reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

I ja dolaczam do tych co z dziecmi zostaja. Z pracy mnie zwolnili na razie nowej nie szukam poczekam az maly zacznie chodzic porzadnie i wtedy pomyslimy o zlobku a ja o pracy. Moja mama w zlobku za naszym blokiem pracuje wiec spox ;-) planuje na poczatek oddawac go na 2-3 godz zeby nie tak od razu taki szok a ja w tym czasie czas na relaks a jak sie juz przyzwyczai to poszukam pracy. takze jakis rok jeszcze posiedzimy w domciu o ile nie sfiksuje ;-)

A teraz tak juz nie wesoly temacik :-( moj M sie dzis wyprowadzil czasem mnie to wszystko tak przytlacza ze zyc mi sie nie chce ... nie dogadujemy sie kompletnie jalby to wszystko co bylo sie wypalilo :-( a nie minelo nawet 2 lata od slubu :-(
 
reklama
Livia przykro mi:-( chyba w każdym związku są takie złe okresy
A jak się ma dzidziusia to zwykle brakuje czasu żeby pobyć we dwoje za to obowiązków dochodzi sporo...mam nadzieję że burze szybko przeminą
 
liiiviiia na pewno wszystko się ułoży, echh tak to właśnie jest. My też odkąd pojawiła się Mała mamy więcej sprzeczek. Wcześniej nie kłóciliśmy się wcale, a teraz co chwilę jakieś akcje :-( brak czasu dla siebie, tak jak pisze Indygo...
no a w ogóle to go jeszcze nie ma z pracy :wściekła/y: ocipieć można samej z dzidzią od rana do nocy, no ale z drugiej strony ktoś musi pracować :-)

 
livia no przykro mi tez :-( Ja czasami mysle,ze faceci nie radza sobie jak dzidzius przychodzi... Moj mjaz ostatnio powiedzial,ze ON zachowuje sie jakby okres mial.. kloci sie ze mna sam nie wie o co.. a to zwykle po mniej przespanej nocy.. choc dzidzia grzeczna raz w nocy sie budzi na mleko, czasem dwa..:baffled:
A skad my mamy brac te sile i energie ??:confused: jak nie od nich wlasnie....:blink:
 
Livia ja też po małej sprzecce, już mam dość i chcę żeby przemyślał parę rzeczy bo zachwouje się jak dziecko. No mój to akurat maminsynek, taki zagłaskany syneczek i jak ja móię masz dbać o rodzinę a nie wydawać na samochody to zła kobieta jestem bo rodzice M pozwalają A było już tak dobrze...I też jesteśmy młodym małenśtwem Myślę że jak pisze Princi faceci są zagubieni gdy pojawia się dziecko. My się szybko irytujemy, wszytsko na naszej głowie, mój pomaga mi tylko kiedy gotuje obiad lub idę po zakupy siedzi z mała i Jego rola na tym się kończy, ale nie wyagam. Chcę tylko tyle by pomógł mi w zorganizowaniu chrztu a nie utrudniał sprawę. O to dziś poszło.
 
Livia 3maj się dzielnie i mam nadzieje że się u was wszystko ułoży. A wracając do wątku pracy to ja muszę wrócić niestety.Zaczynam od 1 kwietnia:dry: a teraz jestem na etapie szukania niani. Nie wiem jak to wszystko będzie tym bardziej że czeka nas jeszcze ta operacja Maćka :-(No i najgorsze to będzie chyba to przecięcie pępowiny bo teraz jestem z małym 24 h / 7 dni w tygodniu. Od porodu nie było mnie przy nim może z 2 godziny łącznie więc najbardziej tej rozłąki się boję...
 
Onośnie pracy to ja chcę wróćić jak najprędzej-pracuję u rodziców, ale jak poszłąm z małą to i tak wiele nie pomogłąm a więcej przeszkadzałam. Chcę by mąż co drugi dzień kiedy ma wolne siedział z Malutką, ale On za bardzo jeszcze nie chce bo nie da rady...zresztą też nie wiem jak wytrzymam bez mojego serduszka, tylko ja mam możliwość by mała była przy mnie, choć na razie moi rodzice nie chcą bym z małą przychodziła, bo za dużo rabanu z tym wszytskim. Teraz jak już dostajke zupki nie będe musiała się co chwila odrywać i dawać cyca to będzie łątwiej ale czekam aż się troszkę ociepli i sprónbuję ponownie bo to siedzenie w domu dobija.
 
Dzieki dziewczyny za cieple slowa. I to jest wlasnie u nas najwiekszym problemem ze zawsze wszystko na mojej glowie :-( mozna powiedziec ze w tym zwiazku to ja mam jaja niestety. On jest taki cichy spokojny nic nie potrafi zalatwic niczym sie zajac mozna powiedziec ze "wegetuje" a ja juz czasem opadam z sil i jak sa jakies problemy to sie czuje sama z tym wszystkim. Do tego pracuje caly dzien 6.30-20.30 nie ma go w domu tyle razy mowilam zeby rozejrzal sie za jakas nowa praca gdzies blizej bo on godzine jedzie w jedna strone i do tego zarabia tys. zl i nawet palcem nie ruszyl wszystko mu trzeba palcem pokazac i za raczke zaprowadzic najlepiej. sama kiedys szukalam mu ogloszen podkreslilam numery polozylam przed nosem i myslicie ze zadzwonil ??? NIE . powoli to wszystko mnie zaczyna od niego odsuwac :-( i to takie glupie rzeczy zycia codziennego przestawialam z mama meble dziwgalysmy szafki a on stal i sie patrzyl nie wpadl nawet na to ze jako chlop by sie bardziej nadawal dopiero musialam poprosic o pomoc wtedy sie kapnal ze nie dajemy rady ... eh duzo takich sytuacji
 
liiiviiia przykro mi z powodu Twojego M:-:)-(Z jednej strony faceci sobie nie radzą z nową sytuacją, z drugiej taka wyprowadzka, jeśli będzie krótkotrwała to może pomoże nabrać mu dystansu do całej sprawy i zobaczy jednak co traci , a przecież traci największą i najcenniejszą wartość jaką jest rodzina!!Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze tzw dotarcie się, w każdym związku jakiś czas musi upłynąć, żeby się wszystko poukładało i ustabilizowało. psycholodzy twierdzą, że pierwszy kryzys przychodzi po 7 latach!!Trzymam kciuki i mam nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy:happy2:
 
reklama
Wiesz mi się wydaje Liviia że Twój mąż też jest niedojrzały. Musisz z NIm dużo rozmaiwać tak na spokojnie, wiesz przytulić się i powiedzieć kochanie nie daje rady, pomóż. Ja tego próbowałam u mnie skutkuje ale na krótką metę, ale się tak łatwo nie poddam:)) On myśli tak jak mój myślał ja siedze w domu a On pracuje, dopóki nie został z małą na godzinę to się przekonał jak to siedzieć z córką, nawet powiedział ze ON będzie pracował za mnie a ja będe siedziałą w domu, ale ja chcę wyjść wkoncu z mojej samotni, Zostaw kiedyś małego z Jego tatusiem to może zazcnie reagować:) i inaczej spojrzy na rodzinę zresztą to świetny sposób na budowanie więzi, i takiego instyktu ojcowskiego.
 
Do góry