reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Soszka - wszystko ma plusy i minusy. U mnie akurat służba zdrowia jest płatna.Można zapisać się do programu dla kobiet w ciąży i wtedy jest 6 wizyt bezpłatnych u Ogólnego oraz 5 w szpitalu, wypada co 2 tyg. naprzemiennie, ale od 20 tc. Planowane jest bezpłatne 1 USG w 20tc., w razie problemów to są kolejne, ale tylko wtedy.Szpital , w którym ma się zamiar rodzić, wybiera się tak w ok. 3 mc. Leki są płatne w 100%,dla mnie i dla dziecka, chyba, że są to leki na receptę (np. antybiotyk lub choroby przewlekłe) to płaci się ryczałt 100E miesięcznie. Bezpłatna jest pomoc nagła w ciąży na IP w wybranym szpitalu.Wszystko inne jest płatne, no ale nie ma tu ZUS-u.
Ja plamiłam od 7 tc., więc co tydzień płaciłam 55E za wizytę.Dostałam po kieszeni równo.Poza tym nie chcą dawać zwolnień.Jak plamiłam to tylko 2-3 dni w domu i do pracy, zakładają, że albo ciąża jest "silna" i się utrzyma, albo nie. Dopiero po 20 tyg. bardziej zwracają uwagę na problemy.Początek ciąży nie liczy się wogóle.
Nie ma czegoś takiego jak KTG , czy wizyta co tydzień pod koniec ciąży, jeśli wszystko jest OK.Mam wyznaczane terminy .Ostatnio byłam w szpitalu19 .08, a następna wizyta dopiero na 16.09, czyli 4 tyg.Zwolnienia trzeba odnawiać co 7 dni, czyli wizyty poza Programem są płatne 55E za każdą.Nieraz dają na 2 tyg. , zależy od nastroju lekarza.
Plusem jest to, że "obsługa" w szpitalu jest miła, bezstresowa.Do szpitala nie ma co się stawiać za szybko, bo odsyłają do domu, jeśli skurcze są nieregularne i niezbyt częste.Będę miała położną tylko dla siebie na czas porodu i osobny pokój.Mogę skorzystać bez problemu z ZZO. Po porodzie trzymają 1 dobę, a niekiedy wypuszczają tego samego dnia.Jeśli karmisz piersią możesz zostać 2 dni.No i po cesarce trochę dłużej.Jak dziecko się urodzi to ma 2 bezpłatne wizyty jak ma 2 i 6 tyg. potem już płacisz za wszystko.Szczepienia są bezpłatne.
Ogólnie nie narzekam bo moim ogólnym jest polski lekarz (ginekolog) i mimo wszystko ma bardziej "normalne" podejście, tylko, że zmieniał mi się 4 razy.
Jeśli nie krwawisz to w razie jakichkolwiek wątpliwości każą iść do swojego Ogólnego, a nie do szpitala.Pierwsze pytanie zawsze było"Czy krwawię "
Jestem na zwolnieniu od marca, płatnym, ale zawsze coś ode mnie chcą, bo za zwolnienie nie płaci pracodawca tylko "państwo", więc i pilnują tego, że hej. Trzeba więc znać swoje prawa, bo inaczej można zostać na lodzie-bez płatnego zwolnienia i macierzyńskiego. Do dzisiaj walczę z nimi o macierzyński - nie chcą mi przyznać, bo za długo siedzę na zwolnieniu!!!A wg. nich to powinnam pracować do 6 miesiąca ciąży,a na 16 tyg. przed terminem przejść na macierzyński.
Zaoszczędziliby na mnie sporo kasy.A ja uparta siedzę już 6.5 mies. na płatnym chorobowym i śmiem walczyć z nimi o płatny macierzyński!!!. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Co do PL. to miałam często wizyty, USG, KTG itp. Trudno krytykować, bo każdy kraj ma swoje zasady. trochę brakuje mi USG, bo widziałam maleństwo w 20 tyg. ciąży.Trochę dawno to było. Nie znam wagi, "wzrostu" maleństwa, położna mierzyła mój brzuch metrówką.
 
reklama
czytam i czytam, i widze ze wszystkie mają juz dosc... polecam spisanie na kartce wszystkich żali i schowanie do koperty... przed kolejną produkcją radzę wyciągnąc... :-p:rofl2::-D:-D laski, takie sa uroki ciązy... nie wiemy, kiedy sie skończy - ale przeciez ważne ze donoszona / nawet jak przenoszona/ ... żadna z nas nie urodziła wczesniaka z wylewami do mózgu czy wadą serca... nie wiemy, czy urodzimy dzis czy jutro - ale ten poród w końcu nastapi... i nawet jak te dziecko bedzie ryczało dniami i nocami, to przeciez nieważne - bo będzie ... no i bedzie po własciwej stronie brzucha :-p:rofl2:
starajmy sie widzec jakies pozytywy... :tak::tak::tak::tak: u mnie to prawdopodobnie ostatnie dziecko, bo mąż nie chce trzeciejgo, a więc: trwaj ciążo, trwaj!!! :happy:
 
Syla nie urodziłam.. i na razie się nie zanosi :-D wczoraj na kontroli rozwarcie na 3-3,5cm, ale szyjka długa i skierowana do kręgosłupa a maluszek wysoko.. strasznie chciałam dzisiaj urodzić bo data mega zayebista :-D ale wczoraj syn mi się rozchorował a nie chcę Go na start odsyłać do dziadków żeby maluszek sie nie zaraził.. tak więc zaciskam nogi i leczę dziecko ;-)
.

A już myślałam ze ty po :-D duże masz te rozwarcie:eek: ale jak musisz to zaciskaj nóżki bo szkoda synka samego z chorobą zostawiac .... zawsze lepiej jak mamusia blisko:tak::tak::tak::tak:
 
U mnie też nic się nie dzieje.Już sama nie wiem czy to dobrze czy nie.Jutro mam ktg w szpitalu i zobaczymy czy cośkolwiek się dzieje czy zupełnie nic?Ja wróciłam do normalnego życia jeżdżę samochodem ,chodzę po galeriach handlowych,nawet próbuje spacerów po plaży...........ale nic to nie daje.Więc tylko czekać......
 
czytam i czytam, i widze ze wszystkie mają juz dosc... polecam spisanie na kartce wszystkich żali i schowanie do koperty... przed kolejną produkcją radzę wyciągnąc... :-p:rofl2::-D:-D laski, takie sa uroki ciązy... nie wiemy, kiedy sie skończy - ale przeciez ważne ze donoszona / nawet jak przenoszona/ ... żadna z nas nie urodziła wczesniaka z wylewami do mózgu czy wadą serca... nie wiemy, czy urodzimy dzis czy jutro - ale ten poród w końcu nastapi... i nawet jak te dziecko bedzie ryczało dniami i nocami, to przeciez nieważne - bo będzie ... no i bedzie po własciwej stronie brzucha :-p:rofl2:
starajmy sie widzec jakies pozytywy... :tak::tak::tak::tak: u mnie to prawdopodobnie ostatnie dziecko, bo mąż nie chce trzeciejgo, a więc: trwaj ciążo, trwaj!!! :happy:
RENIFERKU JAK PIEKNIE TO WSZYSTKO UJELAS :tak:
 
drodka- to widze ze w irlandii jest inaczej, ja na szczecie za nic nie place, lekarstwa mam za darmo przez cala ciaze, i potem jeszcze chyba przez rok, tak samo dentyste
 
ja mam pytanie do dziewczyn , które juz rodzily...czy u was tez po porodzie nikt kompletnie nikt sie wami nie zainteresowal?

ja mialam ta nieszczesna cesarke o polnocy...nastepnego dnia czyli po jakis 8 godzinach zawiezli mnie na popordowke i usadzili w pokoju - na szczescie/nieszczescie w jedynce, wiec bylam skazana sama na siebie...
powegetowalam tam i o 15 przyszla pielegniarka, kazala mi wstac - niezwazajac na to ze jestem po cesarce i ledwo zyje...- jak spytalam o synka powiedziala ze jest na koncu korytarza i ze jak chce moge go wziac do pokoju...maz zabral dzidziusia i po godzince oddalismy go...nastepnego dni arano jak go wzielam tak juz go oddac nie moglam nawet jak bylammega padnieta...pielegniarka powiedziala ze tak na maks 3 h dziennie moge go dac na przechowanie, a w nocy ma byc u mnie...
wszystko to tak mnie wkurzalo..nikt mi nie powiedzial jak karmic, na co zwrocic uwage, co zrobic z pepuszkiem, poprostu czulam sie jakbym urodzila w polu....
 
Syla no doktorek mi powiedział że gdybym była pierworódką to by mi wróżył poród na dniach.. ale przy drugiej ciąży z takim rozwarciem mogę chodzić tygodniami ;-) tak więc spokojność :-D

TolaLee ja urodziłam syna o 13:25, koło 15 mi Go przynieśli na karmienie, był ze mną do wieczora, koło 20 przyszła pielęgniarka i Go zabrała, przynosiła tylko na karmienie w nocy ze względu na to że miałam poród zabiegowy (kleszczowy), o 21 przyszły mnie wyciągnąć na siusiu bo trzeba wstać te 8 godzin po porodzie a jak nie to cewnikowanie. na drugi dzień małego miałam już na stałe przy sobie.. pierwsze karmienie luz, drugie luz.. potem mały zaczął już się drzeć i czasami nawet godzinę (nie ważne czy w dzień czy w nocy) tak się darł przy cycu zanim ktoś łaskawie przychodził sprawdzic co się dzieje.. jeśli chodzi o oddanie synka pod opiekę pielęgniarek to możnabyło zawsze kiedy się chciało.. możnabyło nawet Go oddać i prosić o przynoszenie tylko do karmienia.. ja jednak wolałam mieć Go przy sobie i żeby wogóle Go nie zabierali.. jak Go brali na badania to czas mi się ciągnął w nieskończoność..
 
TolaLee ja urodzilam o 22,45 zawiezli mnie do pokoju i mialam tam lezec i sie nie ruszac do rana... ale oczywiscie musialam wstac, bo mi lecialo i lecialo... a jak wstalam to kolo toalety malo nie zemdlalam.... Przywizli mi mala okolo 12-2 niepamietam dokladnie i byla ze mna do rana, rano przyszla pielegniarka o 7, kazalaa mi wstac i wypic caly dzbanek kompotu!!! zebym nie miala temeratury i czegos tam i stala tak nade mna i mi dolewala do kubka,.... Mowili zeby zostawiac dziecko w razie czego u nich... ale nie skorzystalam ani razu... Pokazywali jak karmic tylko tym dziewczyna ktorym dzieciaczki darli mordke cala noc hyhy lub tym co poprosily o pomoc. Mi sie wydaje,ze teraz o wszystko trzeba prosic, bo IM sie wydaje,ze mny wszystko wiemy i umiemy...
Jak czegos nie umiecie to sie pytajcie dziewuszkI!! ;-)
 
reklama
Masz rację Reniferku ale....czasami fajnie jest trochę pomarudzić :rofl2: w końcu kto lepiej zrozumie jak nie inne ciężarówki? Mój M jak mówię o tym że ciągle siusiam w nocy, nie mogę się schylić i mam zgagę nawet nie reaguje ;-)no bo dla niego to kosmos.
TolaLee dla mnie najgorsze było to że położne nie zabierały dzieci nawet na chwilkę ja już 4 godziny po porodzie dostałam dzidziusia, na sali było nas 6 więc było wielkie wycie i przez 3 doby nie spałam nawet chwili a jakoś przecież trzeba dojść do siebie, nie uczyły jak przewijać a nie było pampersów tylko tetry. I nie pokazywały jak karmić niestety:no:
 
Do góry