reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam kobietki:)

Ja jak zwykle po krotkiej przerwie. Niestety obowiazki codzienne zabieraja zbyt duzo czasu. Do naszego domku od poniedzialku wchodzi ekipa i zaczyna roboty. Tak wiec przed nami dluga droga wybierania kolorow, scian, podlog, mebli...
Majeczka os poniedzialku goraczkuje:/ Najpierw myslalam ze to przez zabkibo ida az 4 gorne na raz. Po tem stwierdzilam ze to trzydniowka i tak tez myslala pediatra. Po trzech dniach goraczki dzis powinna byc wysypka a tu nic :/. No ale jeszcze poczekamy, moze sie pojawi. Innych objawow chorobowaych nie ma. A jesli bedzie goraczkowac dalej no to czekaja nas badania krwi i moczu. Tak wiec mimo pieknej pogody my siedzimy w domku:(
Jesli chodzi o raczkowanie to Maja chyba bedzie z tych raczkujacych, bo stac nie lubi i nawet nie probuje, za to uwielbia pelzac i wczoraj mimo goraczki zrobila trzy kroki na czworaka:).
Kasik ja z moim M tez mam wciaz pod gorke:/ Doszlo do tego ze chodzimy na terapie malzenska:szok: po 1,5 roku malzenstwa!!! Zyxze wam duuuuzo wytrwalosci i cierpliwosci!!!
 
reklama
Hej :) dawno mnie nie było ale w ogólne nie ma mnie w domu, wczoraj jak wyszliśmy na spacer to do domu dotarliśmy koło 19 ;-)
Marta ja myślę nad rodzentwem dla Kacperka ale muszę się wstrzymać dopóki nie dorobimy się swojego mieszkanka ale mam nadzieję że to już nie długo :-)
Mb Ja też dziś pierwszy raz założyłam krótkie spodenki ale strasznie głupio się czułam wszytskie dziewczyny ładnie opalone a ja jak sciana w szpitalu :-D no ale dziś się trochę zaróżowiłam;-)
Misiuunia u nas też lekarka powiedziała jak Kacper miał ok. 5 msc że w ciągu miesiąca już na pewno będzie ząbek teraz mały ma niecałe 9 msc i zęba ni widu ni słychu ;-)
a co do kontroli bioderek to lekarka powiedziała mi że jak dziecko miało robione usg które nic nie wykazało to nie trzeba więcej na wizyty chodzić
Przyszła_mamo u nas najlepsza zabawa to turlanie piłki :-)
Monkami gratuluję ząbków i postępów!!:-)
Gosheek zdrówka dla Majeczki!!;-)
My raczkować nie raczkujemy na czworaka ładnie się buja ale zaraz leci na brzuszek, za to ładnie już siedzi chociaż sam jeszcze nie siada (no może udało mu się ze 3 razy;-)) wstaje sam przy meblach i skacze ale kroku do przodu nie potrafi zrobić, co do ubioru to dziś Kacperek miał tylko body na krótki rękaw i skarpeteczki;-)
Ogólnie jest naprawdę bardzo pogodnym dzieciątkiem chociaż zaczyna trochę rozrabaić najbardziej uwielbia taty komputer i wszytskie kable jakie tylko dostrzeże :wściekła/y: Jest też małym grubaskiem waży coś ok. 10kg ale ma fałdkę na fałdcę, dużo ludzi zwraca na to uwagę i non stop słyszę komentarzę że "oj chyba lubisz jeść", "mama dobrze Cię karmi" albo ostatnio sąsiad się pyta do kogo bardziej podobny mówię że do ojca a on zagląda do wózka i mówi "Nie Pawełek to był chudziutki" ale już nawet nie złoszczą mnie te uwagii a śmieszą, odbiegając od tematu wczoraj byliśmy na ostrym dyżuże bo znowu mu przepuklina wyszła i nie mogłam jej schować ale jak doszliśmy do szpitala to sama się schowała na szczęście.. Właśnie czy waszę dzieciaczki często walą się w główkę?? Bo mój ma cała obitą a to odwróci się się i walnie o podłogę albo drzwi nie zauważy i leci jak taran a ostatnio stanął przy łóżku a jak nie zdążyłam dobiec jak walną głową o podłogę to aż mi się gorąco zrobiło...:-(
No cóż idziemy na obiadek bo zaraz spacerku ciąg dalszy;-)
 
Przyszła_mamo, my bawimy się oczywiscie w różne wersje a kuku, idzie raczek....,idzie kotek....., jedzie rowerek na spacerek............, turlamy pileczkę, ganiamy balonika, puszczamy bańki mydlane, robimy kosi kosi i tu sroczka kaszkę warzyła, gadające i chowające się zabawki, a przed snem słuchamy piosenek z mojego dzieciństwa - typu akademia pana Kleksa, czy fasolki.

Baniaminko, mam nadzieję, że Anitas już jest w domu z małym i wszystko jest w porządku. Trzymam za nich kciuki.
 
Przyszła_mamo, my bawimy się oczywiscie w różne wersje a kuku, idzie raczek....,idzie kotek....., jedzie rowerek na spacerek............, turlamy pileczkę, ganiamy balonika, puszczamy bańki mydlane, robimy kosi kosi i tu sroczka kaszkę warzyła, gadające i chowające się zabawki, a przed snem słuchamy piosenek z mojego dzieciństwa - typu akademia pana Kleksa, czy fasolki.

U nas tez podobne zabawy Max robi kosi lapki, pokazuje jaki jest duzy, ile ma klopotow, robi papa, chowa sie pod koc i odkrywa. Zawsze mamy wszyscy tyle radosci a najbardziej dumny jest starszy brat. A wieczorem sluchamy kolysanki Turnala. Siedzi pewnie, Co do raczkowania to raczkuje ale tak jeszcze nie na pelny etat, a o chodzeniu to chyba szybko nie bedzie mowy haha.
 
witam,
jam załamana :( Maks znów kaszle jak gruźlik katar ju 3 tydzień ma, wczoraj musiałam znów brać urlop żeby do lekarza iść na co mój szef nie zareagował entuzjazmem. Lekarz stwierdził że to alergiczne ale mu normalnie rzęzi w piersiach, urywa się, jak kaszle to aż dławi się tą flegmą i jakoś mi to na alergiczny kaszel nie wygląda :baffled: No jak tylko poszłam do pracy to Maks non stop cos ze zdrowiem ma:-( Aż mam wyrzuty e wróciłam, bo nie dość że on choruje cały czas to w pracy pewnie szef gromami rzucał jak tylko odłożył słuchawkę, na bank i ja mam takie odczucie, że oni myślą, że ja nie biorę dnia wolnego bo z małym do lekarza tylko że po prostu chcę sobie wolne zrobić:no:
 
Gaja wspolczuje sytuacji. Skoro lekarz stwierdzil, ze to alergiczne, to moze warto wybrac sie do alergologa? Moze jakies testy Wam zrobia? Teraz wszystko pyli jednoczesnie, wiec stezenie pylkow jest duzo wiekszeGlowa do gory. Czy jestes z nim w domu, czy nie to i tak by mial ten katar. Jesli katar nie jest alergiczny, tylko przeziebieniowy, to u nas lekarka radzi wtedy jak najwiecej spacerow, w domu nawilzac powietrze i inhalacje i podobno u takich maluchow katar moze trwac tak dlugo.
A z praca.... szukaj nowej dziewczyno, bo w tej to ty sie jakis wrzodow, albo depresji nabawisz!!!
A ja musze powiedziec, ze u nas z jedzeniem troszke lepiej. Moze ktorejs tez sie przyda. Zrobilam tak, jak mi poradzila pielegiarka z poradni laktacyjnej tzn. znow podalam piers na zakonczenie posilkow. W srode Laura zjadla przed poludniem dwie lyzeczki owocow potem cyca, na obiad zjadla juz 5 lyzeczek warzyw i potem cyca. Wieczorem nie bylo problemu. Wczoraj bylo juz lepiej, bo do poludnia zjadla polowe przygtowanej porcji kaszki ryzowej z owocami, a na obiad okolo 60 g. Jeszcze przez tydzien mam podawac cycusia na zakonczenie posilu, a potem zrezygnowac z jednego. Z drugiego za jakies 2-3 tygodnie.
Najgorzej jest jednak w nocy, bo mloda nie dojada w dzien, wiec chce w nocy. Nie mam pojecia jak ja tego oduczyc:confused:Macie jakies pomysly?
A co do zabaw. Bawimy sie raczkami i nozkami;-) Mamy szczeniaczka uczniaczka i korzystam z paru wierszykow. Oczywiscie tez baran baran buc i warzyla myszka i kosi kosi. Mnostwo wierszykow jest w internecie. Jak bede miala chwile to wam podam, co znalazlam.
Laura spi wiec napisze ze dwa wierszyki:
Idzie jez maly jez moze pokluc ciebie tez,
Pelznie waz, sliski waz i laskocze ciebie wciaz,
Idzie slon ciezki slon i nadepnie cie na dlon
Ida kurki male kurki i wbijaja ci pazurki

I podskoki na kolanach:
Jedzie jedzie pan pan na koniku sam sam
Jedzie jedzie chlop chlop na koniku hop hop
Jedzie jedzie baba i z konika spada (tutaj okrzyk i dziecko wpada w dziure miedzy naszymi kolanami)
 
Ostatnia edycja:
Witam, dawno mnie nie było, ale dużo też się wydarzyło. Laura tak mi dawała popalić nocami że byłam bliska depresji z niewyspania, mój sen tak się rozregulował że nawet jak ona zasnęła to ja potrafiłam leżeć i nie spać przez 5 godzin, miałam wrażenie że niedługo zwariuję. Do tego zaczęła strasznie się awanturować przy jedzeniu czegoś innego niż cyc, już nawet dzwoniłam do pielęgniarki środowiskowej i prosiłam o pomoc. Wtedy K wpadł na pomysł żebym poleciała do znajomych do Szkocji na tydzień odpocząć. Ale co by to dało? Tylko tyle że zmieniłabym otoczenie, a mała czarownica nadal by urządzała rzeźnie w nocy, tam czy tutaj jedna cholera... Potem K wpadł na pomysł żebym leciała sama na 3 dni i to bez gadania, bo inaczej się doprowadzę do obłędu. On sobie wziął urlop i obiecał że wszystko będzie ok, a mała przynajmniej odzwyczai się od cycka. Poleciałam więc, w samolocie płakałam i klęłam na siebie że zamiast się cieszyć że odpocznę i odeśpię to wyję.
Było super, jak doleciałam to wyluzowałam, bo tam jest przepięknie (mieszkałam tam 1,5 roku, wróciły wspomnienia), tylko ta pogoda... Odespałam te wszystkie noce, wróciłam do równowagi psychicznej i z nowymi siłami wróciłam do domu.
Laura już cyca nie doi, ale chyba nadal jej go brakuje bo noce nadal koszmarne, mam nadzieję że wreszcie zapomni i będzie lepiej spała. Nauczyła się pić z niekapka, bo przecież butli nie pociągnie bo to najbardziej odrażająca rzecz na ziemi. K poradził sobie fantastycznie ale był umęczony okrutnie. Laura jak mnie zobaczyła po powrocie to najpierw jakby zastanawiała się -kto to jest a potem uśmiech z jej buzi nie schodził przez 10 minut.
Teraz tylko się martwię bo ona nie pije mleka, a przecież dziecko musi jeść mleko. Dostaje tylko tyle co w kaszce, a to za mało. Ile dziennie dziecko w tym wieku musi pić mleka? A może mogę dosypywać np do owoców czy obiadków?
 
Ropucha nie poradzę Ci bo nie wiem. Ale fajnie że trochę odpoczełaś.
gaja nie masz się co obwiniać. A z tą pracą to mb1 ma chyba rację :tak:. Rozglądaj się za nową.
 
Miłego, pogodnego weekendu dla Was!
U nas juz Ok, Julcia miala kłopot z oczkiem, myslelismy ze uraz, bo pjawila sie krwawa plamka na oczku , ale to jest krwotoczne zapalenie spojówek( bakteria) i po wizycie na dyzurze okulistycznym w Katowicach i zaaplikowaniu kropelek juz ładnie schodzi.
Jedziemy na grilla do znajomych z rówiesnica Julki, moze bedzie miło. Pogoda piękna :)
 
reklama
Hejka,
boszszszsz.... nareszcie weekend. Małż cały tydzień pracował do 20-stej i sorki, ale myslałam, że sama z Maxem zwariuję. Teraz go zabrał do miasta i mam WOLNĄ CHATĘ.
d040.gif
d045.gif
d040.gif

Piję sobie pifffko bezalkoholowe i słucham radia na cały dom. Relaksik przy sprzątaniu
d025.gif

Pozdrawiam!
 
Do góry