reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Madzieńka, Doriska, Enka- bardzo dziękuję w imieniu Boryska!:-)

U nas dziś też upalnie- z rana wyglądało pochmurno, jakby za 5 min miał spaść deszcz, a teraz znów robi się skwar. Mały właśnie "usypia" się w łóżeczku, więc jak tylko obudzi się to też zmykamy na spacerek, żeby później uniknąć gorączki.
Ja zabiorę się za małe sprzątanko- w każdym kącie "COŚ" mam:wściekła/y:. Już nie ogarniam- a taki słodki bajzelek działa na mnie jak płachta na byka. Ciągle sobie obiecuję, że zabiorę się- jak mam takie wzloty i naprawdę szczere chęci- to Borys nie daje mi nic zrobić:dry:. Ostatnio myłam okna dwa machnięcia ściereczkę i do niego leciałam, znów kolejne dwa i znów do niego...:crazy: Co to za robota!:wściekła/y:
Miłego dnia Babeczki!:-)

PS U mnie dziś na obiad placki ziemniaczane z młodych pyrek;-);-);-)
 
reklama
moniaa22 dla mnie zycie na wsi,to tez bym sie zanudzila, dlatego uwielbiam Mielno latem i to wlasnie przeludnienie ha ha, a poza sezonem.. Koszalin non stop. :)

A Chlopy tez fajna miescina,ale malusia :)

A co do sprzatania... mi juz sie nie chce. Bez kitu syzyfowa praca. Mozna sprzatac na okraglo. Dlatego sprzatam wieczorem jak dzieci spia. choc ostatnio o 20,15 wszystkie spaly, to siadlam na neta,po godz siadl moj maz a ja nast dwie godz przed tv... normalnie juz mam gdzies to sprzatanie.. a zawsze bylo prawie jak w muzeum ha ha
 
Princi skąd ja to znam, przed wczoraj calusieńki dzień sprzątałam, błysk normalnie, a dziś już nie poznaję chaty :/ hehe ten Mój bałaganiarz jak dziecko, a niby cały dzień w pracy, no ale jak wróci do domu to nadrabia wszystkie zaległości, też mi się już nie chce, no ale jak to moja mama mówi "dom jest do mieszkania, a nie do sprzątania"
 
Iza_jot skądś to znam hehe mój to też bałaganiarz ja sobie ładnie wysprzątam a ten wróci z pracy i już wszędzie ciuchy porozwalane jakieś narzędzia kubki i talerze nieumyte lub puste opakowania po czymś a mnie wtedy krew zalewa a jak kiedyś mieli przyjsc znajomi i poprosilam go zeby ogarnal troche rzeczy z podlogi to zamiast pochowac do szafek to wcisnal w kąt i zakrył jakimś kocem:baffled: no ale jak ma wolny weekend to udaje mi sie go zagonic do pomocy w sprzataniu
 
Skad ja to znam :/ dzień w dzień sprzątanie. Już ostatnio mówiłam że nie będe sprzątać przynajmniej dwa dni. Yhyyy Przy dwójce dzieciaków tzn Mój M i Igor to jest nie możliwe :/ No nic niech tylko Igi podrośnie to mi pomoże :D

Miłego dnia dziewczyny :)

Najlepszego dla Kingusi :)
 
He eh ehe u mnie to samo ze sprzataniem Teraz Mężowy na szkoleniu to pare dni utrzymam porządek, ale jak wróci to już nie ma szans;-/ echh przydałaby się czarodziejska różdżka:-)
 
co do sprzątania to poweim tyle, że jedyny plus tego, że mamy M2 to właśnie to, że wielkich powierzchni nie ma ale i tego mi się często nie chce ogarnąć

sto lat Kinia
 
I ja sie dolaczam do spoznionych i aktualnych zyczonek :tak:

Wczoraj nie mialam nawet czasu lapka wlaczyc bo caly dzien cos robilam a to pranie sprzatanie prasowanie itd kiedy ja ostatnio prasowalam :sorry2: jakos tak ciagle to odkladalam a wczoraj mnie nalecialo i cala szafe wyprasowalam dzis od rana nastepna ture. U mnie nie da sie normalnie funkcjonowac !!! jest 37 stopni i taki skwar ze nie ruszamy sie z domu ponoc nie mozna z dzieckiem w tak ostre slonce wychodzic :confused: od 12 do 15 chyba tak ?? w kazdym razie w pokoju mam saune tak slonce z tej strony daje. Szkoda mi dzieciaczkow bo sie umecza w te upaly. Michal siedzi tylko w koszulce na ramiaczka a jest ciagle caly spocony klei sie caly.

Ja wam powiem ze nigdy jeszcze nad morzem nie bylam !!! i bardzo bym chciala pojechac :-( ale niestety nie stac mnie finansowo to raz a jak juz bym uzbierala to nie mam z kim pojechac bo moj M nie ma urlopu. Moi przyjaciele wlasnie pojechali do Mielna w poniedzialek :sorry2: ale ja postanowilam ze poczekam z tym morzem kilka lat tak zeby Michal juz cos rozumial (bo jak w koncu mnie bedzie stac na taki wyjazd to za pewne raz na wiele lat albo i tylko raz) takze chce zeby Michal mial z tego frajde i zapamietal to bo teraz to dla niego wsio ryba czy to morze czy jezioro.

A swoja droga dzis jak taki upal to bym taka fajna letnia woda nie pogardzila i chyba do wieczora bym sie nie wynurzala ;-)
 
reklama
Do góry