- Dołączył(a)
- 18 Listopad 2012
- Postów
- 2
Znajoma chodzi z 2-letnią córką do miejsca o nazwie MILUDY - gdzieś przy Legnickiej.
Opowiadała, że dzieci uczą się zasad panujących w przedszkolu, na początku z rodzicami, z czasem zostają z Panią już bez rodziców. Dzieci uczą się piosenek, wierszyków, tańczą, robią prace plastyczne: malują farbkami paluszkowymi, lepią z masy solnej, plasteliny, robią jakieś zadania na kartach pracy. Mają przerwę na wspólne jedzenie śniadania. Na koniec zajęć jak już są wszyscy rodzice (podobno dzieci są w stanie zostać same już po 3, 4 zajęciach) są zabawy wspólne - chusta i jakieś tam zabawy integrujące. Co jest fajne, koleżanka mówi, że Pani prowadząca zajęcia (chyba pedagog i logopeda) rozmawia z rodzicami na temat obserwacji poczynionych podczas zajęć. Rzekomo mamy radzą się jej w kwestii problemów wychowawczych. Trochę mnie przeraża czas trwania zajęć - 2 godziny, my chodziliśmy na zajęcia do Urwiska, które trwały krócej i było ciężko żeby dziecko tyle wytrzymało - w mojej opinii te zajęcia powinny trwać max 1 godzinę. Koleżanka jednak mówi, że nawet nie wie kiedy ten czas mija, a dzieci mają problem żeby wyjść do domu bo jeszcze się chcą bawić.
Spróbuję się zapisać w kolejnym tygodniu, nie wiem jak tam jest z miejscami w grupach, koleżanka mówi że ponieważ grupy są max 8 osobowe to robi się tam już problem z dostępnością miejsc. Jak tylko przejdziemy przez pierwsze zajęcia dam znać jak było.
Opowiadała, że dzieci uczą się zasad panujących w przedszkolu, na początku z rodzicami, z czasem zostają z Panią już bez rodziców. Dzieci uczą się piosenek, wierszyków, tańczą, robią prace plastyczne: malują farbkami paluszkowymi, lepią z masy solnej, plasteliny, robią jakieś zadania na kartach pracy. Mają przerwę na wspólne jedzenie śniadania. Na koniec zajęć jak już są wszyscy rodzice (podobno dzieci są w stanie zostać same już po 3, 4 zajęciach) są zabawy wspólne - chusta i jakieś tam zabawy integrujące. Co jest fajne, koleżanka mówi, że Pani prowadząca zajęcia (chyba pedagog i logopeda) rozmawia z rodzicami na temat obserwacji poczynionych podczas zajęć. Rzekomo mamy radzą się jej w kwestii problemów wychowawczych. Trochę mnie przeraża czas trwania zajęć - 2 godziny, my chodziliśmy na zajęcia do Urwiska, które trwały krócej i było ciężko żeby dziecko tyle wytrzymało - w mojej opinii te zajęcia powinny trwać max 1 godzinę. Koleżanka jednak mówi, że nawet nie wie kiedy ten czas mija, a dzieci mają problem żeby wyjść do domu bo jeszcze się chcą bawić.
Spróbuję się zapisać w kolejnym tygodniu, nie wiem jak tam jest z miejscami w grupach, koleżanka mówi że ponieważ grupy są max 8 osobowe to robi się tam już problem z dostępnością miejsc. Jak tylko przejdziemy przez pierwsze zajęcia dam znać jak było.