reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Z tym bólem to prawda, ja męczyłam się ze 12 dobrych godzin, od 24 odchodziły powoli wody, rano oxytocyna bo nic nie szło dalej i skurcze mega fest od jakiejś 13, urodziłam o 20.10, miałam straszne bóle krzyżowe i wogóle, i dziś staram się jakoś sobie ten ból przypomniec i nie potrafię:) zapomina się o nim w sekundę po wyjęciu dziecka, jak na filmach, wyjmuja i matka tuli, płacze a już nie stęka że nie może:)
Tak wiec narodziny to prawdziwy cud!nie bez przyczyny sa słowa "będziesz rodzić w bólach", bo zaraz jak urodzisz to ten ból wielki sie zapomina:)
Witam nowe mamy, coraz wiecej nas:)

Ps. czy wiecie coś na temat herbatki z liści malin i olejku z wiesiołka, na necie mnóstwo pozytywów, że poród lżejszy nawet jeśli nie przyspieszają terminu, może którejś zaleciła położna, poczytałam podobno ma super wpływ na szyjkę i macicę (u mnie w porodzie jedyny problem słabe rozwieranie się szyjki, wiec chyba się na ta herbatkę skuszę)
 
reklama
Makta-dobre się pamieta ale złe niestety też-nie mówię o bólu ale o traktowaniu przez personel...Np.mam wielki żal do lekarzy że przy obu porodach położyli mnie siła do parcia-tym razem naszczęscie się pozmieniało w tym szpitalu i doradzają pozycję wertykalną w 2 fazie porodu.Tym razem robę listę życzeń i wręczam na ip.położnej żeby nie było potem nieporozumień...Przy malowaniu się nie namęczę bo tylko lekkie rzeczy przenoszę a resztę małż bedzie robić:)
 
Rud ka ja chyba tez poszukam czegos o masażu krocza. Zawsze to jakies dodatkowe zajęcie i jesli połozna radziła to pewnie działa. Chociaż jak mój M. się dowie, że codziennie bedę chciała masowac krocze pewnie bedzie sie chciał przyłączyć ;-);-);-);-)

Makta - niech sie przyłączy i ćwiczy, czasem ponoć położne proszą mężów w trakcie porodów żeby masowali więc wiedza praktyczna bardzo wskazana :-)
 
No wyobrażam sobie ze niesmak po takim traktowaniu zostaje.
Dlatego ja jestem zadowolona, ze w UK robi sie cos takiego jak plan porodu. Opisujesz wszystko co i jak chcesz aby bylo. Układasz tez plan B w razie w gdyby cos nie poszło tak jak chciałas na poczatku. Wybierasz wszystko...miejsce, personel, kto ma być przy Tobie, znieczulenie, pozycję, czy chcesz chodzic wstawać czy tulko leżec...no takie nawet najmniejsze piedrołki. po weekendzie zaczynam sie za to wlasnie zabierać...chociaz pojęcie mam niewielkie :) ale polozne sporo doradzaja i tłumacza wiec myślę, że spokojnie dam radę...
 
I ja witam nowe mamusie:-D!

A co do porodu- powiem tak- nie jest tak źle:tak:. Faktycznie, jak tylko Maleństwo się pojawia to o wszystkim się zapomina. Ja jeśli chodzi o złe wspomnienia to tylko źle kojarzę zszywanie....:baffled:....ale i to da się znieść. :-)
 
Szycie to ja akurat wspominam najmilej z porodu.. Lekarz mowi, tu moze zakluc.. a ja do niego.. Doktorze.. mialam 4 kroplowki, z 8 pszczolek, wlasnie urodzilam.. skurcze sratata a pan mi tu ze moze zakluc ? ja juz teraz wszystko zniose... Nie czulam nic!! :-D
 
No wyobrażam sobie ze niesmak po takim traktowaniu zostaje.
Dlatego ja jestem zadowolona, ze w UK robi sie cos takiego jak plan porodu. Opisujesz wszystko co i jak chcesz aby bylo. Układasz tez plan B w razie w gdyby cos nie poszło tak jak chciałas na poczatku. Wybierasz wszystko...miejsce, personel, kto ma być przy Tobie, znieczulenie, pozycję, czy chcesz chodzic wstawać czy tulko leżec...no takie nawet najmniejsze piedrołki. po weekendzie zaczynam sie za to wlasnie zabierać...chociaz pojęcie mam niewielkie :) ale polozne sporo doradzaja i tłumacza wiec myślę, że spokojnie dam radę...
O, to jak to rozszyfrujesz i znajdziesz cos extra to daj znac.. ja narazie wiem ze chce gaz z tlenem i meza z boku.. a reszta to mi nie gra roli..
 
Princi- a mnie musieli 4 razy znieczulać a i tak wszystko czułam...poród to była pestka...w sumie dwa parcia i synuś się urodził...ale szycie-makabra!:baffled:...brrr...mam nadzieję, że teraz będzie lepiej;-)...a na pupę to przez m-c nie mogłam usiąść tylko kombinowałam na jednym pośladku...:-D
 
reklama
Ps. czy wiecie coś na temat herbatki z liści malin i olejku z wiesiołka, na necie mnóstwo pozytywów, że poród lżejszy nawet jeśli nie przyspieszają terminu, może którejś zaleciła położna, poczytałam podobno ma super wpływ na szyjkę i macicę (u mnie w porodzie jedyny problem słabe rozwieranie się szyjki, wiec chyba się na ta herbatkę skuszę)

szyszunka, mi położna polecila pic herbatke z liści malin + wiesiolek od 36 tyg - powiedziała, że oba specyfiki przygotowują szyjkę do porodu i że pijąc je na kilka tyg. przed porodem jest szansa, że szyjka się szybciej otworzy. Chyba więc warto spróbować.

A tu fragment programu z TVN o przygotowaniach do porodu w którym wystąpiła właśnie moja położna :-)
WIDEO - Onet.pl Kobieta
 
Do góry