reklama
Hey
Trochę nadrobiłam posty. Jeśli chodzi o płeć to mój M widział i powiedział ze w 100% dziewczynka bo jak to nazwała ginka widać ślicznie dwie bułeczki Miałam potwierdzone 2 razy na pierwszym niepewnie w poniedziałek i drugi we wtorek w szpitalu. Jeśli chodzi o zakupy to już mam różowy pajacyk i takie typowo dziewczęce jeansowe ogrodniczki. Jak wkoncu znajdę kabel do tel to wyśle zdjęcia. Jeśli chodzi o czkawkę to też chyba czuję to są takie delikatne drgania które się powtarzają w równych odstępach. Powiem jedno moja dzidzia jest starsznie ruchliwa i nie lubi jak leże. Kładę się i po 5 min dostaje takie kopniaki z szok. Nie mogę czasami zasnąc bo tak kopie a nieraz sprawia mi tym ból . Mam wtedy takie uczucie że walnęła w jajnik.
Wczoraj byłam u brata na grilu i znajomy opowiadał że u nich na wsi jest dużo martwych porodów. Opowiadał o koledze, który straił aż czworo dzieci. Podobno jak rodziła się Jego 5 córcia to 96 km(droga do szpitala) pokonał w 50 min. Tak mnie tym przestraszył, Matko że szok. Ja leżałam w szpitalu z rówieśnicą która była teraz w 3 tygodniu ciąży. Poprzednią ciąże straciła w 35tyg poszła do szpitala tydzień wczesniej z bólem brzucha pobadali wypuscili a za tydzień wróćiła, Okazało się że dziecko nie żyje i musiała rodzić. Wyszło ze ma jakaś przypadłość na robienie się skrzepów krwi w łóżysku i miała częściowo odklejone łożysko. Straszne to jest. Tylko się ppocieszam, bo jak zobaczyła mój skaczący brzuch to powiedziała ze Ona nie czuła ruchów dziecka a jak czuła to bardzo słabo.
Ale się rozpisałam. Spadam gotować żołądki. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
Trochę nadrobiłam posty. Jeśli chodzi o płeć to mój M widział i powiedział ze w 100% dziewczynka bo jak to nazwała ginka widać ślicznie dwie bułeczki Miałam potwierdzone 2 razy na pierwszym niepewnie w poniedziałek i drugi we wtorek w szpitalu. Jeśli chodzi o zakupy to już mam różowy pajacyk i takie typowo dziewczęce jeansowe ogrodniczki. Jak wkoncu znajdę kabel do tel to wyśle zdjęcia. Jeśli chodzi o czkawkę to też chyba czuję to są takie delikatne drgania które się powtarzają w równych odstępach. Powiem jedno moja dzidzia jest starsznie ruchliwa i nie lubi jak leże. Kładę się i po 5 min dostaje takie kopniaki z szok. Nie mogę czasami zasnąc bo tak kopie a nieraz sprawia mi tym ból . Mam wtedy takie uczucie że walnęła w jajnik.
Wczoraj byłam u brata na grilu i znajomy opowiadał że u nich na wsi jest dużo martwych porodów. Opowiadał o koledze, który straił aż czworo dzieci. Podobno jak rodziła się Jego 5 córcia to 96 km(droga do szpitala) pokonał w 50 min. Tak mnie tym przestraszył, Matko że szok. Ja leżałam w szpitalu z rówieśnicą która była teraz w 3 tygodniu ciąży. Poprzednią ciąże straciła w 35tyg poszła do szpitala tydzień wczesniej z bólem brzucha pobadali wypuscili a za tydzień wróćiła, Okazało się że dziecko nie żyje i musiała rodzić. Wyszło ze ma jakaś przypadłość na robienie się skrzepów krwi w łóżysku i miała częściowo odklejone łożysko. Straszne to jest. Tylko się ppocieszam, bo jak zobaczyła mój skaczący brzuch to powiedziała ze Ona nie czuła ruchów dziecka a jak czuła to bardzo słabo.
Ale się rozpisałam. Spadam gotować żołądki. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
Ostatnia edycja:
vanilla_sky
Fanka BB :)
czesc dziewczyny...
kurde dzisiaj mam kiepski dzien... obudzilam sie cala zlana potem..a dlaczego? snil mi sie porod... jezu... ja psychicznie chyba wysiadam.. a powaznie...kazdego dnia coraz bardziej sie boje i ryczec mi sie chce na sama mysl... wiem ze kazdy porod jest inny, ale tu juz nie chodzi o sam bol.. tylko w ogole o cala sytuacje...
a tak poza tym.. macie czasami takie uczucie, ze chce wam sie czegos ale same nie wiecie czego? np czy chce sie wam pic, jesc, plakac czy skakac do sufitu?... jeny..mowili mi o zachwianiach stanu emocjonalnego ale bez przesady... a ile spraw mnie denerwuje... o matko...
boje sie tego porodu, a z drugiej strony juz mam dosc ciazy... :-(
kurde dzisiaj mam kiepski dzien... obudzilam sie cala zlana potem..a dlaczego? snil mi sie porod... jezu... ja psychicznie chyba wysiadam.. a powaznie...kazdego dnia coraz bardziej sie boje i ryczec mi sie chce na sama mysl... wiem ze kazdy porod jest inny, ale tu juz nie chodzi o sam bol.. tylko w ogole o cala sytuacje...
a tak poza tym.. macie czasami takie uczucie, ze chce wam sie czegos ale same nie wiecie czego? np czy chce sie wam pic, jesc, plakac czy skakac do sufitu?... jeny..mowili mi o zachwianiach stanu emocjonalnego ale bez przesady... a ile spraw mnie denerwuje... o matko...
boje sie tego porodu, a z drugiej strony juz mam dosc ciazy... :-(
vanilla mam to samo :-( Poród mnie przeraża, tzn cała wizja,nie tylko to,że boli. Jeszcze jak właśnie się nasłucham i naczytam jakichś głupot,to sama się potem nakręcam, więc nauczyłam się, żeby wszystko traktować na dystans, bo inaczej można sfiksować. Z jednej strony się boję, ale z drugiej też już mam dość tej ciąży. Czuję się jakbym była ciężarna całą wieczność. Coraz częściej mnie napadają myśli, że już chcę urodzić, już nie chcę być w żadnej ciąży, ale potem jak mnie dopada strach,to sobie myślę, że nie no, jeszcze trochę czasu wytrzymam.
Poza tym mała mnie tak kopie, że nieraz aż sama nie mogę w to uwierzyć. Zwiększył mi się apetyt, choć po wadze tego nie widać.
Ojjj strasznie mi się poziomek i borówek zachciało, a tu nie mam gdzie kupić. :-(
Poza tym mała mnie tak kopie, że nieraz aż sama nie mogę w to uwierzyć. Zwiększył mi się apetyt, choć po wadze tego nie widać.
Ojjj strasznie mi się poziomek i borówek zachciało, a tu nie mam gdzie kupić. :-(
Michasia84
Fanka BB :)
bez paniki dziewczyny, nie będzie źle tylko się nastawcie pozytywnie :-) bo jak się nastawicie ze będzie boleć.. to potem będziecie ten ból odbierać podwójnie :-) ja z każdym kolejnym skurczem mówiłam sobie "to dopiero początek, jeszcze wiele godzin przede mną.. i wtedn sposób nawet nie wiem kiedy urodziłam.. bo jak wskoczyłam na łózko to już miałam pełne rozwarcie.. a ja myślałam że dopiero się zaczyna wszystko a dodam że rodziłam bez znieczulenia ;-)
Nie ma czego się bać :-) wiadomo, są porody lżejsze i cięższe.. ale zawsze trzeba wierzyć że to akurat Nam się trafi ten lekki i szybki :-)
śliczne z Nas ciężaróweczki, seksowne i wszystkiego urodzimy szybko, lekko i bez bólu :-) w razie zwątpienia prosze o powrócenie do tego postu i powtarzania Go jako mantrę :-)
Nie ma czego się bać :-) wiadomo, są porody lżejsze i cięższe.. ale zawsze trzeba wierzyć że to akurat Nam się trafi ten lekki i szybki :-)
śliczne z Nas ciężaróweczki, seksowne i wszystkiego urodzimy szybko, lekko i bez bólu :-) w razie zwątpienia prosze o powrócenie do tego postu i powtarzania Go jako mantrę :-)
Ostatnia edycja:
Indygo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2008
- Postów
- 400
Moja dzidzia też ma czkawkę codziennie, czasem po kilka razy i trwa to dosyć długo ale i tak to wolę niż bolesne energiczne kopniaki w wątrobę...a jeśli chodzi o kopniaki to najczęściej czuję jednocześnie po dwóch bokach tak jakby leżała w poprzek brzucha a nie wzdłuż ale to chyba niemożliwe.
Michasia84
Fanka BB :)
Indygo możliwe możliwe ale równie dobrze może np rozpychać się łokciami w boki.. i wtedy czujesz kopniaki z dwóch stron ;-)
reklama
post_ptaszyna
mamy lipcowe'08 zakręcona
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2007
- Postów
- 4 754
indygo...michasia dobrze pisze moje było w poprzek i myslałam ze tak jest nadal bo czułam po bokach kopniaki a to musiały być łokcie bo okazuje się że jest już główką w dół.. a jeśli chodzi o czkawki to one sa nie do przegapienia..w sumie to młody moze miał raz i dobrze bo Ika miała non stop i czasem normalnie juz zaczynałam się lekko niepokoić i zastanawiać jak tu jej pomóc pomimo że wiem że one nie są niczym nienaturalnym ..no ale ona była gigantką w tym temacie....dzień bez conajmniej 2-3 czkawek to był dzień stracony
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 905
Podziel się: