reklama
anian
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2005
- Postów
- 3 231
CO do jedzenia...to Pati po trzech łyżeczkach słoiczkowych obiadków odsuwa rękę (czyli mówi już nie chcę).
Ale za to zajada się zupkami ugotowanymi przez mamę...Dziś był rosołek...pychotka.:-) Nie może być nic przetarte, bo od razu nie chce. Tak więc wszytsko kroję...
A w sobotę na obiadek Mała zjadła dwie łyżki ziemniaków, i pół talerzyka deserowego brokułów i kalafiora....
A dziś na śniadanie pół chałki z serkiem;-) . Już się przyzwyczaiłam do myśli, że Mała je "dorosłe" jedzonko
Ale za to zajada się zupkami ugotowanymi przez mamę...Dziś był rosołek...pychotka.:-) Nie może być nic przetarte, bo od razu nie chce. Tak więc wszytsko kroję...
A w sobotę na obiadek Mała zjadła dwie łyżki ziemniaków, i pół talerzyka deserowego brokułów i kalafiora....
A dziś na śniadanie pół chałki z serkiem;-) . Już się przyzwyczaiłam do myśli, że Mała je "dorosłe" jedzonko
ivka76
Fanka BB :)
Pytia po odstawieniu potencjalnego alergenu trzeba poczekać min. 14dni, bo on może się utrzymywać w organiźmie nawet do 4tygodni! Tak więc cierpliwości i dalej nie podawaj tego, co już odstawiłaś.
Sprawdź też płyn do kąpieli, bo one też czasem są winne.
Sprawdź też płyn do kąpieli, bo one też czasem są winne.
K
kasiula matula
Gość
przerąbane z tymi alergenami
Emi coraz cześciej je nasze zupy i zauważyłam ze słoiczki przestaja jej smakować a zawsze mam jakies na czarna godzine jak nie zdarze zupy ugotowac
to na pewno sprawka bogatszego smaku chcoaiz jej zawsze odlewam zupki przed doprawianiem
Emi coraz cześciej je nasze zupy i zauważyłam ze słoiczki przestaja jej smakować a zawsze mam jakies na czarna godzine jak nie zdarze zupy ugotowac
to na pewno sprawka bogatszego smaku chcoaiz jej zawsze odlewam zupki przed doprawianiem
Idze najbardziej smakuje dorosłe jedzenie...zupka niedoprawiona jes bleeee ale jak mamusia doleje odrobinę swojej- zjada szybciutko.
w sobotę jadłyśmy razem makaron z kurczakiem i brokułami (no i sosem beszamelowym..)
mandarynki nie bardzo, ale jakieś takie kwaśne były,
za to odrobina mlecznej czekolady na języku wywołała straszne emocje:-) może lepiej niech nie próbuje, bo wkrótce będzie wyglądać jak jej własna mama:-(
w sobotę jadłyśmy razem makaron z kurczakiem i brokułami (no i sosem beszamelowym..)
mandarynki nie bardzo, ale jakieś takie kwaśne były,
za to odrobina mlecznej czekolady na języku wywołała straszne emocje:-) może lepiej niech nie próbuje, bo wkrótce będzie wyglądać jak jej własna mama:-(
K
kasiula matula
Gość
hihi moja mama kupila emi czekolade i oczywiscie jej daa nie pytajac mnie o zdanie jak ja zobaczylam jak ta czekolade rozpracowuje
wscieklam sie ale nie do tego dąrze
tez zaczelam gadac mamie ze ma jej nie dawac bo bedzie wygladała jak jej wlasna mama
a juz ja sie postaram zeby nie wygladała;-)
wscieklam sie ale nie do tego dąrze
tez zaczelam gadac mamie ze ma jej nie dawac bo bedzie wygladała jak jej wlasna mama
a juz ja sie postaram zeby nie wygladała;-)
koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
z tymi słoiczkami to kurcze u nas robi się problem - po ostatnim Maks 1/3 zwymiotował a potem miał rozwolnienie :-(
coś jednak z nimi musi być nie tak :-(
moje jedzonkow wcina w dużych ilościach - a gotuję mu zupełnie niedoprawione i osobno dla niego - i nic mu nie jest
trochę mnie martwi ta reakcja na słoiczek, bo czasem nie mam już sił niczego ugotować, a czasem nie mam poprostu czasu kupić składników:-(
co do czekolady - mniam już próbował, ale chudzina z niego straszna
raz wyrwał mi z ręki batonika i z taką rozkoszą się z nim rozprawiał, że nie miałam serca mu zabrać - tylko mnie za to nie zlinczujcie;-) - wszystko było do prania, ale uciechy że ho ho
coś jednak z nimi musi być nie tak :-(
moje jedzonkow wcina w dużych ilościach - a gotuję mu zupełnie niedoprawione i osobno dla niego - i nic mu nie jest
trochę mnie martwi ta reakcja na słoiczek, bo czasem nie mam już sił niczego ugotować, a czasem nie mam poprostu czasu kupić składników:-(
co do czekolady - mniam już próbował, ale chudzina z niego straszna
raz wyrwał mi z ręki batonika i z taką rozkoszą się z nim rozprawiał, że nie miałam serca mu zabrać - tylko mnie za to nie zlinczujcie;-) - wszystko było do prania, ale uciechy że ho ho
reklama
Krzymul ostatnio zapoznał sie z mango - smakowało mu,ale bez wielkiego entuzjazmu; winogron wczoraj nie chciał choć wcześniej bardzo mu smakowały;
prym wiodą banany i jabłka - pokazuje paluszkiem,że chce;
i wczoraj dostał płatki kukurydziane - mniam - coś co Krzymki lubią najbardziej
prym wiodą banany i jabłka - pokazuje paluszkiem,że chce;
i wczoraj dostał płatki kukurydziane - mniam - coś co Krzymki lubią najbardziej
Podziel się: