Witam wszystkie Mamy. W grudniu urodziłam córkę z WNT i nie mogę się pozbierać. Sama od 2 lat mam pooperacyjną niedoczynnosc tarczycy, wiec niby wiem, że nie taki diabeł straszny. Mimo to umieram ze strachu o cokrę,ponieważ to niemowlak i wiem,ze cały rozwój przed nią.
Czy jest tu jakaś Mama z Łodzi?
Mamy po urodzeniu kilka problemów zdrowotnych i każdy lekarz mówi coś innego. Wariuje po woli i nie wiem co robić.
Przedłużająca się zoltaczka, okropne !problemy z brzuszkiem ,przepuklina.
Czytam od początku forum żeby się ze wszystkim zapoznać. Zastanawia mnie czy mamy ,które rozpoczęły ten wątek są tu obecne i mogły by coś opowiedzieć o swoich pociechach.
Czy jest tu jakaś Mama z Łodzi?
Mamy po urodzeniu kilka problemów zdrowotnych i każdy lekarz mówi coś innego. Wariuje po woli i nie wiem co robić.
Przedłużająca się zoltaczka, okropne !problemy z brzuszkiem ,przepuklina.
Czytam od początku forum żeby się ze wszystkim zapoznać. Zastanawia mnie czy mamy ,które rozpoczęły ten wątek są tu obecne i mogły by coś opowiedzieć o swoich pociechach.