reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Mam takie pytanie na boku: czy Wasze maluchy widziały już piaskownicę czy jeszcze ich nie sadzacie w piasku?
Bo ja tak sobie myślę, że skoro Max już się w ogródku pluskał z pontonie to chyba mogę mu zorganizować piaskownicę z czystym piaskiem ze sklepu i chyba nic mu nie będzie? ALBO to zdecydowanie za wcześnie???
 
reklama
witam,
pamięta mnie ktoś jeszcze,podczytuje w miarę regularnie ale jakos na pisanie weny i czasu brak młody zasypia o 21 je ok 23 i o 3 wstaje o 5.30 idzie spać dalej po 7 jemy z 5 posiłków wcina wszystko
któraś pytała o piaskownicę Wiktor już miał okazję zaliczyć piasek nie bardzo wiedział do czego on służy poza wysypywaniem poza piaskownicę :-D
kule dziewczyny jadę z młodym do Rewala w lipcu na tydzień i jakoś nie moge sobie wyobrazić tej podróży wgl. nie wiem co mu zabrać itd.. jestem cała w stresie to pierwsza nasza wycieczka tak daleko :)
w sumie jak czegoś zapomnę zawsze można dokupić na miejscu..
Goshek współczuję sytuacji w rodzinie podejrzewam co czuje Twoja kuzynka ja też straciłam dzidziusia tylko że ja w 12 tc też z winy lekarza chodziłam prywatnie byłam w piatek u gina powiedziała że wszystko ok (chociaż mi się cos nie podobało bo usg robiła coś nad wyraz długo eh)a z niedzieli na pon. zmarła moja fasolka.tak że współczuję kuzynce może zadzwoń do niej tak ja pisza dziewczyny bo każdy się boi by nie urazić a w takich momentach naprawdę potrzeba dużo wsparcia a nie odwracania się i udawana iż nic się nie stało... powodzenia życzę i dużo siły aaa koleżanka miała podobny przypadek oskarżyła szpital i wygrała sprawę to trudny temat ale nie można pozwolić na bezkarność i odmowę pomocy!!
 
Hausfrau ja byłam z moją Lili nad morzem w maju siłą rzeczy miała styczność z piachem :-p pierwszego dnia po prostu się go najadła( nie odchorowała tego :tak: na szczęście) a kolejne dni już tylko się nim bawiła....najbardziej ciekawił ją kiedy brałąm piasek w dłoń i powolutku wysypywałam a ona chciała chwycić tę wstążeczkę piasku i nie dawała rady :-D

witaj kasiulka !!!:-)


Myślałam, że ja jedyna jestem poza forum, ze wszystkie inne wrześniowe mamuśki piszą zaciekle, a tu taka cisza :szok: nie ma co ukrywać, że dziecko pochłania lwią część naszego dnia;-)

Pzdr
 
Ostatnia edycja:
Hej
Dawno mnie tu nie było ale dzis zajzałam i przeczytałam Gosheek o twojej kuzynce...straszne to co sie stało...brak słów. Bardzo współczuje i tulam mocno Ciebie i twoja bliska kuzynke.
 
Gosheek strasznie mi przykro nawet nie wiem co napisać bo to brak słów na takich ludzi :wściekła/y:
Hausfrau Kacper już siedzi w piaskownicy i o dziwo jakoś rzadko próbuję zjeść piasek
 
Dziewczyny dziekuje bardzo za wszystkie wasze posty i wsparcie! Jakos mi lepiej na serduchu jak wasze wypowiedzi czytam... Dzis moja kuzynka nie chciala z nikim rozmawiac, ma teraz okres zamkniecia i nie chce sie z nikim widziec i do nikogo odzywac:( Jest w strasznym stanie psychicznym, wciaz na lekach. Chyba wciaz nie do konca dotarlo to wszystko do niej. Ja nie wiem jak ona to przetrwa... Koniecznie musza posadzic ten szpital i bede do tego ich namawiala. ciocia sklada lozeczko i chowa ubranka zeby niczego nie bylona widoku co przypominaloby o dziecku:sad::sad::sad:. Ja nie moge tego przelknac a co dopiero ona!!! Jutro sprobuje do niej zadzwonic. jak narazie tylko pisalam smsy a dzwonilam do cioci.

A tak z milszych rzeczy to Majeczka od paru dni raczkuje, a juz myslalam ze nie bedzie:)
Nie miala jeszcze stycznosci z piaskiem.
ksiulka my juz dwa razy podrozowalismy z mala i jesli chodzi o to co wziac ze soba to u nas bagaz maluszka byl najwiekszy bo ja wzielam prawie wszystko!!!:)
 
gosheek masakra.... aż się popłakałam...... Ja na miejscu Twojej cioci poszłabym do tych szpitali co jej nie przyjeli i każdej położnej i lekarzowi którzy zadecydowali o nie przyjećiu chciałabym spojrzeć w twarz. I nie omieszkałabym się nazwać "zabójcą ich wnuczki" jakaś znieczulica okropna. Co za ludzie...... Oni mają ratować życie....
 
hej

gosheek straszne jest to co sie stało Twojej kuzynce...przykro mi bardzo. Dlaczego takie tragedie sie zdarzaja, to jest po prostu nie do pomyslenia, zbadac pacjentke, powiedziec ze rodzi i odesłac do innego szpitala, i jeszcze w 34 tyg. ciazy, paranoja jakas.
Wydaje mi sie, ze na ta chwile nie bedzie ona chciała o tym rozmawiac, ale najwazniejsze, zeby wiedziała, ze moze na Ciebie liczyc. Bo kiedys przyjdzie ta chwila, ale musi minac sporo czasu, ze bedzie chciała ta rozpacz i zal z siebie wyrzucic.

Wiele z nas pewnie przezyło poronienie, wsrod nich i ja, to był 13 tydzien, była to ciaza blizniacza (16 czerwca minie 2 lata). Ja po tym nie mogłam sie pozbierac, a co dopiero urodzic dziecko i je stracic, nie wybrazam sobie, na sama mysl łzy mi w oczach staja...


Z operacji nici mały ma lekko zaczerwienione gardziołko mamy czekać i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie lecimy na spacerek ;-)

No to zdrowka zyczmy, szkoda, bo juz by było po, a tak znowu stresowac sie musicie. Daj znac co i jak


Dzisiaj chlodniej troszke i burzowo, takze moze myszka nabierze apetytu i zje caly obiadek (tak sobie marze;-))

mb ja codziennie rano sobie tak marze:tak:

Hej dziewczyny!!!!!!!!!!
Powoli wciągnę się w życie forum...mam nadzieję,że mnie przyjmiecie i wybaczycie nieobecność...opiszę wam co się działo w moim skomplikowanym życiu :-p
Dodam fotki Lili :tak:

lilu pewnie, ze wybaczymy. Czekamy na wiesci co u Ciebie słychac. Fotki obejrzane, lilu jest urocza, i starsza corcia tez:tak:

Mam takie pytanie na boku: czy Wasze maluchy widziały już piaskownicę czy jeszcze ich nie sadzacie w piasku?
Bo ja tak sobie myślę, że skoro Max już się w ogródku pluskał z pontonie to chyba mogę mu zorganizować piaskownicę z czystym piaskiem ze sklepu i chyba nic mu nie będzie? ALBO to zdecydowanie za wcześnie???

Antos dostał piaskownice od chrzestnej na dzien dziecka, bawił sie w niej, ale bez piasku:-D. Ale piasek juz czeka, tylko teraz czekamy na ciepełko i zobaczymy jak nasz smyk bedzie w niej urzedował. I mamy zamykana, zeby w nocy kotki w niej nie urzedowały
 
O luuudzie... Max dzisiaj przed szóstą rogal na buzi i obudzony na nowy dzień. A ja jeszcze cień... podbudowuję się kawą...
Ach, pewnie ma dobry humor bo dzisiaj mu 9 miechów stuknęło :-D
 
reklama
Hausfrau u nas tak samo Wiki wstał 5:30 i on już się bawić chce :-( teraz śpi słodko przytulony do taty a dla mnie nie ma miejsca w łóżku niestety i już jestem na nogach
 
Do góry