reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

princi, wiem, że kciuk to masakra i baardzo chciałam żeby wziął smoczek ale od urodzenia pluł smoczkiem dalej niż wdział:-D i to wszystko jedno o jakim kształcie, mam w domu chyba z 10 rodzajów ale to były pieniądze wyrzucone w błoto:no:, więc pogodziłam się z tym, ale przeczytałam, że 9 na 10 dzieci odzwyczaja się samo tyle tylko, że czasem bardzo późno 4-5 ro życia, nie jest to też bardzo groźne dla zębów o ile dziecko nie ssie kciuka bez przerwy a u nas to tylko i wyłącznie przy zasypianiu, w ciągu nocy nie ssie przez dzień też kciuk może nie istnieć, więc na razie nie robie z tego tragedii bo uważam, że takie małe dziecko ma jeszcze do tego prawo, boje sie tylko, że jak pójdzie do żłobka to ze stresu bardziej go wciągnie:no:
 
reklama
Princi - tak, tak, pamiętam o próchnicy butelkowej. Jak na razie nie ma problemu, bo mały jest ciągle bezzębny;-), ale jak mu wyjdą kły to będę wymyślać sposoby;-)
 
Livii myśl o sobie i o dziecku. Krzyki w domu nic dobrego nie przynoszą. A dziecko będzie znerwicowane. Może mąż wyciągnie z tego jakieś wnioski i wróci skruszony? Może chwilowa rozłąka wam pomoże. Trzymam za to kciuki. Oby wszystko się poukładało. Jak się uspokoisz przemyśl sobie wszystko jeszcze raz. Nerwy nie są dobrym doradcą. Jedno tylko wiem, że przy pierwszym dziecku przeważnie zawsze jest kryzys. I trzeba go przetrwać. U nas trwało to bardzo długo. Kłótnia za kłótnią. I przeszło. Jesteśmy teraz zgodnym małżeństwem ( chyba). Też się kłócimy, jednak już inaczej. I tego Wam życzę.
 
A Dzień Dobry my też już brykamy ;-)U nas też niesamowicie gorąco, po obiadku brykamy na jeziorko. Gabi się nie pokąpie nawet w baseniku, bo od tego ząbkowania zjawił się katarek, więc lepiej dmuchać na zimne.
 
Podzielę się radą mojej ciotki na bolesne ząbkowanie- Ogórek kiszony lub teraz małosolny przekrojony na pół.:-)Rewelacja!!! NIkolka wyssała go że sama skórka została a jaką miała radochę.Sól rozmiękcza dziąsełka i ząbki szybciutko i bezboleśnie wychodzą :tak:
 
Odnośnie usypiania to od początku nie było problemów, bo Hania spała TYLKO I WYŁĄCZNIE w swoim łóżeczku... kiedy zaczęła kumać, że na każde jej jęknięcie stoimy przy niej, to niestety, ale doszło do tego, że dziś bedzie pierwsza próba usypiania w łóżeczku, bo ostatnimi czasy zasypia tylko w wózku................... nie wiem jak nam to zasypianie pójdzie dzisiejsze bo młoda jest okropnie marudna bo jest chora... tzn ma gorączke i tylko gorączke więc pewnie zębale... no... to dam znać jak mi poszło
 
Eli- trzymam kciuki:tak:. Napisz jutro czy się udało;-).

Toja- poważnie?:szok: Kurcze, jutro pędzę po ogórasy do warzywniaka:cool2:
Teściówka mi mówiła, że mam kupić skórę za słoniny i dać mu do ciumkania..ale już miałam przed oczyma tłuste łapki...ubranka...i ten smrodzik...więc raczej nie spróbuję ze słoninką:-D. Ale ogórek...no, no-czemu nie?:tak:
 
cześć po długiej przerwie:-). U nas z usypianiem nie ma problemow. Zasypia sam w łóżeczku - od zawsze. czasami oczywiście zdarza się że trzeba ululac bo jest zbyt zmęczony i nie moze się wyciszyć. Wtedy trochę lulania, śpiewania lub spokojnej rozmowy i jakoś sie uspokaja i zasypia. Ale to są bardzo sporadyczne przypadki.
 
reklama
Witam i ja. Mala dzis zasnela bez zadnego placzu :-)
Glaskalysmy sie i tulilysmy jak to zwykle po kapieli, troche zabawy, kaszka i Amelka umeczona przekrecila sie na boczek i tak poprostu zasnela.
Princi ja tez nie chcialam jej tak samej zostawiac, bo jaka mattka lubi jak jej dziecko placze? tylko ze u nas i branie jej do naszego lozka nie pomagalo. Bo wtedy wlasnie zawsze chce sie bawic, tylko butla... wiec nie maialam wyjscia, bo smoka nie chce, kciuka tez nie ssie.
W kazdym razie u nas dziala, mam pogodne, wyspane, slodki malenstwo.
Moim zdaniem nie ma nic zlego w uczeniu dzieci samodzielnosci, nawet takich malutkich.

My bylismy na urodzinach u znajomej wczoraj, wypilam raptem 2 drinki i tak mnie sponiewieralo ze szok, brrrrrrrrr juz dlugo nie wezme do ust Sex on the beach, brrrrr
 
Do góry