reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WPROWADZAMY NOWE PAPU NASZYM MALUSZKOM

reklama
A ja zjadłam może trzy truskawki z naszej działki i więcej boję się jeść, bo Robertowi dalej wyskakuje uczulenie. Cały czas myślałam, że to nabiał, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości. Bo jak przez miesiąc jadłam (może nie za dużo) nabiału, to Robercik miał ładną cerę. A w ostatnim tygodniu znowu mu wyskoczyło na policzkach, na rączkach oraz nóżkach. Niewiele ma tych zmian, ale ma :(
 
Ja uwielbiam truskawki ;D ;D ;D ;D
I wszystko co jest z truskawkami ;D ;D ;D

Ale w tym roku jeszcze nie jadlam :(

Sandrunia sprubowala ostatnio monte czekoladowo-waniliowe i zajdala sie strasznie :)
 
Martusia78 zazdroszczę ci bardzo, że Twoja Sandrunia może jeść takie smakołyk :pi. Ja muszę uważać, co podaję Robertowi. Nabiału pewnie mu za szybko nie podam, a tym bardziej coś z czekoladą. Z Sarą miałam inaczej. Mogła jeść wszystko, tylko, że mało co chciała ::) :)
 
Ja tez sie ciesze, ze wszystko moze jesc.
I dobrze, ze skazy bialkowej nie miala i nie ma :)

Fajnie, ze zjada wszystko co jej dam :)
Na poczatku nie bardzo chciala nowosci ale teraz to wcina z apetytem.

Mam nadzieje, ze tak zostanie bo ja i maz bylismy strasznymi niejadkami w diecinstwie ;) :p
 
Życzę Wam tego bardzo, bo jak dziecko nie ma apetytu , to można czegoś dostać >:D Przechodziłam, to z Sarą. Potem było tak, że kilka potraw lubiła i potrafiła zjeść wtedy większe ilości. Na szczęście menu jej się teraz rozszerza, choć dalej je niewielkie ilości, a na dodatek bardzo długo. Nauczyłam ją, że nawet jak jej teraz nie smakuje, to ma się nie zarzekać, że tego kiedys nie zje. Dzięki takiemu podejściu przekonuje się już do coraz więcej potraw. Kiedy była młodsza nie lubiła np. chleba, ani ziemniaków, najgorsze były sałatki i surówki itp ( do tego dalej nie mogę jej przekonać). Sukcesem jest, że jak jest głodna, to upomina się o jedzenie ;D
 
karioka pisze:
Życzę Wam tego bardzo, bo jak dziecko nie ma apetytu , to można czegoś dostać >:D Przechodziłam, to z Sarą. Potem było tak, że kilka potraw lubiła i potrafiła zjeść wtedy większe ilości. Na szczęście menu jej się teraz rozszerza, choć dalej je niewielkie ilości, a na dodatek bardzo długo. Nauczyłam ją, że nawet jak jej teraz nie smakuje, to ma się nie zarzekać, że tego kiedys nie zje. Dzięki takiemu podejściu przekonuje się już do coraz więcej potraw. Kiedy była młodsza nie lubiła np. chleba, ani ziemniaków, najgorsze były sałatki i surówki itp ( do tego dalej nie mogę jej przekonać). Sukcesem jest, że jak jest głodna, to upomina się o jedzenie ;D

Jak ja Ciebie Karioka doskonale rozumiem!! ::) ::) ::) Mam z Kubą dokładnie to samo. Na okragło jadłby płatki na mleku albo parówki z keczupem.... Na obiad tylko to co zna, żadnych nowości, a posiłki ( zwłaszcza obiady) trwają godzinami..

A teraz pytanko do Was babeczki. Na pierwsze śniadanko Łukasz dostaje kaszkę. Ale nie mam pomysłów na drugie... parówka, jajko.... co moż na dać naszym dzieciom zamiast mlecznej potrawy na drugie śniadanko???
 
reklama
Aniulka ja nie jestem zbyt oryginalna a i Majka nie przyjmuje chwilowo nic poza papą ani większych ilości tak więc je :
rano kaszka
potem owoce bobowity
potem obiadek
potem bakuś lub coś temu podobne ewentualnie owoce
i kaszka na dobranoc
 
Do góry