reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy

reklama
Oj tak tak!! Doslownie koncze ja karmic i zaczynam szykowac nastepny posilek ;-)
A najlepsze jest to, ze po butli zupy jak zauwazy ze my jemy to jeszcze potrafi zjesc polowe naszej!:rofl2:
 
Priscilla To sprobuj moze dawac jej jedzenie lyzeczka na gesto a nie butla.Bo w tym wieku takak kaszka czy zupka z butelki to niepelen posilek wiec nie dziwne ze mala po 2 h znowu glodna.Zamiast kaszki mozesz jej wieczorem zaserwowac np. kanapeczki i mleczko do popicia. A z nocka to zgadzam sie z Joaska ze to raczej przyzwyczajenie.No chyba ze Viki w ciagu dnia je w wiekszosci tylko polplynne produkty z butli to moze byc nienajedzona.Franek jest mega zarlokiem i moglby jesc na okraglo i nie ma takiej ilosci ktorej by nie wciagnal (dziewczyny moga to potwierdzic ;-)) i 13 godzin w nocy bez jedzenia spokojnie wytrzymuje.A w ciagu dnia dostaje 4 posilki.
Sprobuj na poczatek zrobic zamianke tak jak proponuje Joaska.Mysle ze jak bedziesz konsekwentna to juz za chwile nocne pobudki beda wspomnieniem.No i zabki Viki nie beda narazone na prochnice no i brzusio sobie odpocznie.Viki moze traktowac jedzenie z butli jako forme uspokojenia.
Trzymam kciuki za szybka poprawe.
 
Sprobuje z tymi kanapkami. Ale widzisz, jak karmie ja lyzeczka, to moj raptus po kilku minutach zaraz sie nudzi i biegnie dalej. Jak podaje butle to chociaz zje cala porcje, wiec to troche tak z wygody i braku czasu ;-)
Czesto jest tez tak, ze jak sprobuje czegos lyzeczka to nie chce tego jesc, a jak przeleje do butli to wszystko znika w 3 minutki. Wiem, ze musze ja odzwyczaic, ale to nie takie latwe :-D A obiadki je z reguly nasze, wiec to nie jest tak, ze tlyko plynne rzeczy wcina :tak:
 
Skoro ucieka to znaczy, że nie używasz krzesełka do karmienia? nam Olo też by wiał jakby jadł "na stojąco" ale w krzesełu szamie aż miło! No i stałe pory posiłków też są ważne. Dziecko wie, że teraz jest pora jedzenia a nie zabawy. Olo porzuca zabawki i biegnie sam do krzesełka jak widzi, że niosę miskę z jedzeniem. Tylko mleczne kaszki je z butli. Nie wiem kiedy się doczekam jedzenia tych kanapek... :confused: Chleb nadal Bleee
 
Mala woli siadac na krzesle niz w krzeselku. Poza tym krzeselko mamy tlyko w domu a wiekszosc dnia Viki jest u babci. Juz teraz nie oplaca mi sie dublowac tego typu sprzetow ;-)
 
Hmmmm Priscilla tak jak dziewczyny mowia w nocy lepiej jej podawac wode. U nas Maja w nocy budzi juz sie z przyzwyczajenia na picie, dostaje nie cala butle ale max 60 ml i zaraz zasypia. Ja ci powiem jak Maksia oduczylam picia mleka w nocy bo on byl butelkowy. Dawalam mu nadal mleko ale co pare dni robilam je coraz rzadsze tzn wody dawalam 180 ml i na poczatku dawalm normalnie 6 lyzek proszku, po paru dniach nadal wody 180 ml ale juz np 4 lyzeczki proszku. I wkoncu przestal sie budzic na to mleko bo bylo coraz mniej kaloryczne i nie warto bylo sie na nie budzi. Mi tak sie udalo oduczyc.
A co jedzenia w dzien to Mloda juz sama z wygody woli jesc obiadek z butelki niz lyzeczki bo jej tez wygodniej i szybciej.
 
reklama
Priscilla Sprobuj kochana bo warto,teraz to mozesz sie troche nameczyc bo mala rozleniwiona od butelki i niedziwie sie ze do lyzki ma awersje skoro powie ble mama i tak poda butle.Co do ucieczek od stolu to zgadzam sie z Irlandia.Jesli teraz nie ukrocisz procederu ucieczek i nie nauczysz malej jesc przy stole(nie wazne czy krzeselko do karmienia,czy normalne krzeslo) to bedziesz miala klopociki i dolaczysz do grona mam biegajacych po domu aby dziecku cokolwiek wcisnac do jedzenia.Bo dziecka nie trzeba krepowac ale od malego uczyc ze jest pora posilku i posilek je sie przy stole.Wiem ze to nielatwe i zreguly latwiej powiedziec ze moje dziecie w miejscu nie usiedzi i to nie "tresura" dla niego ;-) (ale tobrak czasu i nasze lenistwo przemawia)Fakt jest faktem to ciezka praca,ale nikt nie mowil ze bedzie latwo_Obranie taktyki,scisly plan i KONSEKWENCJA.Uwierz mi to dziala.Tylko uzbroj sie w cierpliwosc bo taka nauka zajmuje troche czasu.Dasz rade.Powodzenia.


Franek od dluzszego czasu je sam.Za pomoca sztuccy a napoje pije z normalnego kubka przez slomke.Nie marudzi ani nie odejdzie od stolu gdy nie zakonczy jedzenia.sam dobrze wie ile ma zjesc.Jesli odklada widelec i mowi "mama nie" to znaczy ze juz sie nasycil.
 
Do góry