drodka
Fanka BB :)
Soszka - wszystko ma plusy i minusy. U mnie akurat służba zdrowia jest płatna.Można zapisać się do programu dla kobiet w ciąży i wtedy jest 6 wizyt bezpłatnych u Ogólnego oraz 5 w szpitalu, wypada co 2 tyg. naprzemiennie, ale od 20 tc. Planowane jest bezpłatne 1 USG w 20tc., w razie problemów to są kolejne, ale tylko wtedy.Szpital , w którym ma się zamiar rodzić, wybiera się tak w ok. 3 mc. Leki są płatne w 100%,dla mnie i dla dziecka, chyba, że są to leki na receptę (np. antybiotyk lub choroby przewlekłe) to płaci się ryczałt 100E miesięcznie. Bezpłatna jest pomoc nagła w ciąży na IP w wybranym szpitalu.Wszystko inne jest płatne, no ale nie ma tu ZUS-u.
Ja plamiłam od 7 tc., więc co tydzień płaciłam 55E za wizytę.Dostałam po kieszeni równo.Poza tym nie chcą dawać zwolnień.Jak plamiłam to tylko 2-3 dni w domu i do pracy, zakładają, że albo ciąża jest "silna" i się utrzyma, albo nie. Dopiero po 20 tyg. bardziej zwracają uwagę na problemy.Początek ciąży nie liczy się wogóle.
Nie ma czegoś takiego jak KTG , czy wizyta co tydzień pod koniec ciąży, jeśli wszystko jest OK.Mam wyznaczane terminy .Ostatnio byłam w szpitalu19 .08, a następna wizyta dopiero na 16.09, czyli 4 tyg.Zwolnienia trzeba odnawiać co 7 dni, czyli wizyty poza Programem są płatne 55E za każdą.Nieraz dają na 2 tyg. , zależy od nastroju lekarza.
Plusem jest to, że "obsługa" w szpitalu jest miła, bezstresowa.Do szpitala nie ma co się stawiać za szybko, bo odsyłają do domu, jeśli skurcze są nieregularne i niezbyt częste.Będę miała położną tylko dla siebie na czas porodu i osobny pokój.Mogę skorzystać bez problemu z ZZO. Po porodzie trzymają 1 dobę, a niekiedy wypuszczają tego samego dnia.Jeśli karmisz piersią możesz zostać 2 dni.No i po cesarce trochę dłużej.Jak dziecko się urodzi to ma 2 bezpłatne wizyty jak ma 2 i 6 tyg. potem już płacisz za wszystko.Szczepienia są bezpłatne.
Ogólnie nie narzekam bo moim ogólnym jest polski lekarz (ginekolog) i mimo wszystko ma bardziej "normalne" podejście, tylko, że zmieniał mi się 4 razy.
Jeśli nie krwawisz to w razie jakichkolwiek wątpliwości każą iść do swojego Ogólnego, a nie do szpitala.Pierwsze pytanie zawsze było"Czy krwawię "
Jestem na zwolnieniu od marca, płatnym, ale zawsze coś ode mnie chcą, bo za zwolnienie nie płaci pracodawca tylko "państwo", więc i pilnują tego, że hej. Trzeba więc znać swoje prawa, bo inaczej można zostać na lodzie-bez płatnego zwolnienia i macierzyńskiego. Do dzisiaj walczę z nimi o macierzyński - nie chcą mi przyznać, bo za długo siedzę na zwolnieniu!!!A wg. nich to powinnam pracować do 6 miesiąca ciąży,a na 16 tyg. przed terminem przejść na macierzyński.
Zaoszczędziliby na mnie sporo kasy.A ja uparta siedzę już 6.5 mies. na płatnym chorobowym i śmiem walczyć z nimi o płatny macierzyński!!!. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Co do PL. to miałam często wizyty, USG, KTG itp. Trudno krytykować, bo każdy kraj ma swoje zasady. trochę brakuje mi USG, bo widziałam maleństwo w 20 tyg. ciąży.Trochę dawno to było. Nie znam wagi, "wzrostu" maleństwa, położna mierzyła mój brzuch metrówką.
Ja plamiłam od 7 tc., więc co tydzień płaciłam 55E za wizytę.Dostałam po kieszeni równo.Poza tym nie chcą dawać zwolnień.Jak plamiłam to tylko 2-3 dni w domu i do pracy, zakładają, że albo ciąża jest "silna" i się utrzyma, albo nie. Dopiero po 20 tyg. bardziej zwracają uwagę na problemy.Początek ciąży nie liczy się wogóle.
Nie ma czegoś takiego jak KTG , czy wizyta co tydzień pod koniec ciąży, jeśli wszystko jest OK.Mam wyznaczane terminy .Ostatnio byłam w szpitalu19 .08, a następna wizyta dopiero na 16.09, czyli 4 tyg.Zwolnienia trzeba odnawiać co 7 dni, czyli wizyty poza Programem są płatne 55E za każdą.Nieraz dają na 2 tyg. , zależy od nastroju lekarza.
Plusem jest to, że "obsługa" w szpitalu jest miła, bezstresowa.Do szpitala nie ma co się stawiać za szybko, bo odsyłają do domu, jeśli skurcze są nieregularne i niezbyt częste.Będę miała położną tylko dla siebie na czas porodu i osobny pokój.Mogę skorzystać bez problemu z ZZO. Po porodzie trzymają 1 dobę, a niekiedy wypuszczają tego samego dnia.Jeśli karmisz piersią możesz zostać 2 dni.No i po cesarce trochę dłużej.Jak dziecko się urodzi to ma 2 bezpłatne wizyty jak ma 2 i 6 tyg. potem już płacisz za wszystko.Szczepienia są bezpłatne.
Ogólnie nie narzekam bo moim ogólnym jest polski lekarz (ginekolog) i mimo wszystko ma bardziej "normalne" podejście, tylko, że zmieniał mi się 4 razy.
Jeśli nie krwawisz to w razie jakichkolwiek wątpliwości każą iść do swojego Ogólnego, a nie do szpitala.Pierwsze pytanie zawsze było"Czy krwawię "
Jestem na zwolnieniu od marca, płatnym, ale zawsze coś ode mnie chcą, bo za zwolnienie nie płaci pracodawca tylko "państwo", więc i pilnują tego, że hej. Trzeba więc znać swoje prawa, bo inaczej można zostać na lodzie-bez płatnego zwolnienia i macierzyńskiego. Do dzisiaj walczę z nimi o macierzyński - nie chcą mi przyznać, bo za długo siedzę na zwolnieniu!!!A wg. nich to powinnam pracować do 6 miesiąca ciąży,a na 16 tyg. przed terminem przejść na macierzyński.
Zaoszczędziliby na mnie sporo kasy.A ja uparta siedzę już 6.5 mies. na płatnym chorobowym i śmiem walczyć z nimi o płatny macierzyński!!!. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Co do PL. to miałam często wizyty, USG, KTG itp. Trudno krytykować, bo każdy kraj ma swoje zasady. trochę brakuje mi USG, bo widziałam maleństwo w 20 tyg. ciąży.Trochę dawno to było. Nie znam wagi, "wzrostu" maleństwa, położna mierzyła mój brzuch metrówką.