reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Mamma mia co tu taka cisza??? :szok::szok::szok:

paulka24 chyba zrobię Zuzi taki kisielek dzisiaj bo widzę że nie jest skomplikowany :)

k8sad idź do innego neurologa a na tą babę złóż skargę bo ona jest tam jak dupa od srania żeby zapisywać ludzi na wizyty - przepraszam za taki wulgaryzm ale nie mam słów na tego babsztyla. Ja miałam w ciąży przejścia w swojej przychodni z podobną kretynką ale ja nie złożyłam skargi bo się okazało że to jest kierowniczka tej przychodni, więc miałam pecha bo inaczej napewno by ją wywalili z pracy...

Jak pisałam Wam wcześniej moja mama powiedziała mi żebym wysępiła od pediatry skierowanie na echo serduszka Zuzi bo podobno należy robić jak dziecko skończy 6 miesięcy, no i wysępiłam ale jakie było moje zdziwienie jak zadzwoniłam do szpitala żeby się zapisać. Pomijam że musiałam wykonać chyba z 7 telefonów zanim trafiłam do odpowiedniego pokoju... Jak już w końcu trafiłam, mówię że dostałam skierowanie na echo serca a przemiły Pan dr do mnie że muszę z tym skierowaniem do nich przyjechać, oni je skserują i dopiero wtedy mnie zapiszą a terminy dopiero na maj/czerwiec !!!!! A kserują skierowania z zarządzenia NFZ żeby ludzie się nie zapisywali do kilku przychodni na raz, tylko że ja nie wiem gdzie jeszcze mogę zrobić to echo na kasę chorych... Kochana polska służba zdrowia...

Wczoraj zauważyłam u Zuzi ząbki które zaraz powinny wyjść, na razie nie widać nic białego ale takie dwa małe "wzniesienia" :-D:-D:-D

Miłego dnia Wam życzę :-)
 
reklama
Ojej, ale tu cisza. Już dziewiąta, a tu nikt nic nie napisał. :szok:
Karolinka dała mi dzisiaj poleżeć w łóżku do 8.30, więc w końcu się wyspałam. Mała zasypia wieczorem o 19.30, ale niestety budzi się około 23, zastanawiam się, co z tym zrobić. Czy podawać jej jeszcze jedną butlę? Jak daję jej cyca, to ssie, ale bardziej jak smoczek, a nie żeby się najeść. A jak wezmę ją do naszego łóżka, zasypia nawet bez cyca (chociaż szuka go przez chwilę).
 
Ojej, ale tu cisza. Już dziewiąta, a tu nikt nic nie napisał. :szok:
Karolinka dała mi dzisiaj poleżeć w łóżku do 8.30, więc w końcu się wyspałam. Mała zasypia wieczorem o 19.30, ale niestety budzi się około 23, zastanawiam się, co z tym zrobić. Czy podawać jej jeszcze jedną butlę? Jak daję jej cyca, to ssie, ale bardziej jak smoczek, a nie żeby się najeść. A jak wezmę ją do naszego łóżka, zasypia nawet bez cyca (chociaż szuka go przez chwilę).

moja Zuźka zasypia różnie ale jak ją kładę ok 20-21 to wstaje mi wcześnie bo ok 6-7 ale jak ją przetrzymam do ok. 22 to zazwyczaj śpi wtedy do 8-9 i mogę w miarę pospać :-) również śpimy razem i w nocy cyca traktuje też jak smoczek. Czytałam o takim sposobie żeby oduczyć dziecko budzenia się w nocy na cyca/butelkę i zamiast właśnie cyca/butelki podaje się wodę i podobno wtedy po paru takich nocach dziecko albo rzadziej się budzi na jedzenie albo wcale bo myśli sobie w tej swojej główce "po co mam się budzić w nocy jak nie dają mi nic dobrego tylko jakąś bezsmakową wodę". Chyba wypróbujemy coś takiego, zobaczymy co z tego będzie :)
 
k8sad u nas tez nocka zaczyna sie okolo 19:30 i Laura spi do 5:30-6:30 z przerwami na jedzonko.
agusska u nas tez ciagle nocne karmienia sa. Czasem juz mam wrazenie, ze beda wieczne:rofl2: Tylko, ze u nas dopiero wprowadzamy obiadki. Mala je, niezbyt chetnie, ale juz zaczela jesc. Jeszcze w zeszlym tygodniu wszystkim plula.
Agusska duzo sil w przeprowadzce. Mnie to czeka latem. Juz sie doczekac nie moge, a z drugiej strony cholernie sie boje tego czasu. Niestety tez bedziemy musieli sobie ze wszystkim poradzic sami. Moja mama nie dostanie urlopu, zeby przyjechac, a tesciowa dala mi do zrozumienia, ze musimy sobie poradzic sami. Bo jak inaczej wytlumaczyc slowa "Mnie nikt przy przeprowadzce nie pomagal"?
Gaja a jak w pracy? Przyzwyczailas sie juz?
Ja ostatnio jakas taka nie do zycia jestem. Brakuje mi energii, kontaktu z innymi ludzmi. Chcialabym wyjsc gdzies zupelnie sama:-( Tylko nie mam z kim tego mojego slonca zostawic.
A mam jeszcze pytanie do dziewczyn, ktore karmia piersia i dopiero niedawno wprowadzily pierwszy posilek. Ile razy w ciagu dnia cycola wasze dzieciaczki? Nadal srednio co 3 h? Udalo wam sie juz zastapic cale karmienie posilkiem, czy wciaz dajecie na koniec cycusia?

Trzymam kciuki za majową przeprowadzkę i serdecznie współczuje teściowej. Mogłaby sobie darowa takie tekstyjeśli już nie chce pomagac, to chociaż niech Was nie denerwuje:-( Współczuje... Ja mam na szczęście kochanych rodziców i super teścia:-) Jeśli chodzi o posiłki to ja już nie dopajam, cycusiem. Wyjątek stanowi sytuacja gdy Szymkowi jakaś zupka nie posmakuje:-D


Dziewczyny czy wasi mężczyźni też tacy są że wszystko im pod nos podstawić a zająć się dzieckiem to wielki problem? Ja mam już tego dość,mój jak przychodzi z pracy to siada na komputer!:angry: I siedzi do nocy a jak go prosze żeby się zajął chwilę dzieckiem to "JA PRZECIEŻ W PRACY BYŁEM A TY SIEDZISZ TYLKO Z DZIECKIEM,TEŻ BYM TAK CHCIAŁ" no normalnie ręce opadają,a jak ostatnio został sam z małą na 3h to jak przyszłam to od razu uśmiech na twarzy i mówi że nareszcie bo on już nie ma siły.:rofl2: Faceci to istna porażka,oni myślą że dziecko to sobie samo leży i nic nie trzeba robić przy nim...

Niestety u mnie podobnie z tym wyjątkiem, że mój luby nie chce zostawac z małym:-:)wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jak on to mówi "Płacz dziecka działą na mnie destrukcyjnie":wściekła/y::wściekła/y: Mam nadzieję, że jak mały podrośnie to się wszystko zmieni...

Przewijacie swoje dzieciaczki w nocy??
Czy Wasze dzieci też tak uwielbiają Wasze łóżko?? W nocy kładę go do łóżeczka ale koło 4-5 jak zaczyna się wiercić to muszę go wziąć do siebie bo się wybudza a tak za palec mnie albo męża łapnie wtuli się w poduchy i śpi spokojnie. Wogóle jakby mógł to by poduchami leżał cały obłożony...

Ja Szymcia generalnie nie przewijam już w nocy odkąd skończył miesiąc. U nas jak w zegarku kupsztal o 6 wiec nie ma problemu gorzej będzie po zmianie czasu na letni:-)


Witam wszystkich.
U nas szpital w domu. Maz chory, ja chora i Maja juz tez ma nosek zawalony. Jakos nie mozemy sie pozbyc u niej katarku od dluzszego czasu. Jak juz jest troche lepiej to zaraz znow sie pogarsza i budzi mi sie biedulka w nocy bo nosek ma zatkany:(

Współczuję i życzę zdrówka. U nas na katar pomógł nasivin soft i materac ułożony niemal w pozycji siedzącej.

Czy Wasz małżon wkurzył Was kiedyś nie będąc w domu??Zadzwonił i powiedziałam mu, że dałam wczoraj Olkowi malutką łyżeczkę kaszy manny, czyli zaczynamy powolutku wprowadzanie glutenu. A on czy ja na pewno dobrze rozumiem to co jest napisane, że wprowadza się coś po 6 miesiącu...bo to chyba znaczy, że w 7 dopiero...co do glutenu to wątpliwości nie mam...zastanawia mnie tylko mleko 2, bo jest na nim napisane powyżej 6 miesiąca, a ja Olkowi dziś jedną butlę takiego wcisnęlam...ale nie zamierzam jakoś szybko na to mleko przechodzić bo jeszcze mam trochę jedynki i chciałam to bardzo powoli wprowadzić...
:wściekła/y:
Mój małż wnerwia mnie tylko jak jest w domu a wszystko przez to, że jest mega czepialski a dotego chodząca z niego złota rada:wściekła/y:Wszystko wie najlepiej jednocześnie nie mając o niczym pojęcia więc wiecznie się żezamy:-(. Ale tak to już musi by bo oboje mamy charakterek:-D


Witam. Ja znowu po dłuższej nieobecności.
Dwa tygodnie temu przed samymi urodzinami Ania wylądowała w sobotę u lekarza z dziwnym uczuleniem, cała była w plamach. Okazało się, że jest już piątym dzieckiem od rana z tymi objawami. Dostała zastrzyk i lekarstwa i zaczęło przechodzić, więc w niedzielę, nie było śladu po plamach. Po południu w niedzielę byli dziadkowie i ciocia na urodzinkach, a ja godzinę przed ich przyjściem wyladowałam w toalecie i myślałam, że tam zostanę-to był koszmar jakiś-w poniedziałek ledwo żywa z pamperesem na tyłku pojechałam do lekarza- jelitówka, we wtorek dzownili z przedszkola, że Ania ma rotawirusa, pojechałam po nią-sama ledwo żywa i od razu dolekarza. Ale w sumie nic takiego się nie działo, dopiero z czwartku na piątek się zaczęło tak, że w sobotę znowu wyladowałam z nią u lekarza-była lekko odwodniona i dostałam skierowanie do szpitala w razie czego. Ale męczyliśmy ją cały dzień, podawałam jej elektrolity po łyżce, herbatę i smectę i jakoś dotrwaliśmy do wieczora. W niedzielę wstała o powiedziała, że już się czuje dobrze. W sobotę musiała przechodzić szczyt tej choroby. U mojego męża tak jak u niej powoli się to wszystko rozwijało i on w piątek wylądował u lekarza. Bałam się o Kamila, ale on na całe szczęście się nie zaraził.
Ja takiego czegoś jeszcze nie przeżyłam.
A Kamilek znowu cały czas siedział w domu, ale w poniedziałek i wczoraj odbiliśmy sobie to i byliśmy na spacerku. Ząbków przybywa , ma ich już pięć i kolejne się przebijają. Ulubionym posiłkiem okazała się kaszka z bobowity malinowa, aż się cały trzęsie jak ją widzi.
Ja też uwielbiam leżenie z łóżku z moim małym facetem, Ania nigdy nie lubiła się przytulać i nie mogła chwili w spokoju z nami poleżeć, a ten to taki mały przytulasek.
Miłego dnia a mamusiom pracującym spokojnej pracy:)
Współczuję bardzo. Moja bratanica w piątek wylądowała w szpitalu przez tą wstrętną jelitówkę. Wisi to dziadostwo w powietrzu i we Wrocku bardzo dużo osób na to choruje.

A tak wogóle to dzień dobry:-D
Wykorzystałam chwilę gdy mały spał i nadrobiłam zaległości a teraz zmykam bo mały głodny więc marudzi.
Miłego dnia mamusie:-)
 
Ojj rzeczywiscie tu cicho, az nie mam problemow zeby nadrobic:-D:-D:-D Ladna pogoda, to pewnie wiekszosc szybko ogarnia mieszkanko i wybywa na spacerek.
My juz dzis bylysmy troszke pochodzic, prawie pod domem Laura urzadzila mi histerie. Chyba najwyzszy czas zamontowac spacerowke;-)
Agusska moja tesciowa ogolnie nie jest zla. Dobra z niej kobieta, bardzo jest za Laura i gdyby mogla to by jej gwiazdke z nieba dala, tylko czasem nie pomysli, co mowi.
A przeprowadzka sie opozni. Wlasnie wczoraj sie dowiedzialam, ze blok oddadza dopiero w sierpniu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja nie wiem co z tymi facetami jest;-) Niby z nich takie glowy rodziny, a wszystko co zwiazane z domem i dziecmi to i tak spada na barki kobiet:cool:.
Chociaz ja na swojego narzekac nie moge. Wczoraj mialam tak okropny humor i juz wszystkiego dosc. Troche mu pomarudzilam, dostalam opier papier, ze narzekam i wiecie co? Dzis mi lepiej :-D Chyba pomoglo moje wygadanie sie i jego spostrzezenia
 
Ostatnia edycja:
Hej babeczki

My dzisiaj siedzimy w domku bo wieje strasznie:szok:. Ma tak byc do niedzieli, a od poniedziałku wiosna prawdziwa:happy::happy::happy:. Od poniedzialku wozimy sie spacerowka, i od razu lepiej, Antos widzi wszystko i wszystkich dookoło wiec mu pasi:tak:.

Wczoraj byłam na zakupach ciuchowych, bo cieplej sie robi a ja nie mam co na grzbiet włozyc:no:, i normalnie powiem Wam, ze odwykłam, i oczywiscie sobie nic nie kupiłam tylko małemu. Wy tez tak macie?
A w swieta urzadzamy chrzciny i jestem na etapie kupowania ubranka dla małego. Ceny sa kosmiczne:szok:, i jeszcze nie moge nic dobrac bo nie chce typowego garniturku, tylko jakies spodenki fajne i koszulke, zeby potem wykorzystac, a nie w pudło wrzucic kolejny nieudany zakup.

Wieczorkiem przeczytam co tam u Was słychacRzuciło mi sie w oczy ze pisałyscie o nocnym spaniu. U nas mały zasypia około 20.30 a budzi sie miedzy 5-6, wypije mleczko i jeszcze troszke kimamy, ale nie za długo, najpozniej to do 8. (w nocy nie je). Chociaz ostatnio pobudke urzadził nam po 3pare minut:cool:
 
Dzien dobry :)
Nie mialam jak pisac, w domu goscilismy kolezanke z BB, dzisiaj juz z synkiem ze szpitala pojechali do domku.

Chcialam Wam przekazac, bo i mnie przekazal mój lekarz pediatra przez mame, aby powstrzymac sie od wychodzenia na spacery z dziecmi do niedzieli.
Bez paniki zadnej, to tak zapobiegawczo, bo dzieci najbardziej chlonne, a tarczyca dziecka wychwici mikronowe dawki jodu, nie daj Boże radioaktywnego, wiec lepiej posiedziec w domu az wszystko przeleci i opadnie. I tak ma byc brzudko na weekend, takze jakos wytrzymamy. Aha i zeby nie kupowac ryb morskich, tylko jak juz slodkowodne, i nie nabywac swieżej zieleniny. Chodzi oczywiscie o tragedie w Japonii ( reaktory jądrowe i wyciek do atmosfery).
U nas Ok, Julka od kilku dni w super humorku, smieje sie na okraglo, dzisiaj byla ze mna w pracy( jeszcze nie wiedzialam zeby nie wychodzic, niestety) i czarowala wszystkich usmiechem tylko jednej "cioci" sie bala i rozryczala na chwilke, ale miala racje bo ta kolezanka z pracy akurat falszywy babsztyl heheh ;)

Ja nadal karmie piersia i ostatnie karmienie na noc robie oklo 23 czy 24 i ide spac, potem mala sama wstaje na mleczko okolo 5 ,6 rano i spi do 7 czy do 8 nawet. Nie jest zle. Po zupce daje jeszcze pare lyczkow mleka, ale nie zawsze mala chce :)

Mb1, Aguuska zatem zycze Wam spokojnej, szybkiej przeprowadzki, ja przezylam ja w ciazy a koncowke calkiem niedawno bo miesiac temu, żmudne to ale pozniej jak miło :)
KasikN, moje zakupy tez koncza sie tym ze kupuje cos malej i szybko d0 domu, dla siebie kupilam dzinsy na allegro i 2 miesiace temu kurtke i tyle :)
Chłopy to chłopy, jak nie wyszkolisz odrazu potem zawładną kanapą , pilotem i komputerem i za nic nie chca tego porzucic, ale zawsze jest czas na nowe szkolenie ;)

Milego popoludnia i wieczorku !
 
Oj ostatnio mało coś do nadrabiania no ale nie ma się co dziwić skoro nasze dzieciaczki pochłaniają coraz więcej naszej uwagi ;-)
Moje złoto ostatnio się poprzestawiało i zasypia o 19 a wstaje o 5-6:-( no i w dzień ma jedną dłuższą drzemkę 2-3h i jedną 30 min.
Ksad oj współczuje zatargów można zrozumieć że ktoś ma gorszy dzień czy coś ale żeby tak się zwracać do drugiej osoby? w końcu to jej praca wstyd:wściekła/y:
Co do chłopa to ja ostatnio nie mogę narzekać bo im Kacper robi się starszy tym tatuś się więcej zajmuję jak był mniejszy to się bał że mu krzywdę zrobi, szkoda tylko że nie wstaję do małego w nocy no ale tego nie mogę od niego wymagać bo nocuje tylko z nami w weekend a tak pracuję na nocki
Anitas u mnie też ciotka dziadek wujek i dwoje dzieci jelitówkę złapali najwidoczniej jakieś cholerstwo wisie w powietrzu
Beniu dobrze że napisałaś to nie będę nigdzie daleko wychodziła z małym wole chuchać na zimne:tak: widzę że Jula zna się na ludziach nawet dziecko potrafi fałszywą osobę rozpoznać ;-)
a tak poza tym dziś miałam nie miłą przygodę najpierw mama zadzwoniła że muszę braciaka ze szkoły odebrać bo temp. dostał no to siup po niego po drodze dostałam okresu a gdy już wróciłam do domu chciałam Kacpra do leżaczka wsadzić i sama iść się ogarnąć do łazienki a okazało się że mój inteligenty brat poluzował leżaczek który się złożył zgniatając mi palca u nogi ból niesamowity łzy same mi płynely chwila moment i palec był tak spuchnięty że nie mogłam nim ruszyć no ale nakarmiłam głodomora bo się domagał włożyłam nogę do zimnej wody i jakoś przeszło ale naprawdę nikomu takiego bólu nie życzę :-( a teraz dobra wiadomość jutro idę na wieczór panieński koleżanki wszystkie będziemy ubrane w czarna garnitury będziemy miały doklejane wąsy i melonik w stylu Charliego Chaplina już się nie mogę doczekać odkąd zaszłam w ciąże byłam tylko raz na weselu u koleżanki a tak żadnych takich wyjść. mój P. za to idzie na kawalerskie a mały zostaje z moja siostrą trochę się stresuje ale będzie moja mama z nimi tak więc dadzą radę:-)
 
Madzik20 taki wyjścia są potrzebne. My byliśmy na Sylwestrze i byłam zadowolona, chociaż wróciliśmy już o 2 do domu, bo mały dostał wcześniej rozwolnienia i się o niego martwiłam, ale cały czas telefon miałam przy sobie i moja mama meldowała co się dzieje. Chciałam w ostatniej chwili zrezygnować, ale w końcu poszliśmy.

Beniaminko dzięki za info w sprawie niewychodzenia na dwór. Nic nie wiedziałam...Posiedzimy w domu tym bardziej, że tak strasznie wieje. Dzieci znają się na ludziach :) Chociaż mój Olek jakoś dziwnie lgnie do tych, którzy dzieci nie lubią np. do kuzynki męża :) jakimś cudem ona chyba za to go polubiła :) cieszył się jak był u niej na rękach a u innych beczy mamy cycuś :)

Mój mały ostatnie dwie noce koszmarnie. Wczoraj było najgorzej. Znowu go męczą te wzdęcia...Wczoraj pobudka o 21 na godzinę, o 23 na ponad godzinę i o 2 na godzinę...o 3 zasnął to spał do 6.30. Poza tym w dzień całkiem ładnie spał. Dziś dostałam paczkę z ubrankami na małego bo już 74 na niego w sam raz a niektóre ciuszki z tego rozmiaru za małe. Zamówiłam parę rzeczy z pinokia na 80. Śpiochy i pajac są jakieś duże a body takie jakieś nie...sama nie wiem. Ważne że większe a nie za małe.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale tu sie jakos cicho ostatnio dzieje :-)
Beniaminko dzieki za info - dobrze,ze pogoda brzydka to jakos sie to da zniesc .
Od poniezialku podaje maluchowi gluten ( narazie z probki kaszki z Bobovity ) - 1 raz dziennie 0,5 lyzeczki na porcje mleka - narazie odpukac wszystko jest ok .
A z innej beczki zapytam , czy uzywa ktoras z Was nowych pieluszek Dada? - bo slyszalam,ze sie takie duzo fajniejsze zrobily.Ja chetnie bym je wyprobowala ale na te stare maluch mial uczulenie - tzn tez moglam miec przestarzale pieluchy ( bo to kolezanka mi oddala do proby , a juz otwarte opakowanie sporo czasu bylo) ale korci mnei zeby wyprobowac te nowe - bo wygladem ponoc przypominaja Pampersy oryginalne .

Buziaki dla Was wszystkich :-)
 
Do góry