Misiaaka to nic nie da ,ze parę dziewczyn się odezwie
.....naprawdę....moja koleżanka chodziła do lekarza na kasę chorych i wyobraż sobie ,że przez 3 msc chodziła z 5cm rozwarciem....do porodu nawet jej nie zabrał do szpitala-(i to ordynator),dzięki Bogu jej córeczka urodziła się zdrowiutka i cała....mówiła ,ze rozmawiała z nim,a on jej na to ,że on jest lekarzem a nie ona....a pywatnie nie było jej stać....wiec nie oszukujmy się mało jest lekarzy z powołania na kasę chorych....i z tego względu ja chodzę prywatnie,bo się po prostu boje o moje dziecko....płace za wizytę 50zł z USG...I WYCZERPUJĄCYMI WIADOMOŚCIAMI....choc ostatnio zapłaciłam 100zł,ale to było wszystko tzn.USG dopochwowe,USG 4d,badanie ginekologiczne i przeziornośc karkowa...także nie jest żle...oczywiście jakby było lepiej na kasę chorych to bym wolała na kasę chorych,ale nie ma tak dobrze....
Żeby coś zadziałać musi być nas trochę....bo co z tego,ze jedna powie co myśli...a lekarz jak nie pani to inni są na to miejsce.....