reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌺 🌼 Wróble świergoczą, że Majowe Kreski dwie ⏸️ szybko zobaczą 🌼 🌺

oczywiście, raport dla naszego małego gangu walczących będzie zdany 🫶

Wiecie co, gdyby nie to forum, to nie wiem komu bym się wygadała 😅
Już mi w moim prywatnym życiu wstyd, dosłownie. Mieć tyle kłód pod nogami, zawsze coś. Raz usłyszałam, że sama sobie to robię, że mam takie przeboje, bo jestem w gorącej wodzie kąpana🤷‍♀️ A jak się nie udaje, to powinnam to zostawić, bo nie jest to mi pisane.
Brak zrozumienia to żaden powód do wstydu. Po prostu przeżyłaś i straciłaś więcej, musisz walczyć i starać się mocniej i wiele osób by się już poddało. Można się tylko uśmiechnąć, że ktoś ma na tyle beztroskie życie, żeby lekko sypać z rękawa takimi "radami" 🙃
 
reklama
oczywiście, raport dla naszego małego gangu walczących będzie zdany 🫶

Wiecie co, gdyby nie to forum, to nie wiem komu bym się wygadała 😅
Już mi w moim prywatnym życiu wstyd, dosłownie. Mieć tyle kłód pod nogami, zawsze coś. Raz usłyszałam, że sama sobie to robię, że mam takie przeboje, bo jestem w gorącej wodzie kąpana🤷‍♀️ A jak się nie udaje, to powinnam to zostawić, bo nie jest to mi pisane.
jest taki odcinek Modern Family, gdzie wszyscy nie chcą powiedzieć Camowi, o tym ze widzieli jakaś jego ulubiona piosenkarkę w restauracji bo wiedza ze by mega przeżywał to, ze go ominęło. Cam robi tam całą dramę, która finalnie kończy się tym, ze rodzina przyznaje się ze uważa go za trochę drama queen.
I go za to kochają. Bo może tak, bierze wszystko do siebie i przeżywa, ale dzięki temu jest pierwsza osoba do podzielenia się radosna nowina bo wiedza ze będzie cieszyć się jak nikt inny ❤️ ze to jemu zawsze chcą pokaz osiągnięcia bo będzie piszczeć z radości ❤️ bo to on najczesciej mówi ze ich kocha.
To co jedni chcieli by w nas poprawić, drugi będzie miał za najcenniejsze.
Jestem pewna, ze nie jesteś ani w gorącej wodzie kąpana, ani nie idziesz na sile bez sensu choć powinnaś odpuścić.
To znaczy totalnie jesteś.
ale jestem pewna ze to totalnie piekne
 
Brak zrozumienia to żaden powód do wstydu. Po prostu przeżyłaś i straciłaś więcej, musisz walczyć i starać się mocniej i wiele osób by się już poddało. Można się tylko uśmiechnąć, że ktoś ma na tyle beztroskie życie, żeby lekko sypać z rękawa takimi "radami" 🙃
Najgorzej, że to pada z ust najbliżej przyjaciółki. A potem już nie możesz na nią spojrzeć, zawsze będę widzieć przed oczami jak do mówi.
 
jest taki odcinek Modern Family, gdzie wszyscy nie chcą powiedzieć Camowi, o tym ze widzieli jakaś jego ulubiona piosenkarkę w restauracji bo wiedza ze by mega przeżywał to, ze go ominęło. Cam robi tam całą dramę, która finalnie kończy się tym, ze rodzina przyznaje się ze uważa go za trochę drama queen.
I go za to kochają. Bo może tak, bierze wszystko do siebie i przeżywa, ale dzięki temu jest pierwsza osoba do podzielenia się radosna nowina bo wiedza ze będzie cieszyć się jak nikt inny ❤️ ze to jemu zawsze chcą pokaz osiągnięcia bo będzie piszczeć z radości ❤️ bo to on najczesciej mówi ze ich kocha.
To co jedni chcieli by w nas poprawić, drugi będzie miał za najcenniejsze.
Jestem pewna, ze nie jesteś ani w gorącej wodzie kąpana, ani nie idziesz na sile bez sensu choć powinnaś odpuścić.
To znaczy totalnie jesteś.
ale jestem pewna ze to totalnie piekne
wow, aż mnie zatkało🥹 Jesteś jakimś psychologiem z zawodu czy coś? 🫣

I właśnie tutaj mam pełne zrozumienie. Nikt nie potrafi zrozumieć mojego strachu, nikt kto nie przeżył podobnie, nie zna tych uczuć. Wy znacie.
Czy to jest źle, że we mnie już jest taka pustka? Czasami mam wrażenie, że wyzbyłam się emocji. Nie płaczę, nie skaczę z radości na widok dwóch kresek. Podczas kolejnego poronienia z rzędu, nie płakałam. Jakby organizm przyzwyczaił się do tego bólu. I przy każdym poronieniu, kiedy okazywało się na USG, że wszystko się oczyściło, ja zaczynałam oddychać z ulgą.
Dla niektórych poronienie, to jest koniec końców. Dla mnie to już jest po prostu koleina, którą omijam i dalej idę tą samą drogą.
 
Najgorzej, że to pada z ust najbliżej przyjaciółki. A potem już nie możesz na nią spojrzeć, zawsze będę widzieć przed oczami jak do mówi.
ja też kiedyś podobny tekst usłyszałam od przyjaciółki, w trochę innym kontekście i ja sobie zdałam sprawę, ze to nie jest standard przyjaźni który mam i po prostu się zdystansowałam, nadal się widujemy raz na jakiś czas, ale zażyłość na duuuuuzo mniejszym poziomie
 
Szok, że z tym wynikiem kreski na testach są tak widoczne 🤯
Taaak, moja głowa też została rozwalona.

Ogólnie mam już tego serdecznie dość. Pakujemy hajs w nicość.
Faszerują co rusz dodatkowymi lekami, a prawda jest taka, że odkąd dochodzą leki, to żadna z ciąż się nie rozwinęła. Wcześniej obie poprzednie do etapu serduszka. Odkąd tylko leków przybywa jest coraz gorzej.
Strach też iść w invitro. Cholera wie czy nie będzie identycznie, a my znów stracimy kasę.
Błagam już, żeby mnie instynkt macierzyński opuścił. Będzie mi o wiele łatwiej.
 
Taaak, moja głowa też została rozwalona.

Ogólnie mam już tego serdecznie dość. Pakujemy hajs w nicość.
Faszerują co rusz dodatkowymi lekami, a prawda jest taka, że odkąd dochodzą leki, to żadna z ciąż się nie rozwinęła. Wcześniej obie poprzednie do etapu serduszka. Odkąd tylko leków przybywa jest coraz gorzej.
Strach też iść w invitro. Cholera wie czy nie będzie identycznie, a my znów stracimy kasę.
Błagam już, żeby mnie instynkt macierzyński opuścił. Będzie mi o wiele łatwiej.
Przykro mi :(
Może dajcie sobie odpocząć chociaż cykl lub dwa i potem pomyślcie co dalej? A co do in vitro, to skoro będzie refundacja lada chwila to myślę że aż szkoda by było nie spróbować 😊
 
reklama
Przykro mi :(
Może dajcie sobie odpocząć chociaż cykl lub dwa i potem pomyślcie co dalej? A co do in vitro, to skoro będzie refundacja lada chwila to myślę że aż szkoda by było nie spróbować 😊
ile my cykli już odpoczywaliśmy. Odpoczywaliśmy do ślubu. Wtedy też wszyscy mówili „odpocznijcie”. Po ślubie jesteśmy już ponad rok i od samego początku wznowiliśmy starania. ***** wyszło.

Ja mam po prostu wrażenie, że lądują we mnie te wszystkie leki i ***** one dają. Żeby to jeszcze pomagało, to ja rozumiem.
Nawet jeśli będzie to na NFZ, to już nam proponują przebadanie zarodków, gdzie jest do cholera dodatkowo w **** płatne. Wszystko kręci się wokół pieniędzy. Mam wrażenie, że po prostu jesteśmy niezłą pożywką. Bo żadne z zaproponowanych metod leczenia nie poskutkowało.
 
Do góry