reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

dragonfly mam tak samo - co wyjdę na spacer to zaraz się obudzi i płacze, dziś miałam trzy podejścia, pierwsze 20min, drugie 10min, trzecie prawie godzina, dobrze, że na parterze mieszkam ale myślałąm, że go uduszę normalnie
 
reklama
No ciekawe czy gosia wylądowała na porodówce w końcu.

Mój mały też zaczyna marudzić, jak tylko się czymś zajmę. Na spacerach często się budzi i płacze, stanąć nie można, a wejść do sklepu, to już w ogóle.
Marzy mi się spacer z małym w Parku Południowym, ale na razie się jeszcze nie da, no chyba, że ulokuję krasnala w chuście z otworem na pierś i będę maszerować z małym głodomorem przy piersi. Wtedy, to nawet i na SObótkę by się z nim wlazło.

Też tak miałam na początku. Najpierw usypiałam przy cycu, żeby móc wyjść na spacer ;] i marzyłam kiedy będę mogła "normalnie" wyjść. W pierwszych miesiącach jak zasnął, to przynajmniej spał długo, więc do Południowego można się było wybrać (chociaż przynajmniej 1/4 ławek obsiadłam z cycem ;]). Gorzej jak koło 3-4 miesiąca zaczął sobie ucinać najwyżej 20minutowe drzemki (a i to w porywach)... na szczęście była wtedy zima i nie było czego żałować. Za to odkąd skończył 6 miesięcy śmigamy wszędzie ku radości i uciesze wszystkich :) Trzeba trochę przetrzymać. Południowy nie ucieknie na szczęście ;)
 
No witam :-)
moja koleżanka z pracy właśnie dziś się z nami pożegnała :-)
idzie na zwolnienie, a za miesiąc poród ;-) Wczoraj była na wizycie i lekarz sie jej pytał gdzie będzie rodzić. ona nie zdecydowana myśli o latawcu z Świdnicy, a on ją na mawia na Brochów nęcąc ZNIECZULENIEM dostępnym przez cała dobę. podobno od 9 maja juz to funkcjonuje , tylko, że przed porodem trzeba sie tam pojawić ugadać z anestezjologiem na zrobienie wywiadu. bo inaczej nici z tego i coś jej gadał, że przy bólach nikt jej ankiety nie będzie robił :| Wychodzi na to, że trzeba sie tam pojawić gdzieś koło 37 -38 tyg. i pogadać :cool2: tudzież udzielić odpowiedzi na pytania w ankiecie potrzebnej przy znieczuleniu :-) i tak mi sie widzi, że ten gaz rozweselajacy na Kamieńskiego to taka wojna o pacjentkę :-) Skoro Ci znieczulają to oni będą rozweselać :-)
Moja Basia powąznie myśli o tym Brochowie, ale chciała by znać jakieś opinie o porodzie przy znieczuleniu ... wiec jak by któraś z Was drogie mamy miała takie doświadczenia to podzielcie sie :-)
 
Ostatnia edycja:
ja tez chętnie się dowiem czegoś o bochowie i znieczuleniu :)
coraz bardziej się nad tą opcja zastanawiam.

Ta świdnica wygląda super i z tego zo zrouzmiałąm to większość pokoi jest jedno osobowa z własną łazienka?
 
Ja o Brochowie mogę powiedzieć tylko tyle, ze jest i pacjentki korzystają, wypytam na SR połozną o spotkanie z anestezjologiem ale wiem, ze taki proceder to raczej jest zalecany zeby znieczulenie było bezpieczne.
 
Bez wywiadu nie ma znieczulenia bo nie można podać znieczulenia nie znając historii pacjenta ( wyjątek stanowią przypadki nagłe) i ten lekarz ( ale na niego trzeba brać poprawkę) stwierdził, że nikt nie będize męczył pytaniami pacjentki z bólami co by ankieta była pewna...a przy bólu jasność myślenia ginie ja to tak zrozumiałam...:-)
 
Hmm... Ja chyba bym się bała rodzić w znieczuleniu. Mam mały uraz z dzieciństwa, kiedy to właśnie wkłuwali mi się i powiem szczerze, że o ile nie bolało mnie to nic, o tyle skutki uboczne odczuwałam długo ;/ I nie było to nic przyjemnego, a przy dziecku, nie wyobrażam sobie się tak czuć. Ale to tylko mój "mały" uraz :) Moje zdanie jest takie, że jak boli bardzo i nie jesteśmy w stanie znieść bólu, to znieczulenie jak najbardziej, ale póki dajemy jakoś radę, to lepiej wytrzymać i urodzić naturalnie.
 
No ja też jestem tego zdania, po drugie ja panicznie bałam sie myśłi że ktoś cos mi w kręgosłup będzie wbijał podczas skurczów...:| brrr
Pytanie do świeżo upieczonych MAM (a troszkę się Was nazbierało :-) ), można zrobić osobny wątek gdzie będziecie wymieniać sie problemami z kolkowo kupkowymi ? jak wymyślicie tytuł, przeniosę posty :-) Pozdrawiam AgaW,
 
reklama
Szczerze mówiac ;D czytam od paru dni wasze wypowiedzi i mam totalny metlik co do wyboru szpitalu we wroclawiu ;) Mam 20 lat i to jest moj pierwszy porod i boje sie tego strasznie .. ostanio w czwartek moj ginekolog zrobil panike ze mam mniej wód i wszyscyy z panikowani zawiezli mnie na kliniki co sie okazalo ze to nic takiego .. ze mam ilość wód poprawnie i wrócilam do domu :)) i powiedzial ze niedlugo moje szczescie juz bedzie chcialo wyjsc na swiat ;) he . i troche sie boje bo calkiem nie wiem gdzie jechac itp ...
 
Do góry