kup. U nas pani doktor kazała kiedyś psikać na czerwone gardło, zawsze trochę znieczula.

Ropucha życzę szybkiego wyzdrowienia. A może warto się zastanowić nad psychoterapią niż faszerować się lekami, bo nie oszukujmy si nie dość, że drogie to uzależniają.

Anitas u mnie Olek dobrze chodzi dopiero od połowy grudnia. w październiku 15 pierwszy raz sam stanął na nogi przy szafce. Po miesiącu zaczął chodzić przy meblach a po następnym miesiącu dopiero chodzić. Troszkę się bałam o jego chodzenie, ale gruby nie jest. Poprostu potrzebował czasu. Do 18 miesięcy dziecko ma czas. Najważniejsze żeby robiło postępy. Może się gdzieś przewrócił i się boi chodzić sam. U mojego męża siostry jej synek zaczął chodzić przewrócił się i uderzył o stół i od tamtego czasu przez prawie dwa miesiące nie chodził i nie wstawał tylko na czworaka ewentualnie za ręce.

Moje dziecię dziś przeżyło bunt...nie chciał na sankach tylko na nogach po śniegu. Jak wchodziliśmy do domu to wył aż się zanosił. Ja już zmarzłam on czerwony jak burak, ale ostro jeszcze biegać. Dziś bieda, bo dziadka nie ma i sama z nim walczyłam na dworze. A no i jeszcze idziemy na bal karnawałowy...hmmm...niby się cieszę, bo na sylwestrze nie byliśmy, ale mi się nie chce ;p ale cel szczytny, bo na plac zabaw dla dzieciaków przy szkole i cena balu też nie kosmiczna ;p
 
Ostatnia edycja:
Gizelko to szybkiego wyzdrowienia zyczymy. Odnosnie tej kasy za wizyte to narmalnie paranoja, i ciekawe czy kasa na szpital czy do kieszeni lekarza..ale pewnie do drugie:wściekła/y:.U mnie jest tak, ze jak jest potrzeba to jedziemy na pomoc dorazna tzn. po 18 do 8 rano od pon. do piatku, no i oczywiscie weekendy i swieta, wiadomo ze pediatra jest wtedy przypadkowy, ale grunt ze jest i osłucha chociaz. No i wiadomo, ze trzeba miec aktualny dokument ubezpieczenia. My mama taka miła pediatre, ze czasami jak mały choruje i jedziemy na kontrol to mowi, ze np. jutro jestem na pomocy doraznej, przyjedzcie tam, bedzie mniej ludzi niz w dzien w przychodni
Ropucha przykro mi, ze dopadła Cie depresja, wiem cos o niej, mam w najblizszej rodzinie taka osobe...ale leczy sie dosc długo, jest to proces długotrwały ale efekty widac na szczescie. Wiec super, ze i u Ciebie widac poprawe
Joasiu udanej imprezy
Anitas oj znowu chorobsko:-(, zdrowka zycze


mamy snieg, moze wreszcie wyruszymy na sanki bo przed południem jeszcze było go ciut za mało
 
hej .. u nas wszystko gra:) dzieci spia , chalupka wysprzatana, krupniczek wrze:) a ja siedze i jem tzn juz koncze opedzlowalam pol bochenka chleba..jejuu i kiedy ja schudne:/
Anitas jak chcesz powiem Ci na pocieszenie historie rodzinna dotyczaca mojego wujka.. był grubiutki, zaczynal pieknie mowic a jeszcze nie chodzil ..przy stawianiu pierwszych krokow wolal- "o boziee jak ciężko" haha.. takze nie martw sie Kamilek ma jeszcze troche czasu:*
 
Marta ogromne gratulacje, fajnie, że znowu we wrześniu, Adaś będzie miał już 2 latka, super.

Mój Kamilek nadal jest takim dzidziusiem, nie chodzi, tylko za rękę, do samodzielnego chodzenia jeszcze daleko. Jak musiałam jechać w poniedziałek rano do lekarza, to nie wiedziałam jak mam sobie poradzić z tym żeby ubrać siebie Anię i Kamila, kiedy nie mogę go postawić na podłodze, bo nie stoi sam. On na ręku, w drugiej ręce torba, teraz zamknąć drzwi, a u lekarza on na ręku ubrany, a tu jeszcze Anię ubrać i siebie, koszmar jakiś.

Ania jak stała w łóżeczku w jego wieku to barierka sięgała jej do piersi a jemu do szyi. A Ania też była malutka i drobniutka.

To tyle o nas.
Pozdrawiam wszystkie mamusie:)

Anitas, nie przejmuj się. Karolinka zaczęła chodzić dopiero tydzień temu. Poszła za piłką, dopiero po kilku krokach zorientowała się, że nikt jej nie trzyma. Stanęła, a potem odwróciła się i poszła do taty. Ona jest bardzo ostrożna i dlatego dłużej jej zeszło z rozpoczęciem chodzenia. Może twój Kamilek też taki jest. Ma to swoje plusy, bo teraz porusza się pewnie i wogóle się nie przewraca. :)


Marietta, gratulacje, śliczną masz córeczkę. Mam nadzieję, że próbki się przydały.

Marta, gratulacje. :)

Pozdrowienia dla wszystkich. Jak będę miała więcej czasu, napiszę co u nas. :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobry wieczór
Ksiulka a to dobrze że nie depresja, no i jeśli nie chcesz dzidziusia to życzę @ lub jednej kreseczki. Gratuluję wygranego przetargu.
Joasia zdaję sobie sprawę że uzależniają i jakoś będę sobie musiała poradzić z odstawieniem ale ja mieszkam w małej mieścinie i nie ma tu psychoterapeuty, musiałabym gdzieś jeździć no i raczej nie stać mnie na takie sesje:baffled:. Druga sprawa to że ja też cierpiałam na bezsenność, a nie wiem czy psychoterapeuta zdołałby mnie z tego wyleczyć. Udanej zabawy karnawałowej.
Anitas napewno Kamilek dogoni niebawem inne dzieci, wiem że łatwo mi mówić ale jestem tego pewna. Laura zaczęła chodzić jak miała 14 miesięcy a ja 15,podobno gadałam już całymi zdaniami a chodzić nie potrafiłam, moja mama też już się martwiła.
Kasik ja mam nadzieję że nie będę się tak długo leczyć bo pomału się zbieram ale zobaczymy w poniedziałek co pani doktor powie.
Gizela brak słów co do tych doktorków, w szpitalu płacić???:wściekła/y:. Dobrze jednak że jakaś "genialna" pani doktor zajrzała za tą kasę do gardła i Michałek jest leczony. Zgroza!!!
Ja dzisiaj też byłam z hrabiną u lekarza i o dziwo dzisiaj zadzwoniłam i dzisiaj zostałam przyjęta, chyba dam na mszę z wdzięczności;-). Laura kaszla już od 2 tygodni, zaczęło mnie to niepokoić tym bardziej że rzęzi i nie odkaszluje, okazało się że to przez katar, mam czyścić nosek, zalewać wodą morską, oklepywać i podawać syrop i wapno.
 
Do góry