reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

U nas ślinienie było na maksa, pięści cały czas w buzi, marudzenie fest i dziąsło miało białą plamkę-kreskę, po ok tyg wyszedł ząbek!
Co do bólu kręgosłupa, to naprawdę straszny ból, dla mnie to ból jak bóle krzyżowe! Dobrze Moniczka że już lepiej, nie dźwigaj narazie, ja do dziś jak coś dźwignę, to potem mnie pobolewa.

A moja Przyjaciółka poinformowała mnie wczoraj, ze jest w 11 tyg ciąży:) ale sie cieszę:)
 
reklama
z tym kręgosłupem, to musi się coś dziać. Mnie też boli. Zwłaszcza po nocy i jak sobie coś podźwigam. Fakt, faktem, że przy pierwszym dziecku brałam znieczulenie i od tamtego czasu łupie mnie z tamtej strony. Coś za coś.

Szyszunka, gratulacje dla przyjaciółki. Będziesz miała z kim plotkować w realu.
 
U nas ślinienie było na maksa, pięści cały czas w buzi, marudzenie fest i dziąsło miało białą plamkę-kreskę, po ok tyg wyszedł ząbek!
Co do bólu kręgosłupa, to naprawdę straszny ból, dla mnie to ból jak bóle krzyżowe! Dobrze Moniczka że już lepiej, nie dźwigaj narazie, ja do dziś jak coś dźwignę, to potem mnie pobolewa.

A moja Przyjaciółka poinformowała mnie wczoraj, ze jest w 11 tyg ciąży:) ale sie cieszę:)


ale jej zazdroszczę, rok temu to my byłyśmy w ciąży tez koło 11 tygodnia:-(
 
HEllo. Mały śpi. Trochę nudno mi:-(. Juz tydzień sama z maluszkiem siedzę. I jeszcze tydzień cały przede mną. A chłopaki w górach zadowoleni. Już wybiegam myślami w przyszłość i planuję letnie wyjazdy. Ale mi się chce ciepełka!!!!!!!!!!!!!
 
HEllo. Mały śpi. Trochę nudno mi:-(. Juz tydzień sama z maluszkiem siedzę. I jeszcze tydzień cały przede mną. A chłopaki w górach zadowoleni. Już wybiegam myślami w przyszłość i planuję letnie wyjazdy. Ale mi się chce ciepełka!!!!!!!!!!!!!

To już tydzień za tobą i jeszcze tylko tydzień;-):-)
Mi też już chce się ciepełka mam już dość śniegu po pas:-( całymi dniami siedzę w domku sama z dziećmi, a tak chociaż spacerków więcej by było, ale pocieszam się, że to już niedługo:-)
 
A kryzysu jako takiego u nas to ja nie pamiętam. Pogryźliśmy się tam pare razy o coś napewno i to mocno, ale nie były to jakieś długotrwałe marazmy.
A jesteśmy razem ponad 8 lat, a ponad trzy po ślubie.

u nas był kryzys, własnie przy pierwszym dziecku...
bo teraz nie jest źle... po prostu nie łudziłam sie juz ze mąż bedzie pomagał;-) a skoro się nie łudziłam, to sie nie zawiodłam :baffled:
 
A to prawda coś jest z tym kryzysem po 7 latach- stawiam na bycie razem, a nie po ślubie;-) My z moim M. już 12 lat razem:szok: a po ślubie 2,5 roku;-) Długgooooo chodziliśmy hi hi kurde za dwa lata kolejny kryzys :confused: O kurde...:szok: A co do pomagania, to teraz przez ten kręgosłup mam jak Księżniczka- M mi podaje Gabi do karmienia, czy na przewijak do przewinięcia- a ja się czołgam, resztę robi sam czyli: kąpanie, spacerki, zabawy. Jutro idę do lekarza na dalszy rekonesans i zobaczymy co dalej...
 
No z tym kryzysem to sie zgadzam i też myślę, że od bycia razem te 7:)

Co do pleców, to ja tez mam jak ksieżniczka, wczoraj wykąpałam małego, naschylałam się i dziś znów plecy bolą!! całą noc nie spałam bo tak mnie rozbolały....

A ja sie kochane wkur.. na maksa, od 2 dni już maluch nie miał kataru, wczoraj pojechałam do siostry, byłysmy na dworze z maluchami, ale było zimno i szybko wróciłam. No i dziś rano znów mega chlupanie w nosku, mały do tego pokasłuje, wiec chyba mu spływa....., a już się useszyłam że się skończył ten katar....do tego wśrodę szczepienie.....

mam dość, niech ta zima już spada stąd!
 
reklama
Spoko u was po 7 latach a u mnie po niecalych 2 :sorry2: a najgorsze jest to ze jak sie wyprowadzil to teraz mi lepiej jakos tesknie ale jakos obawiam sie ze to juz wszystko wygasa :-(

A dzis od rana jestem zla :-( zbudzilam raniutko Misia umylam mu siusiolka no i czekam na siku .... nie ma nie ma nie ma przelewalam juz wode z kubka do kubka moczylam nogi mu wolalam sisisisi i nic :-( i tak sie meczylismy w koncu siknal ale tak malo ze nawet nie zdazylam zlapac. Poczekalam ze moze dalej zaraz bedzie i nic to poszlam mu mleko robic bo juz plakal. Przychodze lozko mokre zasikane :sorry2: no rece mi opadly. W czasie jedzenia widze zaczyna sikac szybko mu podstawilam i znow tak malutko ze dna nie pokrylo nawet :sorry2: i juz pojemniczek do wyrzucenia poczekalam jeszcze troche i stwierdzilam ze jak juz sikal to wiecej nie bedzie w najblizszym czasie.zalozylam mu pampera zapinam body i nagle czuje ciepelko :dry: nasikal do pampera :-( juz nie wiem jak mam mu lapac teraz polecialam do przychodni zapytac do ktorej zbieraja i powiedziala mi ze do pojemnika absolutnie nie tylko zeby ten woreczek przyklejac w aptece znowu ze do woreczka absolutnie nie bo falszuje wynik i badz tu madry :sorry2: kupilam 3 pojemniczki i jeszcze sie pomeczymy troche dzis
 
Do góry