Adivia- gotowane pewnie mniej suche i bardziej miękkie;-)OOOoooo dzięki dziewczyny za rady....Jak zawsze można na was polegać...
Ale po dzisiejszym obiadku chyba wiem w czym problem...tak mi sie wydaje przynajmniej...jeszcze to potwierdze
Zrobiłam dzis rosołek z serduszek i wrzuciłam do niego dla siebie udko...Mały wciągnął całą miche rosołku z serduszkami....a potem łaził koło mnie tak długo aż nie nażarł moim udkiem...Wiec wnioskuje z tego że on po prostu lubi gotowane bardziej niż pieczone...Może w tym był problem???Nie wiem...jutro mu znowu ugotuje żeby sie przekonać czy to nie chwilowe było...
Jeśli jutro nie bedzie zmiany to wprowadzam w życie wasze rady...Bo tak długo to on nie może na jakiejś dziwnej diecie być...
:* Jeszcze raz bardzo dziękuje za tyle pomysłów... :-)
ja dziś na obiad robię potrawkę z kurczakiem i ryż, dla jacka znalazłam marchewkę, dla nas buraczki konserwowe- jutro już możemy wg.naszej pediatry wychodzić to uzupełnię zapas w lodówce, w bardziej ambitny repertuar;-)
u nas zaakceptowany banan i jajeczniczka