reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌺 🌼 Wróble świergoczą, że Majowe Kreski dwie ⏸️ szybko zobaczą 🌼 🌺

Hej dziewczyny. Mały update ode mnie , nici z mojej histeroskopii w poniedziałek , dopiero dzisiaj dostałam okres🤷‍♀️ (pewnie stres go przestawił o te 3 dni), co znaczy tyle, że byłby to 4dc, będę nadal krwawić/plamić. Moja faza lutealna przez ponad 2 lata miała 11 dni, tym razem było to 14 🙄 Cała akcja i wizyty odwołane. Umówiona jestem na koniec czerwca, udało mi się wszystkie badania i wizyty przebookować. Może na czasie umówię się do mojego lekarza jeszcze przed tym wszystkim, zobaczymy co on mi powie na moje ostatnie wyniki.
Uff dobrze że się udało wszystko przebukować 🙈
 
reklama
To chyba trzeba się zapisywać?
Ale skoro jestem ich pacjentką to to może na wizycie się to będzie odbywać.
Sama nie wiem.
Ostatnio mówił mi że jak dostanę okres to mam przyjść i będziemy szli w kierunku refundacji in vitro .
Także nie wiem czy w czasie krwawienia mam przyjść czy normalnie na wizytę się umówić jak dostanę okres xd
Ciągłe myślenie 🤔
Jeśli jesteś już pacjentką, to dzwonisz gdy dostajesz okres i umawiasz się na wizytę w 1-3dc, żeby można było zrobić usg, badania krwi i rozpocząć stymulację pod ivf :) dziwne, że nie powiedzieli Ci tego tak konkretnie.
 
Hej dziewczyny. Mały update ode mnie , nici z mojej histeroskopii w poniedziałek , dopiero dzisiaj dostałam okres🤷‍♀️ (pewnie stres go przestawił o te 3 dni), co znaczy tyle, że byłby to 4dc, będę nadal krwawić/plamić. Moja faza lutealna przez ponad 2 lata miała 11 dni, tym razem było to 14 🙄 Cała akcja i wizyty odwołane. Umówiona jestem na koniec czerwca, udało mi się wszystkie badania i wizyty przebookować. Może na czasie umówię się do mojego lekarza jeszcze przed tym wszystkim, zobaczymy co on mi powie na moje ostatnie wyniki.
Ohh co za paskudne zrządzenie losu!

Pozytywne w całym tym wszystkim jest to, że udało Ci się wszystko przełożyć na koniec czerwca 💪
 
Jeśli jesteś już pacjentką, to dzwonisz gdy dostajesz okres i umawiasz się na wizytę w 1-3dc, żeby można było zrobić usg, badania krwi i rozpocząć stymulację pod ivf :) dziwne, że nie powiedzieli Ci tego tak konkretnie.
No właśnie nic takiego konkretnego nie było.
Tylko tak jak pisałam.
No nic zobaczymy co będzie 🤔
A wy jakie macie nastawienie do ivf?
 
No właśnie nic takiego konkretnego nie było.
Tylko tak jak pisałam.
No nic zobaczymy co będzie 🤔
A wy jakie macie nastawienie do ivf?
ja mam takie, że to ostatnia deska ratunku. Jednak ingerencja w organizm jest, więc warto zrobić wszystko inne na początku. My teraz (mam nadzieje) będziemy podchodzić do inseminacji, zapisalismy się też do tego dietetyka klinicznego, o którym Ci kiedyś pisałam, i jak nie puknie to tez już przechodzimy do planu ostatecznego, czyli IVF. Ale prawda tez jest taka, ze IVF nie załatwi wszystkich problemów i wymaga przygotowania organizmu i w miarę możliwości poznania powodu niepłodności, aby zwiększyć maksymalnie szanse na jego skuteczność.
 
ja mam takie, że to ostatnia deska ratunku. Jednak ingerencja w organizm jest, więc warto zrobić wszystko inne na początku. My teraz (mam nadzieje) będziemy podchodzić do inseminacji, zapisalismy się też do tego dietetyka klinicznego, o którym Ci kiedyś pisałam, i jak nie puknie to tez już przechodzimy do planu ostatecznego, czyli IVF. Ale prawda tez jest taka, ze IVF nie załatwi wszystkich problemów i wymaga przygotowania organizmu i w miarę możliwości poznania powodu niepłodności, aby zwiększyć maksymalnie szanse na jego skuteczność.
Dokładnie. Podpisuje się pod Twoim postem. Co komu po ivf bez wcześniejszej diagnostyki, jeśli transfer może się nie udać, bo np. nie ma się prawa udać bez włączenia koniecznych w danym przypadku leków, albo są spore przeszkody, o których nie ma się widzy.

Kciuki za IUI 🤞🤞
 
reklama
A mówicie swoim rodziną że podchodzicie lub macie zamiar podchodzić do ivf?
oczywiście, że tak. Ja pochodzę z ultra katolickiej rodziny akurat, więc dla mojej mamy to gdzieś tam trudne jest, ale to jest jej etyczność, nie moja. Ja nie rozumiem podejścia Kościoła do wielu rzeczy - do homoseksualności, wykluczeń, pedofilii, patriarchatu, IVF. Dla mnie prawdziwe chrześcijaństwo polega zupełnie na czym innym niż mówi o tym KKK. Więc jeżeli ktoś się decyduje ślepo iść za naukami kościoła bez używania głowy i zdrowego rozsądku to niech samodzielnie za to ponosi odpowiedzialność, ja nie zamierzam. Moje życie, moja etyczność, moje grzechy, moje wybory i jak ktoś się z tym ma źle to jego jest to problem. Ja już jestem duża i na tyle dojrzała, ze mogę być samodzielna. Ja i mój mąż oczywiście w kwestii IVF :))
 
Do góry