Haj:-)
My po spacerku jak codzień, zakupy big zrobione i zabieram się powoli za obiad. ale rozsiadłam się przed bb...nie chce mi się
Mi troszkę lepiej, bo innego wyjscia przecież nie mam;-)
Poczytałam i conieco pamietam tylko.
Onionku dobrze że przeszły bóle piersi a mi się zaczyna cos chyba w lewej robić.3 dni temu mała ssała prawe co godzine i tak mi rozbujała piersi że na następny dzień kamienie. Teraz piersi już są ok, ale boli. nie ma guza na szczęście ale dlaczego tak boli
Beniaminko uwielbiam czytać Twoje posty..dla mnie to relaks i "chwila prawdy";-)
Gizelko współczuję.naprwde brakuje mi słów na Twojego M. Kurcze głowa rodziny..on ma sięwami teraz opiekować a takie cyrki odstawia
nie zamykaj się z tym wszystkim bo oszalejesz! Musisz swojego przycisnąć i dać mu prosty wybór. Albo mama albo Ty i Michaś. Niestety, ale prawda jest taka ze mamusia nie przez całe życie jest na pierwszym miejscu. Ma stać za Tobą murem w każdej sytuacji, bo razem idzeicie przez życie i macie dziecko. Zamiast docenić że chcesz pomóc, to podcina Ci skrzydła..szczera rozmowa jedynie Was ratuje. A teściową to bym kopnęła w 4litery
Gaja na prawdę ukłony, że tak długo cycoliłaś przy pozostałej dwójce
W końcu się przestawi i będzie jadł rzadziej..życzę ci tego
Tosia..becik..widzisz sama się upomniała chyba, że już nie chce
Ale że taka wiercipięta
Akrrobatka może będzie. No raczej nic jej nie bedzie, pilnuj żeby nie spadła po prostu. Chyba nie masz ochranaiczy na łózeczko?? Zawsze mozesz powiesić duzy ręcznik i wsunąć miedzy szczebelki a materac. W razie czego to Dominisia się nie wkręci między;-)
No a tekst Twojego M pierwsza klasa
Guusia ciężko żyć z AZS z tego co czytam. Dużo Cie omija kosmetyków. To jest już do końca życia?
dziewczyny nie wiem za co takie komplementy mnie spotykają ...to ja od Was czerpię wiedze, nadzieję i tyle usmiechu, cieszę sie bardzo, że tutaj trafiłam gdy w moim brzuszku była jeszcze malutka fasolka Julka :-) Niesamowite prawda, jak ten czas szybko zleciał, a za chwilę kolejny Sylwester już z bobaskami u boku :-)
Kerna jestem pełna podziwu dla Twojej zaradności, dwójka maluszkow, karmisz piersią, mobilna i do tego taka dobra MAMA :-) Przyznam, ze mobilizują mnie Twoje posty, Twoja postawa
:-)
Gosia- ojejku, bardzo Ci współczuję że synuś chory, przechodziłam przez te szpitale, tyle łez, tęsknoty i zamartwiania się o zdrowie dziecka. Wytrwałości i całe mnóstwo zdrowia, ślę dobrą energię!!!
Tosiu- ale masz małą agregatkę :-) Moja nie śpi w lozeczku wlasciwie wcale, bo w nocy w kolysce, za dnia albo wozek albo nasze łóżko, rączki. Ale widze jak się odpycha nozkami jak tylko znajdzie jakis opór pod nozkami to jakby chciala juz raczkowac, wiec domyslam sie ze Dominisia potrafi juz niezle pełzać w łóżeczku :-)
Miałam Wam oisac, ale zawsze umyka. Otóż po rozmowie ze znajomą pediatrą, która przyjezdza do naszej Julki do domu, na temat przewijania- jesli mala nie ma sklonnosci do odparzen, a nie ma i karmie w nocy,a kupy akurat nie zrobila - mam nie przewijac, tylko odbic mala po karmieniu i odrazu taka nierozbudzona klasc z powrotem do kolyski, i tak robie! W pokoju cala noc swieci sie lampka mala nocna, wiec nie pale swiatla jak karmie, zagladam dyskretnie w pampers, ktory ostatni raz zmieniam kolo polnocy jak kalde sie spac ( ona zreszta tez
) i nawet jak zrobi przez sen kupke mam jej nie budzic, wec Julka przesypia na pampersie od polnocy do czasem 7 rano i 2 x sie zdarzylo ze byla mokra koszulka, a tak to jest Ok, kupek juz w nocy nie robi, wiec spoko.
I tym sposobem malej nie budze i spi w nocy.
Ale wam dzis zazdroszcze tych spacerkow. U nas od 2 dni leje bez przerwy, takze siedzimy w domu. A mialam isc zobaczyc jakies kombinezony na zime. A wlasnie w jakim rozmiarze kupujecie kurtki na zime dla malenstw? Ja sie zastanawiam nad 68, pomimo, ze Laura teraz ma 56.
KasikN ja sie czasem spotykam z kolezankami, ktore nie maja dzieci, a maja ochote na spacer, a ich faceci nie lubia spacerowac
Tosia ja juz sie czuje jak staruszka z tym bolem plecow. Troche sie rozciagam, troche rozgrzewam termoforem, maz tez masuje. Ostatnio przejal nawet prasowanie, bo ja nie moglam stac przy desce.
Widze, ze wiekszosc z was nauczyla maluchy spania w lozeczku. A u nas mala spi z nami. Mala ma czesto odruch Mora, jak wyrzuci te raczki i nozki, to od razu sie budzi i mam wrazenie, ze nas szuka. Chce ja teraz przestawic na spanie w lozeczku, ale mam jakis taki strach w sobie, czy ja uslysze w nocy, czy jej sie nic nie stanie w tym lozeczku
Jak jest u was?
Napisalam wyzej, nasza Julka spi w kolysce, ja z kolei sie boje ze w lozku P. moglby ja przygniesc, no...ale jak jestem sama to biore do lozka. Jakby spala w osobnym pokoju sama bym sie obawiala czy ja uslysze....sypiam jak kamien twardo, ale kolyska obok ucha od razu mnie budzi.
Cześć dziewczyny!
Poczytuję was, ale udzielanie się mi na razie nie wychodzi, za co was serdecznie przepraszam!
Ale na razie Franek nie uregulował sobie jeszcze okresów spania i czuwania, bardzo często cycoli, brakuje mi nawet czasu dla starszej córeczki, nad czym okropnie ubolewam, bo zrobiła się bardzo nerwowa! Ale może z czasem wszystko się jakoś poukłąda!
Gosia - dużo zdrówka dla maleństwa i wytrwałości dla ciebie!
Martwię się o Matyldę i Dagnę! Beniaminko pozdrów je serdecznie ode mnie!
Mam pytanie - czy może ktoś wie, jak się formułuje podanie o urlop macierzyński?
Pozdrowilam Dagnę od nas wszystkich :-)
Ja nie pisalam podania , tylko oddalam wypis szpitalny ksero i akt urodzenia skrocony.Przyslali poleconym do domu ze mam przyznany ur.macierzynski.
mb ja kupiłam rozmiar 68 teraz jest jeszcze za duzy ale na zime bedzie idealny, wiem bo pierwsza córcia tez jest z wrzesnia wiec juz to przerabialam
co do spania to Lena tez spi z nami ona potrafi co 1,5 godziny sie budzic wiec robie to z wygody, jak bedzie miała 3-4m to przeprowadze ja do łóżeczka....
moje dziewczyny zasypiaja a ja czekam na P...
Alcia dzis jak popatrzyłam na Lene to poczułam całym sercem ze ja kocham
))
a i moja niunia usmiechnela sie dzis pierwszy raz zupełnie swiadomie- szkoda ze akurat do mojego P
( rosnie kolejna córusia tatusia
)
Asiek- i moja Julka dzisiaj sie usmiechnela....i tez nie do mnie ale do tatusia, no zesz...a ja caly dzien znia w domku i tak niewdziecznosc ;-)
I u mnie tez wszystkie odwiedzinki bezalkoholowe, chrzciny tez takie beda...chyba na wiosne dopiero.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko, pedze szykowac kapiel bo sie budzi syrenka :-)
Akderk- super masz poczucie humoru- uwielbiam